Ten raz...

1.6K 110 200
                                    


Uwaga!

Scena +18!!!!

Nie lubisz!!!
Nie czytaj!!!

Z perspektywy Niemiec:

Lekarze powiedzieli ,że mogę już wyjść z szpitala. Z tego powodu ubrałem swoje najlepsze ciuchy jakie miałem przy sobie i opuściłem budynek. Nic powiedziałem nic Polsce ,bo chciałem mu zrobić niespodziankę. Ciekawe jak zareaguje... Potwornie za nim tęsknię...
Kiedy w końcu dotarłem ,zapukałem do drzwi i po chwili przywitał mnie pozytywnie zaskoczony Polen , który rzucił mi się w ramiona. Mogłem dostrzec nawet łzy...

-T-Tęskniłem za tobą....

-Ja za tobą też, Polen...

Później weszliśmy do środka i zajęliśmy miejsce na kanapie ,po czym puściliśmy telewizję.
Po jakieś godzinie znudziło nam się i wyłączyłem telewizor. Polska oznajmił ,że idzie po coś do sypialni. Przytaknąłem i czekałem aż przyjdzie. Po chwili usłyszałem jak mnie woła. Wstałem z mebla i skierowałem się w stronę pokoju. Zastałem tam mocno czerwonego Polen. Podszedłem do niego ,po czym zostałem pociągnięty za krawat i gwałtownie pocałowany.
Tak mnie przyciągnął ,że padłem na niego na łóżko. Byłem lekko zaskoczony... Kiedy oderwał się ode mnie ,szepnął podniecony;

-Zróbmy to...

Nie mogłem uwierzyć co właśnie usłyszałem... Nie...Nie mogę... Wygląda zbyt niewinnie...Co jeśli pójdę za daleko? Albo go...Skrzywdzę? Chociaż jeśli on tego chcę...

-Napewno?

-T-tak...

Szepnął nieśmiale i złapał mnie za krawat i namiętnie pocałował. Nie chcę ,żeby jego pierwszy raz był na niewygodnej kanapie.
Pocałunkami schodziłem coraz niżej, jednocześnie zdejmując z niego ubrania. Kiedy był tylko w bokserkach ,pozbawiłem siebie odzienia i rzuciłem w kąt bokserki Polski. Jego członka wziąłem całego do ust. Poruszałem głową w górę i w dół, z każdą sekundą przyspieszałem.
Polska złapał mnie za głowę i jęczał , ciężko oddychając.

-Ah...N-niemcy!. Aah!...

W końcu nie wytrzymał i spuścił mi się w ustach. Polen chciał mnie odtrącić ,ale mu na to nie pozwoliłem.
Połknąłem białą ciecz i ponownie złożyłem namiętny pocałunek na jego wargach. Po chwili zacząłem wkładać w niego palec , poruszając przy tym dłonią. Później dodałem kolejny i kolejny.

-Aaahh...Ghh...

-Boli?

-Tylko t-trochę...

-Mam przestać?

-Nie...Ahhh...

Po chwili wyjąłem wszystkie palce i zdjąłem swoje bokserki. Nachyliłem się i spytałem zmartwiony:

-Jesteś pewny?

-T-tak!...

-Będę delikatny...

Szepnąłem troskliwie ,po czym zacząłem powoli wchodzić w jego ciało. Usłyszałem głośny jęk z jego ust i zauważyłem ,że zaciska ręce na pościeli. Kiedy wszedłem cały, poruszałem się wolno i rytmicznie przez długi czas.

-Ahh! Sz...szybciej! Ah...

Posłuchałem jego prośby i przyspieszyłem. By wytłumić jego jęki ,złączyłem nasze wargi w głęboki pocałunek.
Kiedy w końcu nie wytrzymałem , doszedłem w jego ciele.
Padłem zmęczony obok na łóżko ,po czym przykryłem nas miękką kołdrą.
Nasze oddechy były nie równe i mi serce waliło jak szalone. Polska wtulił się w mój tors i szepnął:

-Kocham cię...

-Ja ciebie też, Polen...

Zasnęliśmy wtuleni w siebie , ciesząc się spokojem.

*Rano*

Obudziła mnie jasność ,jaka wpadała do środka. Kiedy szerzej otworzyłem oczy , ujrzałem tulącego się do mojego ramienia Polskę. Oddychał spokojnie i równo. Wyglądał uroczo. Pocałowałem w czoło i pogłaskałem po głowie. Po chwili on też się wybudził. W chwili pełnego wybudzenia , spojrzał na mnie lekko zarumieniony z lekkim uśmiechem.

-Guten morgen!

-Dzień dobry! To znaczy...Butem w mordę!

Rzekł z głupim uśmiechem i zaczął się śmiać. Ale śmieszne...

-Boki zrywać...

Odparłem zirytowany i pokręciłem oczami. Polen po długiej głupawce , skończył się śmiać z mojego języka i wstał z łóżka i ubrał swoje bokserki, po czym wyszedł z sypialni.
Zrobiłem to samo i udałem się do łazienki. Kiedy otworzyłem zastałem tam polaka bez ubrań. Przez chwilę wpatrywałem się w jego zawstydzoną twarz

-Niemcy!

Krzyknął zmieszany a ja
jakby się ocknąłem i gwałtownie zamknąłem drzwi.

-P-przepraszam!

Odparłem zakłopotany. Co on sobie musiał pomyśleć? Jasna cholera...
Ale ciało niczego sobie...
Czekaj ,co?! O nie ,nie ,nie , nie!
O czym ja myślę...
By zapomnieć o niedawnej sytuacji , udałem się do kuchni. Nadal w głowie miałem jego... Zawstydzony wyraz twarzy i....Nie! Przestań! Dość!
Otworzyłem lodówkę i wyjąłem z niego potrzebne produkty.
Kiedy wszystko było gotowe , nałożyłem jajecznicę na talerz.
Wszystko ładnie przygotowane a akurat Polska wszedł do kuchni. Na sobie miał tylko bokserki. Rozumiem ,że to jego dom ,ale proszę...Czemu teraz?!
Polska podziękował za śniadanie i zaczął razem ze jeść. Między nami trwała niezręczna cisza ,ale postanowiłem ją przerwać.

-Wybacz za tamto...

-Nic nie szkodzi...

Po skończonym posiłku , wyszliśmy na spacer do pobliskiego parku. Zatem czas Polen opowiedział mi wyprawach i ataku na ZSRR i III Rzeszę. Powiedział, że też będę mógł wziąć udział w akcji.
Ale nie jestem pewny co do Polski... Jeszcze coś mu się stanie i...
Nie! Wszystko będzie dobrze!

Ohajo!
Mam nadzieję ,że się podobał rozdział! Dziś bardziej taki....Yaoicowy XD
Proszę wybaczyć ,że tak bez uprzedzenia w poprzednim rozdziale.

Jednak...Ostatnio smutno mi się zrobiło kiedy z 47 follow zrobiło się 44 T-T

Ale dziękuję osobom ,którzy do teraz są ze mną i mnie wspierają oraz doceniają moje prace. ^w^
Dziękuję wam! ❤❤❤

Życzę miłego dnia!

Kierunki Świata [Country humans]Where stories live. Discover now