Iskra uczuć

363 33 23
                                    

Z perspektywy Wielkiej Brytanii:

-No dawaj, tato! Powiedz mu co czujesz!

Odrzekł Kanada z optymizmem i pokorą w głosie.
Na pewno zastanawiacie się o co chodzi...a więc dzisiaj mam zamiar wyznać Francji co do niego czuję. 
Ale jak to? No wiem... Każdy sobie pomyśli, że taki zgrany duet nie jest parą? Planowałem mu to powiedzieć od kilku lat, ale za każdym razem uciekałem przed tym.
Ale właśnie dzisiaj przed niczym nie ucieknę i mu wyznam miłość.
Moi dwaj najstarsi synowie próbowali mnie zmotywować do tego. Łatwo im mówić , Kanada ma Ukrainę a USA ma Rosję (nadal się zastanawiam co on w nim widzi). Powoli zacząłem panikować i czułem zimny pot na czole.

-A co jeśli znowu stchórzę? A co jeśli on nie odwzajemni moich uczuć? A co jeśli ktoś nas napadnie podczas spotkania? Albo---

-Tato!... Wszystko będzie dobrze.

Odparł z początku donośnie a później spokojnie USA.
Ameryka wyciągnął z kieszeni mały notatnik i zaczął wymieniać rzeczy na liście, zwracając się do Kanady.

U: Garnitur?

K: Jest!

U: Kwiaty w barwy czerwone, białe, niebieskie?

K: Są

U: Napsikane perfumy?

K: *sniff obok WK* Są!

U: Bombonierka?

K: Jest!

Nagle z otwartego okna wyłania się....Arabia Saudyjska?!

Ar: CzY KtOś PoWiEdZiAł BoMbA???

Miał iskry w oczach a szczęka była lekko opadnięta z podekscytowania.

U: Nie! Bombonierka! A teraz mi stąd won!

Ar: Eh! Bombonierka też spoko!

USA: *wyciąga bazookę z wkurzeniem na twarzy*  >:-[

Ar: t-to ja już pójdę! Nara!

Tak jak szybko się pojawił, tak szybko uciekł. Boże co za dziwak... USA rzucił bazookę na kanapę obok.

K: To co? Wszystko jest?

U: Tak! Wszystko co do ostatniego! To co, dad? Gotowy?

Na chwilę zamilknąłem ,ale po chwili odpowiedziałem z iskrą odwagi w oczach.

WK: Tak, jestem gotowy!

U: I to chodzi! To widzimy się jutro i wszystko nam opowiesz! A i jeszcze jedno!

USA machnął ręką bym się zbliżył do niego.

WK: Yes?

U: Traktuj go najlepiej jak tylko potrafisz. Doceni to a potem samo zaiskrzy!

Klepnął mnie oo ramieniu i dodał

U: Good luck, dad!

Wziąłem kwiaty i Bombonierkę w dłonie i udałem się w stronę domu Francji. Kanada i USA pomachali mi na pożegnanie i zamknęli za mną drzwi. Po chwili usłyszałem ich krzyk.

-NASZ TATA SIĘ ZABUJAŁ!~!Uuuu!

Dzieci to jednak zawsze będą dzieci. Eh. Pamiętam jeszcze jak było tacy mali a teraz czasami lepiej sobie radzą w różnych sytuacjach ode mnie.
Przewróciłem oczami i poszedłem do Francji. Zaprosiłem go do pobliskiej restauracji na kolację a później na spacer po parku. Znam bardzo malownicze i piękne miejsca do miłej rozmowy. Uwielbiam go słuchać. Jego głos i sposób w jaki na mnie patrzy sprawia że każdego dnia te uczucie staje się coraz silniejsze.
Uf, okej. Jestem pod jego domem. Tylko zapukać i zaczekać pod domem jak wyjdzie z domu.
Po zapukaniu, otworzył mi Francja , który wyłonił się z boku drzwi i przywitał się.

Kierunki Świata [Country humans]Where stories live. Discover now