5. Andi i Kamil minuta po minucie

961 79 13
                                    

Lately, I feel like I'm pushing you away
Acting moody for no reason.

Kamil czuł, że w ostatnim czasie dzieje się z nim, coś nie dobrego, tylko nie miał pojęcia co. Przecież teraz miał być szczęśliwy. Zerwał z Ewą i w końcu był z miłością  swojego życia.

Niby wszystko było w porządku, miał kochającego chłopaka, wspierającą go rodzinę, przyjaciół, na których mógł zawsze liczyć, ale...

Wszystko zaczęło się miesiąc temu w pewien poniedziałek. Czuł się okropnie przytłoczony, nie miał na nic siły, co w sumie w jego wypadku było normalne, jednak dzisiaj nasiliło się to do tego stopnia, że postanowił zostać w domu.

Jego chłopak Andi widząc jego stan zbytnio się nie przejął, zwalił to wszystko na zmęczenie, wiedział że Kamil nie był dobrze nastawiony do poniedziałku, więc może dzień wolnego od pracy dobrze mu zrobi?

Gdy przyszedł do domu został niecodzienny widok. Kamil leżał w łóżku, tak jak go Andi zostawił. W ogóle nie zwrócił na niego uwagi gdy usiadł przy nim i chwycił jego rękę, nawet nie drgnął. Wtedy Wellinger zaczął się o niego niepokoić. Gdy przynosił mu jedzenie, ten go nawet nie ruszał, tylko wpatrywał się w nie beznamiętnie.

Andi początkowo myślał, że zrobił coś źle i że to jego kara, jednak to nigdy nie trwało tak długo, ponieważ Kamil nie potrafił się na niego długo gniewać. Wellinger miał dosyć jego zachowania, zwłaszcza, że Kamil nie chciał mu nawet powiedzieć o co mu chodzi, co jeszcze bardziej złościło młodszego. Granie obrażonego bez powodu wychodziło Kamilowi bardzo dobrze, przynajmniej tak myślał Andi. Gdyby, wtedy wiedział o wszystkim, nie doszło by do tylu rzeczy...

W pewien piątek, gdy Andi miał już dzwonić do lekarza, ponieważ Kamil w ogóle nie chciał z nim rozmawiać i wychodzić z domu, stało się coś nieoczekiwanego. Otrzymał wiadomość o następującej treści:

Cześć kochanie, szykuj się. Dzisiaj zabieram cię na randkę. Widzimy się o 19 pod twoją ulubioną restauracją.

Kocham cię, twój  Kamil.

Kamil wiedział, że w ostatnim czasie zachowywał się okropnie względem swojego chłopaka, nie umiał racjonalnie wytłumaczyć dlaczego tak się dzieje, po prostu dopadło go coś takiego i nie chciało odpuścić. Kamil postanowił wynagrodzić Andiemu swoje okropne zachowanie i to co Wellinger wycierpiał przez niego.

Blondyn wpatrywał się w słowa wysłane przez Stocha z wyraźnym zdziwieniem, nie mógł uwierzyć że to jego miłość życia, była adresatem, tej wiadomości, było to naprawdę dziwne zwłaszcza że jeszcze niedawno Kamil nie chciał nawet wyjść z domu, a teraz coś takiego, randka wśród tylu ludzi.

Andi niestety nie wyczuł, że w jego zachowaniu było coś niepokojącego. W końcu mógł odetchnąć z ulgą, jego ukochany nareszcie czuł się dobrze i powracał do życia.

Po skończonej pracy, Andi udał się do restauracji położonej na uboczu miasta. Spotykali się w niej jeszcze, gdy Kamil był z Ewą i nie chcieli, żeby ich związek się wydał, dlatego musieli się ukrywać, a to miejsce idealnie temu sprzyjało.

Wszedł do budynku i od razu zauważył przy "ich" stoliku, czekającego na niego Kamila. Widać było, że jest szczęśliwy, uśmiechał się radośnie, a jego oczy świeciły, kamień spadł z serca Andiego, w końcu wszystko wróciło do normalności.

Kolację jedli w ciszy, delektując się swoją obecnością, dla Andiego ten wieczór nie mógłby być jeszcze lepszy, miał wszystko.

Po skończonej kolacji udali się do hotelu, gdzie bardzo miło spędzili wieczór. O drugiej w nocy Andi obudził się i spostrzegł, że jego chłopaka nie ma przy nim. Pomyślał, że jest w toalecie, chciał już zasnąć, jednak coś go tknęło, aby pójść to sprawdzić. Okazało się, że Kamila nie było w ich pokoju, a najdziwniejsze było to, że jego ubrania leżały obok tych Andiego, więc  wychodziło na to, że chłopak nie mógł opuścić hotelu,  chyba że zrobił to bez ubrań.

Andi miał nadzieję, że jego chłopak nie wpadł na tak głupi pomysł, by straszyć ludzi w hotelu nago, jednak postanowił to sprawdzić. Przeszukał cały budynek, jednak okazało się,że jego chłopaka tam nie ma, Wellinger był zdruzgotany tym faktem. Próbował dodzwonić się na jego komórkę, ale odzywała się poczta głosowa.

Andi postanowił, że wyruszy na miasto, aby go odnaleźć, jednak po godzinie poddał się. Jego poszukiwania i tak nic nie dały, a on jedynie tracił swój cenny czas.

Postanowił, że ucieknie się do ostatecznego środka, a mianowicie zadzwoni do Ewy, to ona znała Stocha dłużej niż on i może wiedziała o rzeczach, o których on nie miał zielonego pojęcia. Ewa, gdy usłyszała co się stało, obiecała że zaraz będzie na miejscu. Nie zajęło jej to nawet kilku minut. Andi miał nadzieję, że dostarczy mu ona informacji o możliwej lokalizacji jego ukochanego, jednak to co mu powiedziała było nie do uwierzenia i bardzo zraniło Wellingera.

-Ewa wiesz gdzie on może być? Dlaczego uciekł?

-To ty nic nie wiesz?

-Nie wiem o czym?

-On jest chory.

-Ewa o czym ty mówisz?

-On jest bipolarny, normalnie jego choroba nie przeszkadza mu w normalnym funkcjonalnowaniu, chyba że nie weźmie tabletek, wtedy zaczynają się dziać złe rzeczy. Myślisz że on cię kocha?  To po prostu była jego kolejna fanaberia.

Andi poczuł się słabo. Dlaczego Kamil nie powiedział mu tak ważnej rzeczy, tylko zataił to przed nim? Czy to co Ewa mówiła było prawdą, czy Stoch nigdy go nie kochał?

Andi nie mógł być już niczego pewny. Ze łzami w oczach udał się do swojego mieszkania.

Cały tydzień skutecznie unikał Kamila, nie rozmawiał z nim, nie pisał, a nawet nie patrzył na niego.

Kamil stwierdził, że dalej tak nie może być. Rozumiał, że Andi może być zraniony, tym że nie powiedział mu o tym, że jest chory, ale ile można się o to gniewać.

We wtorek Kamil postanowił udać się do mieszkania Andiego. Chłopak gdy go zobaczył, wyglądał, jakby miał się rozpłakać, jednak wpuścił go do środka.

-Andi ja cię przepraszam, wiesz że to nie tak miało wyjść, ja myślałem że panuje nad to chorobą, jednak chyba się przyliczyłem - powiedział Kamil próbując nawiązać jakikolwiek kontakt wzrokowy z Wellingerem, który skutecznie unikał jego spojrzenia.

-To tyle co chciałeś mi powiedzieć? -  spytał bezbarwnie Andi.

-A co chciałbyś jeszcze usłyszeć? Kocham cię, ale to chyba nic nie zmieni, napewno nie chcesz być z chłopakiem, który jest bipolarny, przecież byłbym dla ciebie tylko ciężarem i.... - nie dokończył, ponieważ przerwały mu to usta Andiego.

-No i tyle chciałem usłyszeć - powiedział już prawie zadowolony Wellinger.

-O czym ty mówisz? Co chciałeś usłyszeć? Czy ty nadal chcesz być ze mną, czy ten pocałunek oznaczał pożegnanie?

-Kamil ja po prostu chciałem się upewnić, że mnie kochasz, bo Ewa powiedziała że to twoja kolejna fanaberia związana z chorobą i że....

-Ciii skarbie, oczywiście że cię kocham, jak w ogóle mogłeś pomyśleć że jest inaczej? - zaczął gładzić go po nieskazitelnej twarzy.

-Przepraszam Kamil - powiedział skruszony Andi.

-No dobrze, nic się kochanie nie stało, ale teraz to ty odpowiedz mi na moje pytanie, czy ty napewno chcesz być ze mną, czy przemyślałeś to sobie?

-Oczywiście co to za pytanie?

-Nie wiem, wolę się upewnić, bo wiesz raz będzie dobrze, a raz źle co wtedy zrobimy?

-Weź to dzień po dniu. A jeśli dzień stanie się zbyt ciężki - godzina po godzinie. Jeśli godzina zacznie Cię przytłaczać - minuta po minucie*. Wszystko będzie dobrze jeśli będziesz przy mnie i nie będziesz nigdzie wychodził nago, tym bardziej biegał tak po mieście.

Na ostatnie słowa Kamil zaśmiał się.

-Kocham cię Andi.

-Ja ciebie też Kamil, ja ciebie też.

*Cytat pochodzi z serialu Skam. Nawiązanie do historii Isaaka i Evena.

One shots ✔️Dove le storie prendono vita. Scoprilo ora