♣️37 ~ Jeszcze Ją odbijemy♣️

518 49 56
                                    

- Ojjj, jeszcze nie wiesz, jak dużo mi dałaś! Może zacznę od początku..

- Dawaj, ja chętnie posłucham.

- A więc tak, tego dnia, kiedy przyjechałaś do mojego warsztatu, samochodem Starka. Oprócz tego, że dałaś mi te 30 dolców, to dałaś mi przez przypadek, coś bardzo cennego, dzięki czemu tu jestem!

- Co takiego? Zgubiłam zapasowe kluczyki do auta?

- Nieee, nie o to chodzi. A więc, fart chciał, aby wspaniały samochód Alicii Alvarado - żony właściciela tego hotelu, podczas jej zakupów w Nowym Jorku, zepsuł się właśnie w okolicach mojego warsztatu. A przez to, że zobaczyła wyjeżdżający z jakiegoś warsztatu, samochód sławnego wynalazcy, postanowiła, że uda się właśnie tam.
Gdy tylko bez problemu, naprawiłem jej samochód, poprosiła mnie o coś do picia. Zawsze miałem dryg, do mieszania różnych substancji, tych z procentami, oraz tych innych. Zmieszałem jej tam, co tam miałem i wyszło coś smacznego. Alicia słynie ze swoich dziwnych pomysłów i tak właśnie, zostałem zatrudniony jako barman w jednym z najdroższych hoteli na świecie! Na dodatek, Alvarado, zgodziła się przyjąć do pracy Viktoriyie, która przyleciała samolotem, parę dni później.

- Hm, a gdzie pracuje Viktoriya? - spytałam, myśląc o dziewczynie z obrączką.

- Na samej górze! Jest pokojówką, ale także kimś w rodzaju przewodnika po hotelu! Mówię ci, praca marzeń!

- Niesamowite! Mieszkam właśnie na najwyższym piętrze i miałam okazję ją zobaczyć!

- Ekstra! A wybacz, że tak pytam, ale - Klimenko ściszył głos - Jesteś na misji, prawda? - A tam jest Kate Bishop i Scarlett Witch?

- Być może - uśmiechnęłam się tajemniczo - Ale nikomu nie mów, naprawdę, to ma być zachowane w tajemnicy..

- Jasne! A co z Yeleną? Została w Nowym Jorku, czy też jest tutaj z tobą?

- Jest tutaj, ale nie do końca jest ze mną - odpowiedziałam wskazując na Hiszpana i Rosjankę.

Twarz Ukraińca, zmieniła się z radosnej, na zdegustowaną

- No nie mów mi, że tresowany asasyn, trafił w jego sidła...

- Jak to, jego sidła? O co ci chodzi?

- Powiem ci, tylko nachyl się trochę, bo nie chcę, aby ktoś nas usłyszał.

Przesunęłam się bliżej blatu.

- Dobra, chyba możesz mówić - rzekłam, patrząc na boki.

- Okej, no to sprawa wygląda tak, że Francisco Alvarado, ma jakąś manię, na romansowanie, z każdą kobietą, która znajduje się w hotelu jego ojca.

- Z każdą?

- No dobra, może nie z każdą, ale z większością młodych. Nie wiem na czym polega jego wybór dziewczyn, niektóre podrywa, już od samego początku, a jeszcze inne w ogóle.

- Wiesz Vasyl, była taka dziwna sytuacja, jak tu przylecialiśmy.

- Jaka?

- Kiedy wychodziliśmy z samolotu, to ten Francisco - wzięłam głęboki oddech.

- No, no?

- No więc, jak wychodziliśmy z tego samolotu, to ten Hiszpan, powitał tylko Wandę, jej brata — Pietra i Yelenę. Mnie, mojego kolegę — Petera i Kate, całkowicie zignorował.

- Niech zgadnę, czyżby chwycił Belovę za rękę i zaczął robić maślane oczka? Pewnie jeszcze proponował oprowadzanie po hotelu? - powiedział z zdegustowaną miną, Ukrainiec.

𝐉𝐄𝐒𝐓𝐄𝐌 𝐖 𝐍𝐈𝐄𝐁𝐈𝐄 || ʸᵉˡᵉⁿᵃ ᵇᵉˡᵒᵛᵃ ˣ ʳᵉᵃᵈᵉʳWhere stories live. Discover now