Plan nie do podrobienia

755 82 128
                                    

Z perspektywy Niemiec:


Stałem zniecierpliwiony przy stole, czekając na,,panicza", który łaskaw się nie pojawił.
Oczywiście chodzi mi tu o Polskę.
Miał wrócić 30 minut temu z słowiańskiej biesiady czy jak tam on to zwał.
22:20 a go nie ma... Jak wróci to inaczej sobie z nim pogadam.
Nagle usłyszałem nieciche pukanie do drzwi.
Dziwne...Polen zwykle tak głośno nie puka.
Gdy podszedłem ujrzałem...Nic...Nikt tam nie stał...
Ale gdy się rozejrzałem , zauważyłem ,że ktoś skręca za ścianę w kierunku ogródku. Z związku z tym ,że moja ciekawość wzięła górę, zamknąłem drzwi na klucz i pożądałem za tajemniczą postacią.
Trafiłem przez to na taras i zdałem sobie sprawę, że zapomniałem zamknąć drzwi od domu z tylnej strony... Scheiße!
Wszedłem do środka i rozglądałem się po terenie domu.
Usłyszałem czyjeś kroki, lecz przez ciemność nie mogłem dostrzec intruza. A włącznik do światła znajdował się doleko ode mnie.

-Teraz moja kolej...

Rozległ się w pomieszczeniu szept mrożący krew w żyłach.
Skądś kojarzę ten głos, tylko skąd?
Nagle poczułem jak ktoś łapie mnie za kark i zaciąga do ściany. Dostałem w głowę jakimś twardym narzędziem i straciłem przytomność.


(...)
Uwaga!
Sceny brutalne!
>n<


Obudziłem się związany w jakimś strychu na drewnianym krześle.
Usta miałem zaklejone taśmą a całe moje ciało były unieruchomione.
Byłem bezradny...Bez nikogo... Bez pomocy...
Nagle do pokoju wszedł.... Cesarstwo niemieckie?! Czego on znowu chce?!
A! Przy okazji jak się uwolnię (ciekawe jak) to zapłaci za wszystko co zrobił Austrii i Polsce!
Zacząłem się wiercić z gniewu i zacisnąłem zęby, tłumiąc z trudem ową emocje.

-O! Widzę ,że mój krewny się obudził...

Jedyne co wydobyło się z moich ust to tylko jednolite mamrotanie przez taśmę.
Przybliżył się do mnie i z całej siły odkleił taśmę z moich warg. Trochę zabolało...

-Czego chcesz ode mnie?!

Warknąłem przyjęty i zniecierpliwiony.

-Małej lekcji dyscypliny...
I poważnej ,,rozmowy"...

-Ty jesteś niczego wart, prostaku... Zostaw mnie i moją Polskę w spokoju!

-Nie chcesz po dobroci to nie...

-...

-Pamiętasz co obiecałeś Polen? Że nie będziesz się z nikim bić...A teraz co? Masz przynajmniej tyle ,,szczęścia",że jesteś przywiązany...

-Skąd o tym wiesz?

-Podsłuchiwałem was...

-Jak śmiesz?!

Zacząłem agresywnie się miotać, co lekko rozbawiło atmosferę oczami mojego krewnego.

-Wiesz co ci powiem...Gdy zrobiłem ,,to" z Polską to zaczynałem ci serio  zazdrościć...
Ten głos...Te ciało...I wzrok...No no no~
Kiedyś sprawię ,że o tobie zapomni a mnie pokocha...

-TYLKO SPRÓBUJ A ŻYCIA CI NIE DARUJE!

Podniosłem wściekle głos aż czułem ,że się we mnie gotuje.

-Ty nigdy nie zastąpisz mnie dla Polen!
Ja go kocham i się o niego troszczę a tylko potrafisz niszczyć jego życie i go krzywdzić...

-Ale znasz mnie...Ja zawsze znajdę sposób...

Zaśmiał się cicho pod nosem i wyciągnął z kieszeni nóż ,po czym przyłożył go do mojej szyi.

-Was? Poderżniesz mi gardło?

Spytałem lekko z pogardą. Cesarstwo ukazał rząd ostrych zębów w celu zapewnienia wygranej nad sytuacją.

-O nein! Właśnie wpadłem na inny pomysł, odważniaku!

Odparł z pewnością siebie, rzucając nóż w przypadkowe miejsce. Zaś z drugiej kieszeni wyciągnął bicz. No nie...On przecież wie, że ja potwornie boję się tej broni.
Moja słabość... Ehh...

-NEIN! TYLKO NIE TO! BŁAGAM!

Krzyknąłem przerażony.
On zaśmiał się jakby czuł wygraną z mojego strachu.

-A jednak nadal masz tą fobię do tej broni...A myślałem ,że wyrosłeś na silny kraj a nie taki ,który kiedyś popadł w depresję i nie umiał zapanować nad własnymi emocjami...

No nie...Znowu wyczuł mój wrażliwy punkt psychiczny...
Poczułem jak trzęse się z strachu i zakłopotania

-No już... Jeśli powiesz mi gdzie jest Polen to nic ci nie zrobię...

-Żartujesz ,prawda? Jesteś głupszy niż podczas I wojny światowej... NIGDY W ŻYCIU CI NIE POWIEM!!!

Nagle zamachnął się biczem i uderzył w moje ramię z dużą siłą. Syknąłem głośno z bólu i poczułem jak do moich oczu napływają łzy.

-Powiesz?

-N-Nigdy...

-GADAJ!

Wrzasnął z gniewem i kolejny raz uderzył ,lecz tym razem w twarz.
Drogi Polsko, wiedz ,że te wszystkie krzywdy ofiaruję twojemu bezpieczeństwu.
Kocham cię...
Nagle z kieszeni moich spodni spadł na podłogę mój telefon. No nie...On może znać moje hasło... Kurdeeee...

-Może z tego się coś dowiem...

Zamarłem. W tym telefonie, są moje dane jak i Polski. Mam jego adres zapisany na telefonie. Polska przecież może iść do swojego domu.
O nie... Przecież on nie ma kluczy zapasowych a ja zamknąłem drzwi na klucz. No nie...To wszystko moja wina...

-HA!

Parsknął uradowany Cesarstwo i kolejny raz mnie uderzył. Znowu po moim ciele rozległa się okropna fala bólu.

-A to za to ,że musiałem tyle czekać, idioto!
Teraz mój plan wejdzie w życie!

Nagle z torby, która znajdowała się pod szafką obok II Rzeszy, wyjął dziwny zegarek.
Założył go na rękę i coś ustawiał.
Nagle zamiast jego przerażającej postury, ukazała się....Moja podróba?!
Co on zamierza zrobić?!
Polska nigdy nie wpadnie na to, że to nie ja...

-CO MASZ ZAMIAR ZROBIĆ?!

-Ja? Wcielić się w kogoś, kim chce być... Ukochanym Polen...

-Wypuść mnie! Ale już!

-O nein...Ja mam lepszy idee...Ty tu sobie zostaniesz a ja nadrobię ,,zaległości"...

-NEIN! Nie waż się!!!

-Nikt nie wpadnie na pomysł ,że to nie ty...Hahahaha!

Zaśmiał się złowrogo.
Nagle zaczął mnie do czegoś przypinać. Coś jak w szpitalu, ale intuicja podpowiadała mi najgorsze.

-Co ty robisz?

-Niespodzianka, drogi krewniaku...
Muszę wziąć się za plan!
Auf Wiedersehen, przegrywie!
Hahahahahahaha!

Zaśmiał się głośno i skierował się do wyjścia, zostawiając moją bezbronną i bezradną osobę w tym starym strychu.
Nie mogę na to pozwolić!
Co jeśli on...,,To" zrobi z moim Polen?!
To jest nieświadomy gwałt!
Nie! Nie! Nie!
Zauważyłem ,że obok mnie znajdowały się dziwne maszyny. Jedne ukazywały dwa koła. Jedno zielone a drugie czarne...
Ciekawe co to znaczy.
Nagle poczułem dziwną falę goryczy i cierpienia.
O nie...Ja chyba wiem do czego mnie przypiął...
Niech ktoś obroni mojego Polen... Błagam...

////////////

I tymi słowami kończymy ten rozdział!
Mam nadzieję ,że się wam podobał! ^u^

To już 81 rozdział!
Mam nadzieję ,że dobijemy do setki a nawet więcej! UwU
Za wszystkie gwiazdki i komentarze serdecznie dziękuję!

W sobotę jadę do Wrocławia!
Ktoś coś? ^w^

A w poniedziałek do szkoły OnO
Jak ten czas szybko mija...

[Za wszystkie jakiekolwiek błędy przepraszam!]

Kierunki Świata [Country humans]Where stories live. Discover now