- Poddaj się, to twoja ostatnia szansa - powiedziała mocnym tonem blondynka
- To nie jest moja ostatnia szansa - wyszeptałam
- Co? - Rosjankę mocno zaskoczył fakt, że się odezwałam
- Powiedziałam - powiedziałam głośniej biegnąc ku krawędzi dachu - Że to nie jest - Stałam już tuż przy krawędzi - MOJA OSTATNIA SZANSA - wykrzyczałam z całej siły i skoczyłam w przepaść ulic. Zauważyłam Belovę stojącą oniemiałą w miejscu, gdzie przed chwilą stałam. Po chwili poczułam, że moją maskę zrywa wiatr i sama postanowiłam się z niej uwolnić.
Gdy tylko Yelena zauważyła moją odsłoniętą twarz, jej wyraz twarzy zmienił się diametralnie.
Jej źrenice się gwałtownie powiększyły. Yelena chwyciła cienką linę, zakończoną drobnym metalowym hakiem, zaczepiła go o własny zniszczony kostium, a następnie rzuciła hakiem o rury wentylacji i....rzuciła się za mną.
Skoczyła, układając swoje ciało jak nurek skaczący do wody, przez co zaczęła szybciej spadać [fizyka]
- Co ty do cholery robisz?! - wydarłam w stronę blondynki
- Ratuję ci życie kretynko! - odkrzyczała
Chwyciła mnie na ręce i próbowała mnie uspokoić-
- KURWA MAĆ ZARAZ SIĘ ZABIJEMY I TO NA DODATEK OBIE - wykrzyczałam po polsku, próbując się wyrwać
- NIE MAM POJĘCIA PO JAKIEMU DO MNIE MÓWISZ, ALE RADZĘ BYĆ CISZEJ BO JEST CISZA NOCNA! - wrzasnęła Rosjanka
- ZARAZ SIĘ ROZWALIMY O BETON, A TY MI MÓWISZ O JAKIEJŚ CISZY NOCNEJ!?
- NIE ROZWALIMY SIĘ!
- NO NIE SĄDZĘ!
Ledwie to powiedziałam, a byłyśmy już na wysokości paru metrów nad ziemią. Przerażona zamknęłam oczy w nadziei na szybką (i w miarę możliwości mało bolesną) śmierć.
Nagle szum wiatru ucichł.
Nie spadałyśmy.
Usłyszałam chichot Belovy.
- Otwórz oczy kretynko - usłyszałam
Powoli otworzyłam oczy. Spojrzałam w dół : byłyśmy jakiś metr nad ziemią.
Spojrzałam w górę : moim oczom ukazała się drobna linka umiejscowiona na dachu.
Dopiero później zdałam sobie sprawę, że Yelena trzyma mnie na rękach, a do jej kostiumu jest właśnie przyczepiona ta linka z góry.
Uratowała mi życie.
- Przepraszam, że przeszkadzam ci w obserwowaniu świata, ale czy mogłabyś zejść z moich ramion? - powiedziała z sarkazmem blondynka.
Zeskoczyłam na chodnik bez słowa.
- Możesz mi wytłumaczyć, co się właśnie stało? - zapytałam
- Spadałaś, no to cię złapałam - wzruszyła ramionami
- Przed chwilą chciałaś mnie zabić!?
- Co ty, ja po prostu nie wiedziałam, że to ty. Mogłaś się odezwać, wtedy nie atakowałabym tak poważnie - powiedziała ściągając linę z dachu budynku.
- Tak poważnie? Czyli tak czy siak byś mnie pobiła?
- Nie wiem, może? Zależałoby to od twojego zachowania - znowu wzruszyła ramionami
YOU ARE READING
𝐉𝐄𝐒𝐓𝐄𝐌 𝐖 𝐍𝐈𝐄𝐁𝐈𝐄 || ʸᵉˡᵉⁿᵃ ᵇᵉˡᵒᵛᵃ ˣ ʳᵉᵃᵈᵉʳ
同人小說KSIĄŻKA Z PLAYLISTĄ!! (gxg) Pełna uroku książka o BARDZO skomplikowanej relacji - pewnej Rosjanki i pewnej...pół-Rosjanki. Piekielna para, prawda? Jeśli szukasz książki, w której Kate Bishop bawi się w Zygzaka McQueena, Peter Parker jest wielkim fa...