Sam w domu i wtargnięcie

925 76 48
                                    

Z perspektywy USA:

Rosja właśnie poszedł na noc do Białorusi, Ukrainy i Kazachstanu.
Je jednak nie chciałem tam iść.
Nie chcę się wtrącać w sprawy rodzinne i tak mi się nic nie chce.
Aktualnie leżę sobie na łóżku i patrzę w sufit ,jakby to miało mi pomóc zabić czas. Odruchowo wyciągnąłem rękę przed siebie, sprawdzając godzinę na zegarku. 22:20... Kiedyś ten przedmiot dostałem od Rosji na urodziny.
W tej chwili moje myśli, zaczęły toczyć się wokół ruska.
Jego charakteru, pocałunkach, i ciele...
Co?! O czym ty myślisz?!
Chyba naprawdę mi się nudzi...
Nagle poczułem dziwne uczucie w... Kroczu. Kiedy podparłem się łokciami, pół leżąc, zauważyłem małą wypukłość w miejscu intymnym.
Holy sh*t... Stanął mi...
O nie...Nie! Nie zrobię tego...
Tak nie wypada! Wiem ,że jestem sam ,ale to w końcu jego pokój...
Kątem oka ujrzałem na półce ,jego bluzę. Próbowałem się powstrzymać od zgarnięcia rzeczy, ale jednak te próby zdały się na porażkę.
Wziąłem z półki jego część garderoby i zacząłem cieszyć się zapachem Rosji... Uwielbiam jego zapach...
No dobra...Nie warto się wstrzymywać...
Usiadłem na rogu łóżka, z bluzą w dłoni i zdjąłem do połowy spodnie wraz z bokserkami.
Wziąłem mojego członka do prawej ręki i zacząłem poruszać nim w górę i w dół, myśląc o Rusku.
Sapałem i wydobywałem z siebie ciche jęki rozkoszy, czasami mówiąc jego imię...

-Ahh...R-Rosja...Ah...

Kiedy już miałem przyspieszyć, nagle ktoś wszedł do domu a potem wtargnął do pokoju. Fu*k...
Na mój pech usiadłem naprzeciw drzwi od pokoju ,przez co osoba wchodząca widzi w jakim jestem stanie.
Do pokoju wszedł Rusek i odparł na końcu przerywając wypowiedź:

-Heja, USA! Jednak te nocowanie--......

Gdy znalazł się już w sypialni, spojrzał na mnie zaskoczony i zarumieniony.

-R-Rosja. Mogę w-wytłumaczyć!...Ja---

Wydukałem zawstydzony. Miałem natychmiastowo chęć zapaść się pod ziemię. Ale wstyd...

-Oh...Nie...Jest w porządku...

Powiedział lekko zamurowany. Ale później na jego twarzy, dostrzegłem lekki szyderczy uśmiech. Podszedł do mnie bliżej i pogładził mnie po policzku.

-Tak strasznie przepraszam! Ale mi
w-wstyd...

-Nie musisz za nic przepraszać...

-Huh?

-Pozwól ,że się tym zajmę...

Szepnął z szyderczym uśmiechem i kucnął przede mną, biorąc mojego
,,przyjaciela" do ust. Niespodziewanie , jęknąłem zaskoczony i złapałem go za głowę.

-Aahh! R-Rosja!

Gdy przyspieszył najbardziej jak się da ,nie wytrzymałem i spuściłem mu się w ustach.

-Dobra robota...

Szepnął połykając białą ciecz.
Później popchnął mnie ,tak abym leżał na łóżku pod nim.

-A może teraz moja kolej?

-C-co masz na myśli?

Zapytałem zawstydzony a on zaczął na mojej szyi robić malinki jak i na obojczyku. Zdjął ze mnie T-shirt a później spodnie wraz z bokserkami.
Leżałem pod nim zupełnie nagi.
Po chwili , poczułem ,że wkłada we mnie swój palec. Jęknąłem cicho.
Po tym drugi a nawet trzeci.
Kiedy już się przyzwyczaiłem, wyjął palce z mojej dziurki i poluźnił swoje spodnie.

-R-Rosja?

-Ciiii... Będę delikatny ,jeśli się obawiasz...

-Nie o to chodzi...

-A o co?

Spytał z troską, patrząc na mnie.

-Nie czujesz się... Dziwnie ,po przyłapaniu mnie na...No wiesz...

-Skąd! Przecież to nie była twoja wina ,tylko moja ,że nie było mnie przy tobie na początku ,ale teraz jestem...I zrobię coś z tym...

Zdjął z siebie swoją bluzę ,nachylił się i zaczął we mnie delikatnie wchodzić.
Kiedy wszedł we mnie cały, czekał aż się przyzwyczaję.
Poruszając biodrami, dałem mu znak ,że może zaczynać.
Trochę boli ,ale to się nie liczy...Liczy się tylko on i ja...

-Aahh! R-Russia! Sz-szybciej...

Po szybszym ruchu, czułem ,że za chwilę się to skończy. Było mi tak przyjemnie...
Po chwili Rusek nie wytrzymał i doszedł w moim ciele.
Wyszedł ze mnie i położył się obok mnie zdyszany. Przykrył nas kołdrą a ja wtulony w jego tors ,zasnąłem.

(...)

Obudziłem się obok Ruska, leżąc w połowie na jego torsie.
Otworzyłem lekko oczy i pocałowałem go w policzek.
On na to mruknął coś pod nosem i zaczął powoli otwierać oczy.
Spojrzał na mnie sennym , lecz troskliwym wzrokiem i pogładził mnie po głowie.

-Dzień dobry...

-Dzień dobry...

Odpowiedziałem z uśmiechem. Ubrałem swoje bokserki i spodnie a rusek narzucił na siebie swoją koszulę. Wstaliśmy z łóżka i powędrowaliśmy do kuchni. Już miałem zamiar udać się do lodówki ,ale Rusek złapał mnie za ramię i rzekł:

-Ja nam zrobię śniadanie!

-Okej...

Odpowiedziałem cicho i usiadłem przy stole. Cały czas przyglądałem się jak Rosja robi śniadanie. Kiedy skończył dał mi talerz ,na których były kanapki.

*po śniadaniu*

-Może urządzimy dziś imprezę? Dawno nie było...

Oznajmił znudzony a ja przytaknąłem.

-Dobry pomysł!

(...)

Proszę wybaczyć ,że taki krótki ,ale to z powodu dużej nauki i egzaminu próbnego (3 gimnazjum).
TwT
Mam nadzieję ,że się podobał rozdział!
Miłego dnia!

Kierunki Świata [Country humans]Where stories live. Discover now