Pułapka na ,,haczyku"

880 69 74
                                    

Uwaga!
(Kolejna) scena erotyczna! (+18)
Znajduje się na końcówce rozdziału!
Nie lubisz
Nie czytaj!


Z perspektywy Rosji:

-Nie taki był układ! Ile razy ci mam mówić, że nasze akcje mają być potajemne!

Krzyknąłem w stronę swojego krewnego. On za to siedział przy biurku ,niewzruszony moimi słowami. Westchnął ciężko i wstał z krzesła ,patrząc na mnie stanowczym wzrokiem i powiedział:

-Posłuchaj...To nie moja wina ,że nas prawie zauważyli...A tym bardziej...Ciebie...

-A ciebie w ogóle...

-A co by powiedział USA?~ Byłby przerażony i rozczarowany... Że jego ukochany rusek ma interesy z komunistą...

Powiedział udawanym tonem głosu z nutką poniżenia w moją stronę.
Zacisnąłem zęby ,tłumiąc gniew , który aż gotował się we mnie.
I właśnie tu miał na mnie haka.
Jeśli ja odmówię mu współpracy ,on powie innym albo zdemaskuje moje poczynania. Gdyby ktokolwiek się dowiedział o tej ,,tajnej mini organizacji" to jestem ,,stracony".

-Jeśli komukolwiek powiesz to rezygnuję!

-Chcę ci przypomnieć ,że działa to w odwrotną stronę! Rezygnacja współpracy równa się zdemaskowaniem twojej osoby!

-W-wiem o tym...

Odpowiedziałem zmieszany. ZSRR wyszedł z miejsca biurka i rzekł:

-Idź już... Jeszcze twój USA będzie cię o coś osądzał...

-Okej...Paka!...

-Paka!

Wyszedłem z budynku i skierowałem się w stronę swojego domu.
Nagle przypomniałem sobie o kolejnej współpracy. Z III Rzeszą...
19:25... Za 5 minut mam się z nim spotkać...
Mam szczęście ,że USA poszedł do Francji z Kanadą na pogaduszki.
Z związku z kolejnym spotkaniem, udałem się starego bunkra, gdzie powinien czekać na mnie hitlerowiec...
Kiedy dotarłem ,otworzyłem zardzewiałe drzwi i rzucił się mi w oczy III Rzesza. Jego garnitur i kapelusz w kolorze szarym ,dobrze oddawał styl jego życia i historii. Stał odwrócony tyłem do mnie a ręce miał złączone od strony pleców.

-Spóźniłeś się lekko...

-Wybacz...Sprawy interesów prywatnych...

-Masz Niemca?

-Niestety nie...Jutro postaram się go przyprowadzić!

-Mam nadzieję! Nie będę się cackał ,bo jakiś rusek nie umie wysłuchać mojej prośby!

-Luz...Jak chcesz to mogę zrezygnować. To nie będzie pro--

Przerwałem w połowie zdanie, gdyż III Rzesza wyciągnął pistolet i wycelował ową rzecz w moją stronę.
Odruchowo ,jednym krokiem odszedłem od miejsca stania i wzdrygnąłem się.

-Chyba nie muszę ci tłumaczyć ,co się stanie jeśli zrezygnujesz... Twojemu USA też zrobię to samo ,jeśli będzie trzeba...

-D-dobrze...Ale nie rób mu krzywdy!

-No dobrze, panie kochasiu...A teraz... Odejdź! A jutro wracasz tu do mnie o 17:20...Z NIEMCEM!

Podkreślił ostatnie słowo a ja opuściłem bunkier. W środku czułem niepokój i lęk ,ale również niezdecydowanie. W co ja się wpakowałem?!
Postanowiłem już wrócić do domu. Zgaduje ,że USA nadal jest u Francji z Kanadą.
Kiedy w końcu dotarłem na miejsce, otworzyłem drzwi i od razu mogłem wywnioskować ,że jestem sam.
Zdjąłem buty i kurtkę ,po czym usiadłem zmęczony na kanapę.
Postanowiłem nagle zadzwonić do USA. Coś długo go nie ma. A wychodził wcześniej niż ja.
Po drugiej stronie ,usłyszałem jego piękny głos:

-Halo?

-Hejka! Kiedy wrócisz?

-Ej! Tak fajnie się gada! Jeszcze 5 minut!

-A co wy ciekawego robicie?

-ZMYWAMY NACZYNIA!

Nagle krzyknął Francja po drugiej stronie. Lekko się wzdrygnąłem z tego powodu.

-ZAMKNIJ SIĘ, FRANCE!

-Nie macie tam nudno ,co nie?

Zapytałem z uśmiechem na twarzy a USA odpowiedział:

-Tiaa...No dobra...Już się ubieram... Trochę zmęczony jestem...Narazie!

-Paka!

Rozłączyłem się i odłożyłem telefon na stół. Po około 15 minutach odpoczynku, usłyszałem jak do domu wchodzi ukochany.

-Hejka, Russia!

-Hejka!

Wstałem z kanapy i podszedłem do lekko zmarzniętego USA. Zdjął kurtkę i buty, po czym wtulił się mój tors. Staliśmy się tak długą chwilą a ja oczywiście odwzajemniłem uścisk.

-Huh?

-Jesteś taki ciepły i ładnie pachniesz...

Zarumieniłem się i pocałowałem go w czoło. Po dłuższej chwili , oderwaliśmy się od siebie i padliśmy na kanapę. Objąłem go ramieniem i zacząłem całować po szyi.

-R-Rosja!

Zaśmiałem się szyderczo i nie przestawałem. Po cichu ,zaczął lekko pojękiwać. Chyba wyczułem jego słaby punkt...
Zacisnął ręce na moim torsie ,ale o dziwo nie odpychał mnie.

-A może chciałbyś zajść dalej?

-C-co masz na myśli?

-Naprawdę chcesz ,żebym powiedział to na głos?~

Zapytałem pociągliwie i złapałem go za krocze, na co on wzdrygnął się i jęknął cicho.

-Rosja...Z-zróbmy to...

-Jak sobie pan życzy...~

Zacząłem szybko ściągać z niego spodnie ,by został całkowicie nagi.
Później przeniosłem się go na rękach do sypialni. Położyłem na łóżku i schodząc pocałunkami coraz niżej, zbliżałem się do miejsca intymnego. Które już stało na baczność.
Postanowiłem zrobić mu dobrze i wziąć jego ,,przyjaciela" do ust.
Złapał mnie za głowę i cicho pojękiwał z rozkoszy. Jednak kiedy przyspieszyłem ,doszedł we mnie, wyginając się w łuk.
Połknąłem białą ciecz i włożyłem w chude ciało USA parę palców. Po długim upływie czasu rzekł ,że mogę zaczynać. Z związku z tym zdjąłem swój sweter  i poluźniłem spodnie.
Zacząłem w niego powoli wchodzić a z jego ust usłyszałem głośny jęk.
Poruszałem się w nim na początku w powolnym tempie ,ale po kilku minutach ,przyspieszyłem.
Co najwyraźniej, doprowadzało do szaleństwa USA.
Kiedy jednak nie umiałem już wytrzymać, spuściłem się w nim a biała ciecz już znajdowała się w jego ciele.
Padłem wyczerpany i tak samo zdyszany jak USA na łóżku i przykryłem nas kołdrą.
Wtuleni w siebie ,szepnęliśmy sobie ciche ,,Dobranoc" i usnęliśmy głęboko.

No i kolejna scena erotyczna!
Trochę mi pasowało do rozmowy USA z Rosją i pomyślałam ,że jak ktoś im przeszkodzi to mnie udusicie XD
Mam nadzieję ,że się podobał rozdział!
Za wszystkie gwiazdki i miłe słowa (komentarze) serdecznie dziękuję!

Kierunki Świata [Country humans]Where stories live. Discover now