Will you still love me when I'm no longer young and beautiful? 🌼 Morgenzauer 🌼

571 69 19
                                    

W pamięci mej pozostają te wszystkie ciepłe, letnie wieczory,
Te kiedy próbowaliśmy odgonić te wstrętne potwory.

Wszystkie te noce spędzone na plaży.

Szum morza wiatr silnie wiejący,
Twój uśmiech tak bardzo uspakajający.

Myślę o świetle miast, w których byliśmy i o tym wszystkim co w nich przeżyliśmy.

Porywy namiętności, wihry szaleństwa,
To miała być prosta droga do zwycięstwa.

Zakochani bezgranicznie,
Prawdziwie nielicznie.

Upadli w miłości, oddani zazdrości.
Gotowi do poświęceń, przygotowani na więcej.

Twe wszystkie spojrzenia, ma droga spełnienia.

Upici radością, nieżyjący przyszłością.

To nas straciło i na dno wpędziło.

Jeden dzień zniszczył nasze marzenia,
Pozostawił nam tylko wyblakłe i puste wspomnienia.

Ta chwila zabrała mi spokój i nadzieję
Z pustym sercem zostawiła i na zawsze nas rozdzieliła.

Już nie szaleni, bardziej tym wszystkim zmęczeni.

Więźniowie czasu, zaklęci w minutach, odliczający całe twe życie w wielkich trudach.

Momenty zapomnienia, przeplatane godzinami cierpienia.

Twe chłodne ręce, dotykały moje serce.

Twe spojrzenie pełne prośby, starły mój uśmiech radosny.

Twój ból tak bardzo raniący,
Smutek we mnie rosnący.

Twe wszystkie pytania, me fałszywe odpowiedzi.
Czy to ma prawo bytu?
Nie wiem, ale pod wpływem twego spojrzenia rozpływałem się z zachwytu.

Kochałem twe piękne, kruche ciało,
Które na ból wystawione zostało.

Kochałem twój charakter tak bardzo wyjątkowy, że aż dech zapierał w piersiach i brak mi  było mowy.

Spójna całość smutnego anioła, bez którego na ziemi dłużej żyć nie zdołam.

Wspomnienia, które tak często wracały,
Tak wiele nam z życia odbierały.

Pamiętam tą okropną biel twego ciała,
Te łzy, których ona nigdy ujrzeć nie miała.

Ona, czyli kto? Moje śliczne kochanie,
Twa córka, która była na każde twe wezwanie.

Cierpiała razem ze mną, krzyczała z bezsilności, to wszystko sprawiło, że nie pozostało w niej choć krzty radości.

Ty mimo wszystko byłeś moim słońcem,
Grzałeś moje serce w dni zachodzące.

Starał się nas wspierać, podnosić na duchu,
Niestety to już nie działo mój kochany druhu.

Wiedzieliśmy, że koniec jest tak blisko, każdego dnia upadaliśmy tak nisko.

Dotykaliśmy ziemi, zapomnieliśmy o niebie,
Każdego dnia tak bardzo zranieni przez siebie.

Pamiętam mój drogi twe pytanie, które zadałeś mi w latach młodości.

Czy będziemy się kochać, gdy nie będziemy już piękni i młodzi?

Wtedy te słowa nie miały znaczenia, teraz tak wiele dają mi do myślenia.

Po tych wydarzeniach, tej walce, cierpieniu,
Mogę stwierdzić moje kochanie, że nic już mnie zadziwiać nie przestanie.

Pamiętaj mój aniele,
Powodów do kochania cię miałem tak wiele.

Kochałem twe oczy świecące w ciemności,
Twój uśmiech tak bardzo pełen radości,
Twe dłonie pasujące tak perfekcyjnie do moich.
Twe ciało, które od zawsze tak bardzo mnie urzekało.

Mój aniołku spoczywaj w spokoju,
Bądź ze mną wszędzie w każdym pokoju.
Żyj ze mną, trwaj, pilnuj, przebaczaj,
Kochaj dawaj znaki, nigdy nie przepraszaj.

Ja mimo wszystko zawsze będę przy tobie,
Za bardzo Cię kocham.

Teraz mi trudno, żyć mi się nie chce,
Twa śmierć na pół złamała me serce.

Jednak zdaje sobie sprawę, że to nie twoja wina,
To życie, to los, który nie był dla nas łaskawy,
To szansa, która została nam odebrana,
To miłość, która została  na zawsze zatrzymana.

Pamiętaj kochanie, kocham cię i zawsze tak zostanie.

Dla WiktoriaSliwiska 💕💕

One shots ✔️Where stories live. Discover now