Dopiąć swego, czyli...

1K 72 101
                                    

Z perspektywy Niemiec:

20 minut po imprezie ja i Polen wróciliśmy tym razem do mnie.
Austria położył mnie na kanapie a Polen poszedł do łazienki. Mój kuzyn opuścił mój dom i wrócił do siebie.
Zrobię Polsce niespodziankę...He he he...
Chwiejnym krokiem, poszedłem w stronę łazienki i otworzyłem drzwi.
Zastałem tam zupełnie nagiego Polskę...Ale bym go brał... Momentalnie zasłonił miejsce intymne ręką.

-N-Niemcy, co ty robisz?!

Syknął mocno zawstydzony a ja skierowałem swój wzrok w każdą część jego ciała po kolei.

-Mam ogromną ochotę na ciebie~

Podgryzłem lekko wargę z podniecenia a on szybko zamienił się w tak zwanego pomidorka.

-C-co?

Wziąłem go na ręce i przeniosłem go do łóżka. On lekko zakłopotany, patrzał na to wszystko z zaskoczeniem.
Położyłem go na łóżko i zawisnąłem nad nim. Złączyłem nasze wargi w namiętny pocałunek a później zająłem się szyją, zostawiając przy tym malinki.
Później moje pocałunki zaczęły schodzić coraz niżej. Od obojczyka do brzucha....
Aż dotarłem do miejsca intymnego, zauważyłem ,że już jego ,,przyjaciel" stoi na baczność.
Wziąłem do ust jego członka i poruszałem podczas tego głową w dół i górę.
Z ust Polski wydobywały się jęki rozkoszy, można było powiedzieć ,że aż zwijał się z przyjemności.

-Niemcy...J-jak dobrze..

Dobrze? Będzie o WIELE lepiej, Mój Polsko...
Przyspieszyłem ,przez co Polen doszedł w moich ustach.
Białą ciecz połknąłem i ponownie pocałowałem Polskę.
Po tym ,zacząłem wkładać w niego palce. Od razu zacząłem od dwóch i kończąc do trzech palców.
Kiedy zaczął poruszać biodrami, wyciągnąłem to z jego ciała ,zdjąłem koszulę i poluźniłem spodnie.
Nachyliłem się nad nim, który pół leżąc, był cały zarumieniony.

-N-Niemcy... B-bądź delikatny... Proszę...

-Oczywiście, Mein Polen...

Po chwili, zacząłem powoli w niego wchodzić. Usłyszałem z jego strony, głośny jęk.
Jedną ręką próbował powstrzymać jęki, ale nie za bardzo mu się to udawało.

-Nie wstydź się... Uwielbiam twój głos...

Złapałem za obie jego ręce i ponownie dotknąłem jego miękkie wargi swoimi.
Później moje ruchy stawały się coraz
szybsze co wprawiało Polen w szaleństwo. Zwijał się z rozkoszy...
Złapałem za jego członek i poruszałem nim ręką w górę i w dół.
Jego jęki stały się o wiele głośniejesze.
Po chwili oboje nie wytrzymaliśmy i doszliśmy. Ja w jego ciele a on w mojej ręce.
Padłem na niego zdyszany i ostatni raz złożyłem na jego ustach pocałunek.
Położyłem się obok niego i wtulony we mnie Polen zasnął razem ze mną.

-Ich liebe dich, Mein Polen...

-Ja ciebie też...

Rano

Gdy zaczynałem się powoli budzić, poczułem nasilający się ból głowy.
Co się wczoraj stało?
Musiałem się nieźle schlać.
Spojrzałem na bok, gdzie w mój tors był wtulony Polen. Jak on uroczo wygląda jak śpi...
Zauważyłem ,że na jego szyi jest pełno malunek. Chwila moment...Chyba mi się przypomniała wczorajsza noc...
Niemcy ,ty zboku...
Pocałowałem go w skroń i uśmiechnąłem się w jego stronę.
On po chwili burknął coś pod nosem i się obudził. Lekko uchylając powieki, spojrzał na mnie sennym wzrokiem.

-Dzień dobry...

-Guten morgen...Jak się spało?

-Bardzo dobrze...

-Polen...

-Tak?

-Czy ja... Byłem wczoraj delikatny?!

-Co to za pytanie?

-Nie wiem do czego jestem zdolny po pijaku...

-T-tak, byłeś... Było niesamowicie...

Odparł lekko zawstydzony, lecz uśmiechnięty. A ja spojrzałem na niego z lekkim grymasem troski.
Nagle Polen zrobił mocno zdziwioną minę i zakrył usta ręką, w grymasie zawstydzenia.

-Co się stało, Polen?

-J-jestem nagi...

-I co z tego?

Spiorunował mnie wzrokiem i po kryjomu ubrał się w bokserki, po czym powędrował do kuchni.
Ja zapiąłem rozporek i narzuciłem na siebie swoją koszulę.
Gdy trafiłem do kuchni, zauważyłem ,że Polska gada z kimś przez telefon.

-Co?! Serio!?.......To weź mi te zdjęcie prześlij!....Nie mogę uwierzyć ,że takie twardziele mają czas na takie sprawy...Pfft! Hahahahaa!... Dobra...Narazie!

Rozłączył się i położył telefon obok.
Spojrzał na mnie zaskoczonym wzrokiem a potem wybuchnął śmiechem.

-Co się dzieje?

-N-nie uwierzysz!...

Zaczął zdyszany śmiechem.
Nie wiedziałem o co mu chodzi, więc tylko gapiłem się na niego.

-Białoruś zauważył jak III Rzesza i ZSRR się całują!

-Was?

-Nawet zrobił zdjęcie... O! Właśnie mi wysłał!

Polen zgarnął telefon z półki i pokazał mu zdjęcie, gdzie ZSRR i III Rzesza tula się do siebie, całując.
Na ten widok, skrzywiłem się ,ale uśmiechnąłem się sztucznie.
On i ZSRR razem? Taki bezuczuciowy gość kocha komunistę?
No nieźle...A pamiętam jak mi kiedyś gadał ,że miłość to największa bzdura itd.
Czy jest z kimś czy nie, zawsze będzie dla mnie potworem... Najgorszym potworem...
Polska później położył telefon na swoje miejsce i zaczął robić śniadanie.

Po śniadaniu

Nagle z drzwi dobiegło pukanie...
Zapiąłem wszystkie guziki w koszuli i poszedłem otworzyć.
Po drugiej stronie, ujrzałem Wielką Brytanię. Cały zestresowany i mocno zasmucony.

-Good Morning, G-Germany!

-Guten morgen! Coś się stało?

-Yes...

-Wejdź proszę...

-Cześć, Poland!

-Heja! Co tam?

Przywitał się Polen i dołączył do nas.
Spojrzał na Wielką Brytanię a potem na mnie. On zdjął swój cylinder i spuścił wzrok.

-Z F-Francją jest coraz gorzej...Już 3 dzień nie budzi się z śpiączki...

Bardzo się wystraszyłem tej wiadomości. Przecież to przeze mnie teraz leży w szpitalu.
Nie mogę znieść ,że to moja wina...

-J-jak to?

Zapytałem z niedowierzaniem.
Z oczu miłośnika herbaty ,zaczęły spływać pojedyncze łzy.

-Boję się ,że...M-może tego nie przeżyć...

-A co na to Szwajcaria?

Spytał Polska.

-Narazie nie umie zdiagnozować jego długiej śpiączki...Kto mógł mu to zrobić?

Zapytał zrozpaczony Wielka Brytania
Nie wytrzymałem tego psychicznie i jak najszybciej, ubrałem buty i kurtkę i wyszedłem, zatrzaskując drzwi za sobą.
Mam dość... Samego siebie...
Ciągle słyszę same krzywdy i to z mojej winy...
Mam dość!!! Będzie najbezpieczniej jak sobie pójdę!



Ohajo!
Jak weekend to kolejny rozdział!
Mam nadzieję ,że się podobał!
Miłego dnia! UwU
Za jakiekolwiek błędy przepraszam! >~<

Pozdrawiam ImARussia!

Kierunki Świata [Country humans]Where stories live. Discover now