Nie wypaliło i zakończyło się źle

1K 88 156
                                    

Uwaga!
W tym rozdziale będzie scena erotyczna!
(Wierzcie mi...Nie będzie wam do śmiechu :-| ,ale zależy to od gustu, więc nie wiem XD)

Z perspektywy Niemiec:

Obudziłem się z silnym bólem głowy i potarganą koszulą. O własnych siłach wstałem na równe nogi i złapałem się głowę ,która aż pulsowała z bólu.
Poszedłem do salonu ,by poszukać Polen. Gdy tam go nie znalazłem, udałem się do kuchni. Tam też go nie było. W łazience też zagościło jego brak obecności.
Postanowiłem ,że później zajmę się planowaniem ukarania go i zająłem się śniadaniem. Nagle na lodówce zauważyłem ,że jest przyczepiona kartka z napisem;
,,jadłem już śniadanie,
Polska"
Czyli gdzieś poszedł, ale gdzie to łaskaw mi nie napisał.
Po zjedzonym śniadaniu i zrobieniu innych rzeczy by wyglądać normalnie, usiadłem na kanapie i zacząłem rozmyślać...Gdzie on może być?
Może lepiej do niego zadzwonię...
Po kilku sekundach, odezwała się poczta głosowa. Czemu mnie to nie dziwi?
Westchnąłem ciężko i zacząłem dodzwoniać się do Węgier. Może on coś wie gdzie jest Polen. W końcu to jego brat...

-Halo?

-Hej, Węgry! To ja, Niemcy!

-O hejka! Co jest?

-Polen gdzieś wyszedł i nie gadał mi nic na ten temat...Wiesz może gdzie może teraz być? Martwię się...

-Cóż...Nie powinienem ci tego gadać, ale powiem...Tylko nie mów Polsce ,że ci gadałem!

-Okej! Więc...?

-Przyszedl do mnie dziś rano i poprosił o ciemny płaszcz z kapturem i latarkę wraz z paralizatorem... On sam dobrze wie ,czemu trzymam takie rzeczy, więc poprosił mnie o te badziewia...

-Po co mu to wszystko?

-Nie mam pojęcia...Ale odpowiedział mi ,,To sprawa życia i śmierci!"
Ufam mu ,więc niezwłocznie dałem mu te wszystkie rzeczy......

-Dzwoniłem do niego przed chwilą, ale odezwała się poczta głosowa...

-To trochę podejrzane...Po co mój brat wy gdzieś wychodził z takimi przedmiotami?

-Nie wiem, ale postaram się dowiedzieć... Dzięki za informację!

-Nie ma za co! Narazie!

-Auf wiedersehen!

Rozłączyłem się i wstałem z kanapy by udać się do przedpokoju. Ubrałem buty i kurtkę, sięgnąłem po pistolet na wszelki wypadek i spakowałem klucze od domu Polski. Później wyszedłem i skierowałem się w stronę parku.


Z perspektywy Polski:

[Dop.aut.]
[Wyjątkowo w tym rozdziale są dwie perspektywy ,bo nie miałam weny na dalszą część Niemca XD]


Już miałem wchodzić do laboratorium, ale nagle przy ścianie usłyszałem czyjeś kroki. Schowałem się w najbliższej szafie i czekałem aż tajemnicza osoba odejdzie. Po krótkiej ciszy mogłem już wyjść. Skierowałem się w stronę sali nr. 26. Mapę dał mi Litwa. Nie wiem skąd on to ma ,ale za bardzo mnie to nie obchodzi.
Wszedłem już w stronę, szukałem po szafkach i półkach, chcianej mikstury.
Po długich poszukiwaniach, odnalazłem to! Zgarnąłem przedmiot i schowałem do torby. Powoli , składając, kierowałem się w do wyjścia. Już byłem przy tylnych drzwiach wyjściowych ,gdy nagle ujrzałem kolejną ciemną sylwetkę.
Gwałtownie schowałem się za ścianą i załadowałem pistolet.
Chciałem wycelować w ,, niego" ,ale strażnik gdzieś zniknął. Wzruszyłem ramionami i powędrowałem do drzwi.
Nagle ktoś zablokował moją drogę, dając ręką na ścianę a drugą łapiąc za kołnierz. Zdjął mi kaptur i zabrał pistolet. Osoba była zamaskowana i trudno było wywnioskować kim ta ona jest. Lecz nie miała ona
,,normalnej" głowy.

-Stęskniłem się, wiesz?

Spytał z szyederczym uśmiechem i powalił mnie na ziemię, sprawiając ,że straciłem przytomność.

*Kilka godzin*

Obudziłem się ,związany na fotelu, moje usta były zablokowane przez szarą taśmę a ręce oparte.
Znajdowałem się w jakimś ciemnym pomieszczeniu bez okien ,tylko z tablicą korkową i ogromnym stołem przede mną. Nagle z otwierających się drzwi wyłonił się... Cesarstwo niemieckie?!
Co on tu robi?! I czego chce?!—Ode mnie?!
Spojrzałem na niego z przerażeniem a on z złośliwym uśmiechem zaczął:

-No no...Dawno się nie widzieliśmy! Polen najdroższy!

Zbliżył się do mnie i oderwał z całej siły z moich ust taśmę. Trochę mnie to zabolało... Wziąłem głęboki oddech i zapytałem:

-Cz-czego chcesz?

-Naprawdę chcesz ,żebym powiedział to na głos?~

Zrobił kilka kroków w przód i zaczął
robić na mojej szyi pełno malinek, czasami przygryzając moją skórę.
Chciałem go odepchnął ,ale nie miałem siły. Coś musiał mi wstrzyknąć...

-Dałem ci substancję osłabiającą...Żebyś mi nie uciekł...

-P-przestań...B-błagam!

-Wiesz... Zazdroszczę mojemu krewmemu, że ma ciebie...Ale ja mu pokażę ,że teraz to moja kolej~

Nagle rozwiązał mnie i wziął na ręce, kładąc na stół. Trzymał moje nadgarstki mocno nad moją głową i zaczął ściągać ze mnie agresywnie ubrania. Nie... Tylko nie to! Nie!

-Przestań! Ja...Nie chcę!

-Za późno na sprzeciw...

Kiedy zostałem tylko w bokserkach a moje ubrania były rzucone na podłogę. Nie...On nie może...
Poczułem jak do moich oczu napływają łzy, by po chwili przemierzały moje policzki.
Zdjął ze mnie moje bokserki a siebie pozbawił płaszcza wraz z hełmem.
Został tylko z białą koszulą z niezapiętymy guzikami.
Poluźnił swoje spodnie i nachylił się nade mną lekko. On otarł moje łzy kciukiem a ja warknąłem:

-N-nienawidzę cię...

-A ja wręcz przeciwnie...

Uśmiechnął się szyderczo i bez przygotowania, bez uczuć , gwałtownie wszedł we mnie.
Jęknąłem z bólu i kolejne łzy poleciały po moich policzkach.

-P-przestań! Błagam!

-Nie ma mowy...Jesteś teraz mój! Ah...

Przez cały ten czas , brzydziłem się własnego ciała, własnego siebie podczas gdy on z wielką szybkością poruszał się we mnie.
Zacisnąłem oczy wraz z pięściami i zacząłem jęczeć z bólu.
W końcu te tortury dobiegły końca a on doszedł w moim ciele. Ostatni raz ugryzł mnie w szyję i ubrał się. Z szyederczym uśmiechem, pożegnał się ze mną i dodał:

-Mam nadzieję ,że nie było to jednorazowe...Polen...

Później zaśmiał się pod nosem i wyszedł. Kiedy zostałem kompletnie sam w sali, wybuchnąłem niekontrolowanym płaczem. Głośny szloch, należący do mnie ,roznosił się po całym owym pomieszczeniu.
Chcę ,żeby był przy mnie Niemcy...
Jego czułe słowa, jego wzrok i wszystko...

(...)

/////////////////////////////////////////////////////////////////

Ostatni rozdział...W tym roku oczywiście!
Mam nadzieję ,że się podobał!
Dziękuję wam serdecznie za wszystkie gwiazdki i miłe komentarze!

Życzę wszystkim szczęśliwego nowego roku !

Kierunki Świata [Country humans]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz