You look happier ~ Lellinger

389 52 19
                                    

Ta sama droga, trasa kilku kilometrów, które tak bardzo przypominają mu jego. Kiedyś chodzili tędy razem, teraz robi to sam. Doskonale zdając sobie sprawę, że to wyłącznie jego wina.

Przechodzi obok ich ulubionej kawiarni i widzi go w ramionach Kamila, wygląda na szczęśliwego.

**********

Nawet nie wie, kiedy to wszystko się zaczęło, kiedy po raz pierwszy dopuścił się tak okrutnego czynu, jakim jest zdrada.

Było to mniej więcej pół roku temu?

Poszedł na imprezę, upił się do nieprzytomności i wylądował w łóżku z nieznaną mu wcześniej blondynką.

Wtedy jeszcze żałował tego, co zrobił i starał się w jakiś sposób zataić to przed Andim i  skrycie przeprosić, za tak haniebny czyn, który zawsze rani.
Potem jednak już nie żałował, zdradzał swojego chłopaka z kim popadnie, nawet nie starając się tego w  żaden sposób ukryć.

Widział, że Andi początkowo mu wybacza, ale w pewnym momencie miał tego dosyć. Stephan widział, jak się męczy i postawił, że przestanie.

Jednak wtedy było już za późno i on doskonale zadawał sobie z tego sprawę.

Andi odszedł zostawiając go samego, ich rozstanie było dosyć bolesne, zwłaszcza jego okoliczności, to co zobaczył, zabolało go, jednak wiedział że to wyłącznie jego wina.

*****

Szedł parkiem, ich ulubioną trasą, chciał usiąść na "ich ławce", jak to uwielbiali określać, jednak była ona zajęta, przez Andiego i Kamila.

Nie zauważyli go, przyglądał im się przez chwilę.
Wyglądali uroczo, stwierdził smutno. Stoch powiedział coś co sprawiło, że Andi zaczął się śmiać, wyglądał na szczęśliwego.

Stephan doskonale zdaje sobie sprawę, że nikt nie zranił go tak mocno, jak on to zrobił, ale nikt również nie kochał go tak mocno. Mimo tych wszystkich uczuć, usunął się w bok, pozwolił mu być szczęśliwym z kimś innym, kimś kto rozweselał go na każdym kroku, był po prostu dla niego idealny.

Przecież to Kamil Stoch, najlepszy skoczek narciarski, opiekuńczy partner, przystojny mężczyzna, czego chcieć więcej?

Nie dziwi się, że Andi jest z nim szczęśliwy.

Jednak on go nadal kocha i tak bardzo chce, by do niego wrócił, niestety jest to niemożliwe.

Andi już nigdy mu nie zaufa, a on już nigdy nie będzie tak naprawdę szczęśliwy, to Wellinger był całą jego radością.

I może udaje, że jest wszystko w porządku, jednak w środku jest całkowicie rozbity. Czuje, że każdy dzień, jest teatrem, a on głównym aktorem, który zakłada maski i gra przedstawianie.

Bez niego już nic nie ma sensu, wszystkie kolory zniknęły w chwili, gdy on odszedł.

Poszedłby do niego i błagał na kolanach, ale po co? Jaki to ma sens, skoro i tak wie, że z idealnym Kamilem nigdy nie wygra.

Odsuwa się w cień, patrząc na niego z ukrycia, mając nadzieję, że Kamil nigdy go nie skrzywdzi.

*****

Widział go na tej ulicy, w parku, czuł na sobie jego wzrok.

Miał świadomość, że żałuje, jest mu przykro, ale teraz było już za późno, Stephan nie ocknął się w czasie i stracił go bezpowrotnie.

Pamiętał czasy, gdy byli szczęśliwi. Leyhe był taki uroczy i opiekuńczy, wszystko zmieniło się jednej nocy, gdy po raz pierwszy go zdradził.

Wtedy widział w jego oczach skruchę i trudno było mu nie wybaczyć, myślał że to jednorazowy incydent, nic bardziej mylnego, od tego momentu Stephan zaczął go zdradzać notorycznie, z kim popadnie.

Pamiętał wszystkie przepłakane noce, noce kiedy go nie było, noce które spędzał z kimś innym.

Po kilku mięsiącach stwierdził, że ma już tego dosyć.

Stephan znowu wyszedł bez słowa.

Andi nie chcąc być gorszym, sam wyszedł do klubu, gdzie spotkał Kamila. Nie wiedział, co nim kierowało, alkohol w żyłach, czy może żal i złość na Stephana? Trudno mu stwierdzić, ale zrobił to samo, co Leyhe zrobił mu, a mianowicie zdradził go.

Rano obudził się, opatulony przez czyjeś ramiona.

Przekręcił się na bok i zauważył śpiącego Kamila, powoli zaczęły powracać do niego wydarzenia z wczorajszej nocy. Nie żałował. Stoch był taki delikatny i opiekuńczy, traktował go jakby był ze szkła, Andiemu bardzo się to podobało.

Zauważył, że Stoch zaczyna się budzić. Na początku zaczął się rozciągać, a po chwili otworzył oczy i zaczął się w niego intensywnie wpatrywać.

Andi niewiele myśląc zbliżył się do niego i złączył ze sobą ich usta, chciał poczuć to samo co wczoraj, to poczucie bezpieczeństwa i świadomość tego, że jest komuś potrzebny.

Ich pocałunek został przerwany przez dźwięk upadających kwiatów i cichy szept Stephana.

Andi widział w jego oczach smutek i łzy.

Zrozumiał, że Stephan chciał przeprosić, ale niestety było już za późno.

Ich rozstanie nie należało do tych przyjemnych, zwłaszcza że byli dla siebie pierwszą miłością, tą która nigdy nie miała się skończyć, taką która miała trwać na wieki.
Niestety nic takiego się nie stało.

Stephan prosił, błagał i obiecywał, że się poprawi, ale Andi już nie chciał, nie potrafił mu wybaczyć, za bardzo go zranił.

Już miesiąc po zerwaniu ze Stephanem, zaczął się spotykać z Kamilem.

To nie było to samo uczucie, jak przy Stephanie.

Leyhe pokochał od pierwszego wejrzenia, w Kamilu zakochiwał się powoli, każdego dnia coraz bardziej.

To nie będzie tak, że kiedykolwiek zapomni o Stephanie, on zawsze będzie jego częścią, ale już nie tak wielką jak wcześniej, teraz stopniowo jego miejsce zajmuje Kamil, który na powrót sprawia, że jest szczęśliwy.

Dla Aguerzz 💓💕💖

One shots ✔️Where stories live. Discover now