You are still the one ~ Forfang x Tande

408 58 8
                                    

But just look at us holding on
We're still together still going strong
You're still the one I run to
The on that I belong to
You're still the one I want for life.

Spojrzał na swoją córeczkę, która leżała wtulona w jego bok, tak bardzo przypominała jego uroczego męża, pomimo tego, że została adoptowana gdy była malutka, była idealną kopią Johanna. Te brązowe włosy, jasne oczka i cudowny uśmiech, po prostu ideał.

Obrócił głowę w drugą stronę, gdzie wtulony w niego Johann delikatnie pochrapywał pod nosem.

Daniel nie mógł uwierzyć w swoje szczęście, miał w ramionach dwie osoby, na których zależało mu najbardziej na świecie, dla nich gotów  był poświęcić  wszystko.

Poczuł, że Johann we śnie mocniej wtula się w jego umięśniony tors, co było totalnie urocze i  w wyniku tego Daniel musiał złożyć delikatny pocałunek na jego czole.

Sam wiedział, że nie zaśnie, nie był ani zmęczony ani senny, co innego jego słoneczko, które z samego rana było na treningu, potem posprzątało cały dom, zrobiło obiad i przy okazji opiekowało się ich kruszynką. Daniel wiedział, że jego ukochany jest przepracowany, może przyda się im jakiś urlop? Wyspy kanaryjskie? A może Barcelona? Kto wie.

Daniel ponownie spojrzał na niego, wyglądał bardzo uroczo, gdy delikatnie ślinił jego podkoszulek. Dla blondyna pomimo 18 lat znajomości codziennie wyglądał inaczej jakby lepiej, a Tande zakochiwał się w nim co raz to mocniej. Włożył rękę w jego miękkie włosy, zaczął głaskać go po głowie, wspominając ich wspólną historię.

Początki ich relacji były trudne, ale może to tak po prostu  jest gdy spotyka swoją miłość życia w wieku pięciu lat w piaskownicy.

Pamiętał jak już na pierwszym spotkaniu ostro się pokłócili.

A to wszystko było winą Daniela, który "niby przypadkiem", wysypał na głowę Johanna odrobinę piasku ( czytaj prawie pół wiaderka) chcąc w ten sposób  zwrócić na siebie uwagę drobnego chłopca. Tłumaczył się później, jednak brunet nie chciał przyjąć jego wyjaśnień i wściekły udał się do domu nie zamieniając z blondynem ani jednego słowa.

Za każdym razem gdy się spotykali Daniel w jakiś sposób próbował zgadać Johanna, jednak on milczał jak grób, chowając w sobie dawną urazę.

Stało się tak, że ich drogi rozeszły się na dobre kilkanaście lat, pomimo to Daniel nie mógł zapomnieć o drobnym chłopcu wiecznie na niego obrażonym, to samo było z Johannem, który często w głowie odtwarzał to łobuzerskie spojrzenie blondyna.

Po raz kolejny spotkali się w gimnazjum, gdzie Johann zapomniał o dawnych urazach i stali się  serdecznymi przyjaciółmi, mogli powiedzieć sobie wszystko. Jeden, by za drugiego w ogień skoczył, jednak wiedzieli, że czegoś brakuje im w tej relacji, w tamtym momencie byli jeszcze za młodzi, by wiedzieć czym jest to "coś".

Tak naprawdę odkryli to dopiero w wieku 15 lat i to od tego momentu stali się nierozłączną parą. Zrozumieli, że oczekują od siebie wzajemnej miłości.

Ich związek był idealny, a oni planowali ze sobą wspólną przyszłość, chcieli spędzić razem całe życie, inni również widzieli, że są sobie pisani, jednak nikt nie spodziewał się, że w dniu siedemnastych urodzin Johanna, Daniel  mu się oświadczy. Wszystko było by jasne gdyby Forfang był dziewczyną, wtedy można byłoby pomyśleć, że wpadli, a Tande jako odpowiedzialny nastolatek pragnie się nim zaopiekować, jednak było to niemożliwe, więc ta wersja została odrzucona na początku. W takim razie dlaczego on to zrobił?

Dla nich trudne pytanie, dla Daniela prosta odpowiedzieć. Bo go kochał, bo chciał, aby był tym jedynym z którym może uciec. Wiedział, że jest jedynym do którego tak naprawdę pasował, jedynym którego będzie kochał całe swoje życie. Chciał aby był jedynym którego będzie całował i mówił ciche " Kocham cię" przed snem. Bał się, że jeśli się na to nie zdecyduje to brunet od niego odejdzie, a tego by nie zniósł.  Wiedział, że Johann również tego chcę, dlatego nawet się nie wahał.

W wieku 18 lat wzięli ślub, mała kameralna ceremonia z najbliższymi i przyjaciółmi, którzy zaakceptowali ich decyzje i cieszyli się z ich szczęścia, jednak to byli zdecydowanie nie liczni.

Znaczna większość mówiła, że nie powinni być razem, przecież są za młodzi, żeby wiedzieć cokolwiek o miłości i wieczności, uważali że ich związek nie przetrwa, ale nie mieli racji. Oni trwają już przy sobie pięć lat jako małżeństwo, osiem jako para, a osiemnaście  jako znajomi.

Łatwo się domyślić, że po ślubie pragnęli mieć dzieci, zwłaszcza Johann, który miał świetne podejście do tych małych istotek.

Po wielu miesiącach starań w ich domu zamieszkała maleńka dziewczynka, bobasek, który topił ich serca.

Ludzie mówili, że jak szybko pojawi się dziecko, tak szybko pojawi się również rutyna, nic podobnego ich życie było naprawdę szczęśliwe i kolorowe.

Mówili również, że tak długi związek nie obędzie się bez krzyku, płaczu, a nawet zdrad.

W tym przypadku również się mylili, Daniel ani razu nie spojrzał na żadnego faceta tak pożądliwie jak patrzył na Johanna, który  dla niego był idealny.

*******

Może wybrali trudniejszą drogę, ale wiedzieli że opłacało się. Oni po prostu nie byli tacy jak nastolatkowie w ich wieku, nie chodzili na imprezy, nie pili alkoholu, nie brali narkotyków, oni chcieli się ustatkować i to na pewno im się udało.

Są szczęśliwi i spełnieni, a to przecież najważniejsze. Mają swoją księżniczkę, która za nie długo będzie miała braciszka, a ich rodzina będzie wtedy w zupełnym komplecie.

Daniel wiedział, że całe jego życie to pasmo dobrych wyborów, wliczając w to nawet wysypanie tego piasku na głowę ukochanego, bo wie że gdyby nie to nigdy nie byliby małżeństwem, dlatego nawet gdy Johann coś tam o tym wspomina delikatnie oburzony i zbulwersowany, on uśmiecha się i cieszy się, że to właśnie ten drobny chłopczyk z piaskownicy  nieprzerwanie od ośmiu lat jest tym jedynym.

One shots ✔️Where stories live. Discover now