Z perspektywy USA:
(Znowu ta sama perspektywa, bo mi pasowało do ostatniej części)
{Dop.Aut.}-Rosja...
Odparłem cicho z przerażeniem. On nie przestawał wbijać wzrok w podłogę i westchnął głośno.
Kiedy się obrócił, rzekł załamanym głosem;-Przyszłeś do tego zdrajcy? Do tego potwora? Jakim ja jestem...
Te rany i przyszłe blizny będą mi przypominać kim dla ciebie jestem...-Rosja, kochanie...
Szepnąłem zatroskany i położyłem rękę na jego policzku, ale Rusek odtrącił moją dłoń i w agresywny sposób wstał z rogu toalety.
-NIE! NIE MA ŻADNEGO
,,KOCHANIE"! ZAPOMNIAŁEŚ CO MI GADAŁEŚ?! TY MNIE NIENAWIDZISZ!!!! TY... MNIE...NIE...KOCHASZ!Wykrzyknął zrozpaczony i zaczął głośno szlochać. W tym momencie, zrobiło mi się go potwornie żal. Po jego mowie i zapachu , mogłem wywnioskować ,że jest trochę pijany.
To ja tu jestem potworem...-Właśnie ,że cię kocham! Tak bardzo przepraszam!
-Za późno na przeprosiny ,USA...
-Czemu to zrobiłeś?!
Wskazałem na jego pokaleczone ręce. Wszystkie w krwiste kreski, których sączyła się szkarłatna ciecz.
-Żeby... *Hik* Poczuć to wszystko na własnej skórze...Ty sobie sam nie zdajesz sprawy co mi powiedziałeś!
-Russia...Wybacz mi, proszę!
-N-nigdy w życiu...
-Błagam! Nie chcę cię stracić, rozumiesz?!
Wykrzyknąłem z łzami w oczach, które leciały po moich policzkach.
Rosja spuścił wzrok i szepnął:-Myślisz ,że na takie coś się nabiorę?...
-Russia...JA CIĘ KOCHAM!
Złapałem go za kołnierz i pociągnąłem w swoją stronę. Z czułością i tęsknotą złączyłem nasze wargi w pocałunek.
Ale po chwili zostałem odtrącony od niego. Zgarnął z półki nóż ,również poplamiony krwią i wycelował w stronę swojego nadgarstka.
Spanikowałem i stałem jak wryty , patrząc z strachem na Rosję.-Chcę ci kolejny raz przypomnieć jak mnie nazwałeś. ,,Jesteś potworem, zdrajcą, alkoholikiem!"...,, Nienawidzę cię!"...
-BŁAGAM, WYBACZ MI! Błagam...
Na końcu mój głos lekko załamał się a ja padłem na kolana. Spojrzałem w jego rozgniewane oczy i dodałem:
-Kocham cię nad życie...To co ci wczoraj powiedziałem, wskazywało na kłamstwo! To ja tu jestem potworem! Potworem ,który nie umie swojej drugiej połówki wysłuchać i zrozumieć! KOCHAM CIĘ, ROZUMIESZ?! KOCHAM CAŁYM SERCEM!!!
Spuściłem wzrok i kolejny raz po moich policzkach popłynęły łzy.
Nagle usłyszałem dźwięk spadającego noża na ziemię.
Gwałtownie podniosłem wzrok i spojrzałem na Ruska.-USA... Pamiętasz dwa ostatnie wyrazy mojego SMSu?
Nagle jakby mnie oświeciło. Przypomniały mi się te dwa słowa ,,Kocham cię"
-Wybaczam ci, USA...Kocham cię...
Szybko wstałem z kolan i rzuciłem mu się w ramiona. Ledwo utrzymaliśmy równowagę ,ale zdołał mnie objąć.
Usłyszałem jego głośny szloch.-Ciii...Już... Jestem tu...
-To dobrze ,ale... Mam ogromną ochotę się znowu pociąć, nie wiem czemu... Proszę schowaj wszystkie noże i ostre rzeczy.
Z lekkim lękiem ,przytaknąłem na jego prośbę i schowałem wszystkie ostre narzędzia kuchenne i inne.
Później poszedłem po bandaże i wodę utlenioną, po czym z tym wszystkim wróciłem do Rosji.
Zauważyłem kątem oka ,jak w swoim pokoju rozkręca ostrze od temperówki. Jak najszybciej pobiegłem do niego i wyrzuciłem przez okno, ostry kawałek metalu.-Co ty robisz?!
-Wybacz...Nie mogłem się powstrzymać...
To będzie trudny dzień...Bardzo trudny...
-Siadaj...Opatrzę twoje rany...
Zrobił jak kazałem i usiadł na krześle.
Odchylił rękawy a moim oczom, ukazały się zakrwawione ręce, pocięte na kreski. Nawiliżyłem je wodą utlenioną ,na co Rosja syknął z bólu:-Aaałaa!
Później ,owinąłem obie ręce bandażem. Kiedy wszystko było gotowe, zakrył ręce rękawami i mocno mnie objął.
-Przepraszam ,że się pociąłem...
-To ja powinienem przeprosić za to wszystko...To ja doprowadziłem cię do takiego stanu...
Po chwili ,oderwaliśmy się od siebie i poszliśmy do kuchni. Rosja za moją prośbą , usiadł na kanapie a ja zamówiłem pizzę.
Po telefonie, dołączyłem do niego na kanapę.
Wzrok miał skierowany w podłogę. Z jego oczu płynęły łzy...A wyraz twarzy wyrażał brak opanowania.-Ja przepraszam...Ale ja... Chcę się znowu pociąć...
Zaczynam się poważnie o niego martwić. W co ja go wpakowałem?!
To wszystko moja wina...-N-Nie rób tego, błagam...
Szepnąłem i złączyłem nasze wargi w czuły pocałunek. On to odwzajemnił i złapał mnie za ręke.
Nagle z drzwi dobiegło głośnie pukanie, więc postanowiłem otworzyć drzwi.
Po drugiej stronie ujrzałem...III Rzeszę i ZSRR?!-Witaj...Jest twój kochaś?
Spytał ZSRR z szyderczym uśmiechem. Poważnie wystraszyłem się krzyknąłem donośnie:
-ROSJA! UCIEKAJ! TO--
Nagle moje usta zostały zablokowane przez dłoń III Rzeszę a po chwili Rosja przybiegł z strzelbą.
III Rzesza i ZSRR zmierzyli się zakłopatanym wzrokiem a komunista spytał się swojego towarzysza.-Eeee...III Rzesza...Masz b-broń?
-Nie... Myślałem ,że ty wziąłeś...
-Jasna cholera...
-Puszczaj mojego USA!
Krzyknął wściekły Rosja ,celując w dwójkę. Hitlerowiec posłuchał Ruska i mnie puścił.
-Aha! I jeszcze jedno...JUŻ NIGDY W ŻYCIU NIE BĘDĘ WASZYM POMOCNIKIEM! A TERAZ...PASZOŁ WON! JUŻ!
Jak poparzeni uciekli, zatrzaskując głośno za sobą drzwi. Rusek pomógł mi wstać i po tym zajściu, odparłem:
-Dziękuję za pomoc...
-Nie ma za co... Przecież nie mogę pozwolić, by ktokolwiek cię skrzywdził!
Później znowu rozłożyliśmy się wygodnie na kanapie i włączyliśmy telewizję. Puściliśmy jakiś przypadkowy serial a ja odparłem się o tors ruska. Złapałem go za obie ręce i je pocałowałem. Cieszyliśmy się spędzonym razem czasem.
Później zjedliśmy pizzę i poszliśmy do Szwajcarii. Trzeba coś zrobić z stanem psychicznym Ruska. Bardzo się o niego martwię...Ohajo!
Chcę wspomnieć ,że następna część, będzie już obowiązywała specjał mikołajkowy!
Dziękuję za wszystkie gwiazdki i miłe komentarze!Życzę miłego dnia!
YOU ARE READING
Kierunki Świata [Country humans]
Short Story(Zakończone) [Polska x Niemcy] & [Rosja x USA] Opowiadanie zostało napisane przez @Kertavi (BluePandarina to stary nick autorki) Zachęcam do dania followa >wO) (Opowiadanie będzie opowiadać o przygodach o Polski, Niemczech, Rosji i USA. Dwie różn...