♦️40 ~ I ty, Brutusie?♦️

599 55 121
                                    

- Jeśli nawet tego nie chcesz zaliczyć, no to mam dla ciebie, największy fant. Może jak to usłyszysz, to zaraz się rzucić na mnie, oraz, próbować mnie zabić, ale, zapewniam cię, jeszcze mi podziękujesz.

- To co takiego, chcesz mi powiedzieć? - spytałam, trochę przestraszona.

- To, że wparowałam ci do łazienki z Belovą, nie było przypadkiem. Musiałam po prostu zobaczyć jej reakcję - dodała ciszej.

- ZDAJESZ SOBIE SPRAWĘ, ŻE MOGŁAM BYĆ, CAŁKOWICIE NAGA?!

- Jak już mówiłam, chciałam zobaczyć, reakcję Yeleny - powiedziała z uśmieszkiem.

- PO CO CI TO BYŁO?!

- Zaraz się dowiesz. Jak sama widziałaś, że Yelena, w tamtym momencie, wydawała się wcale tobą nie interesować. Ale tak naprawdę, przez nasze, całe spotkanie, nie opuściła z ciebie wzroku. I JA TO WIDZIAŁAM ! - wrzasnęła.

Chciałam już coś powiedzieć, gdy nagle, nasze telefony, zawibrowaly w tym samym czasie.

Odblokowałam telefon i zerknęłam na wiadomości.

No cudownie.

Akurat w tym momencie, Peter, postanowił poinformować nas, że w pokoju Pietra, za 3 minuty, zacznie się zebranie i lepiej byłoby, gdybyśmy na nim były.

- No to, jak widać, misja Asasynowe Love Story, musi trochę poczekać - rzekła z zawodem łuczniczka.

- Niestety tak - odparłam i chwyciłam Kate za rękę - Lecimy do Pietra, jak najszybciej!

- Będę jak Zygzak McQueen! - zapewniła mnie łuczniczka, biegnąc za mną.

Kobiety były tak zajęte biegiem, że nie zauważyły tego, że ich rozmowę, usłyszał ktoś, kto jej nie powinien usłyszeć...

*

Nareszcie, po chwili bieganiny, dotarłyśmy z Kate, pod drzwi do pokoju Pietra.

Łuczniczka zapukała do drzwi, a po chwili (nie czekając na odpowiedź), wparowała do pomieszczenia. Nie pozostało mi więc nic innego, niż pójście za nią.

W pokoju, byli już prawie wszyscy; Wanda, Pietro i Peter. Brakowało tylko Yeleny.

- Belovy jeszcze nie ma? - spytała Bishop.

- Jeszcze się nie zjawiła - odpowiedział brunet.

W tym momencie, w pokoju, pojawiła się asasynka, dysząc ciężko.

- Oo, o wilku mowa - mruknęła łuczniczka.

- Co, czyżbyś zrobiła tu kącik plotkarski, Kate Bishop? - spytała skrzywiona Rosjanka.

Jej ton głosu, trochę mnie zdziwił. Był on bardziej nieprzyjemny, niż zwykle (jakkolwiek to brzmi).

- Spokojnie, dziewczyny, lepiej przestańcie dyskutować i chodźcie już, bo pewnie, lada chwila zadzwoni Stark - rzekł Peter.

Kate Bishop nie wyglądała, jakby miała przestać. Wręcz przeciwnie, wyglądało na to, że zamierza się dobrze pobawić.

- Cooo, Yelenaaaa, czyżbyś znowu spędzała czas, z jednym z naszych celów? To trochę niestosowne, prawda? - spytała perfidnie czarnowłosa.

𝐉𝐄𝐒𝐓𝐄𝐌 𝐖 𝐍𝐈𝐄𝐁𝐈𝐄 || ʸᵉˡᵉⁿᵃ ᵇᵉˡᵒᵛᵃ ˣ ʳᵉᵃᵈᵉʳWhere stories live. Discover now