,,Opieka nad codziennością"

774 68 41
                                    

Z perspektywy ZSRR:

Ja i III Rzesza postanowiliśmy sobie zrobić mały maraton filmowy z serialem ,,Czarnobyl". (Polecam UwU - Dop. Aut.)
Seria bardzo nam się spodobała, tym bardziej że akcja działa się na moich (tamtejszych) terenach.
Ciekawi mnie czy Ukrainę w ogóle obchodzi to miejsce i to zdarzenie.
Gdy skończyliśmy oglądać, zdaliśmy sobie sprawę ,że jest 2 w nocy. Nasz malutki już dawno spał. Gdy wstałem z kanapy i wyłączyłem telewizor, usłyszałem płacz malucha (biedne autko XD - Dop. Aut.).
Podszedłem szybkim krokiem do jego pokoju i wziąłem go na ręce.
Nie wiedziałem czemu płacze. Łóżko ma idealnie wyścielone i w dodatku kilka dni temu zmienialiśmy pościel. Pieluchę raczej ma czystą ,bo nic nie czuję. Może jest głodny?
Przytuliłem go i udałem się z nim na rękach do kuchni.
Zbliżył się do mnie nazista i spojrzał na dziecko pytająco z troską.

-Wiesz gdzie jego mleko?

Spytałem.

-Jest w górnej szafce po lewej. O tam!

Wskazał palcem i wziął z szafki butelkę z świeżym mlekiem. Wlał do jego butli i podał mi. Zacząłem karmić dziecko. Fakt, był głodny. Ale gdy butelka była pusta, rzucił ją na podłogę. Oho...Zrobi się z niego mały buntownik. To chyba po III Rzeszy. Mnie Cesarstwo rosyjskie miało mnie na smyczy, oczywiście do czasu.
Nazista podniósł butlę i westchnął ciężko.
Każdy z nas był już nieźle zmęczony. Każdy oprócz III ZSRR. Wiercił się, kopał mnie lekko w klatkę piersiową i próbował dać mi jego smoczek do ust. Lekko by mnie to bawiło, gdyby nie fakt ,że ja i Rzesza byliśmy bardzo zmęczeni.

-Sowiecik...Twoi tatusiowie chcą iść już spać...

Mruknął ponuro nazista, po czym ziewnął jednocześnie ze mną.
Położyłem małego do łóżka a w międzyczasie III Rzesza poszedł do pokoju położyć się spać. Gdy dziecko było przykryte w swoim łóżeczku , udałem się do sypialni. Położyłem się obok hitlerowca, po czym poczułem ,że się we mnie wtula. Po około 10 minutach, nasz synek znowu zaczął zarządzać atencji. Wstałem z łóżka i powiedziałem ukochanemu ,żeby nie zakłócał swojego odpoczynku.
Tym razem dziecko musiało mieć zmienioną pieluchę.

*Po przewinieniu*

Dziecko płakało dopóki nie było w moich ramionach. Postanowiłem ,że będzie spać u nas w łóżku.
III Rzesza uchylił jedną powiekę i przytulił dziecię, gdy te już było przykryte kocem jak cała nasza trójka.

Następnego dnia - Popołudnie

-Może odwiedzimy Cesarstwo Niemieckie?

Spytał ukochany z entuzjazmem, gdy ja i III ZSRR oglądaliśmy ,,Shreka", siedząc wygodnie na rozłożonej kanapie.

-Czemu jego?

Spytałem zniechęcony ,owym pytaniem.

-Bo to jakby mój ,,Ojciec"...Od kiedy jesteśmy razem ,rzadko go widuje...

-Ahaa....Czyli sugerujesz ,że lepiej ci było bez naszego związku?!

Podniosłem lekko głos, ale od razu tego pożałowałem. III ZSRR zaczął płakać a nazista spiorunował mnie wzrokiem.
Uspokoiłem dziecko , tuląc je lekko a później odparłem lekko zakłopotany.

-T-to znaczy...Ugh. Przepraszam...Nie chciałem podnieść głosu...

Westchnął bez słowa na moje przeprosiny i podszedł do mnie , całując w czoło. Zarumieniłem się lekko i posłałem mu czuły uśmiech.
Aktualnie moją uszatką bawił się nasz syn. Prawdopodobnie bardzo mu się spodobała moja czapka. Będzie nosił uszatkę jak jego tatuś ZSRR!
Później założył ją na głowę. Czapka było o wiele większa od jego małej główki,.co sprawiało śmieszny wygląd.

-Coś za duża ta czapeczka, co?

Zaśmiałem się pod nosem i zabrałem dziecku ową część garderoby.
Ale patrząc na smutną reakcję malca, postanowiłem mu ją oddać.

-Wykapany ty...Taki uparty.

Wtrącił się nazista z głupim uśmiechem, siadając obok mnie.

-Ha ha... Bardzo śmieszne...Ciekawe pod jakim względem ja jestem uparty...

Na te słowa III Rzesza zrobił zboczony wyraz twarzy.

-Ty chyba sam wiesz pod jakim względem~

Dobrze ,że jestem cały czerwony ,bo najwyraźniej rumienię się jak diabli.

-Rz-Rzesza!

Warknąłem zawstydzonym tonem głosu a on zarechotał cicho i poszedł do łazienki.
Czemu on musi być taki zboczony?
Tylko jedno mu głowie...
Jak mogłem zakochać w takim....Ugh. nawet nie umiem go opisać słowami...Po prostu jest jedyny w swoim rodzaju.
Dlatego darzę go wielkim uczuciem...

///////

A więc tak...

Tylko tyle byłam w stanie napisać ;-;

Mam nadzieję ,że wam się spodobało ^-^

Przepraszam was z całego serca ,że nie ma rozdziału tak często jak kiedyś ,ale wena mi wygasa ;_;

Do następnego!

Kierunki Świata [Country humans]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz