Way too good at goodbyes ~ Proch

494 57 3
                                    

I'm way too good at goodbyes
I'm way too good at goodbyes
I'm way too good at goodbyes
I'm way too good at goodbyes.

Ich związek był cudowny, opierał się na miłości i zaufaniu, byli w sobie zakochani do szaleństwa, niestety czasem się tak dzieje, że nawet największe uczucie zaczyna gasnąć, a zakochana para ma się po prostu dosyć i rozstaje się, w ich przypadku było podobnie, a jednak inaczej. Oni po prostu źle się za to zabrali i to doprowadziło ich do takiej sytuacji.

*******

Bolało za pierwszym razem, drugim i trzecim, ale teraz, gdy to wszystko znowu ma miejsce, czuje delikatną obojętność.

Czy on naprawdę myśli, że jest taki głupi i nie rozumie, że po prostu chce się zabawić jego uczuciami?

On doskonale zdaje sobie z tego sprawę i po raz kolejny gdy ten zostawia go bez żadnego słowa, obiecuje sobie, że nie pozwoli mu już nigdy zbliżyć się do siebie tak blisko, mimo tego, że nadal coś do niego czuje i ma świadomość, że znaczy on dla niego coś więcej, wie, że po prostu nie warto.

Za każdym razem gdy czuje, że już jest  dobrze i wszystko wraca do normy i udaje mu się  otworzyć na wszystko, co go otacza, znikąd pojawia się on i doszczętnie niszczy wszystko, co udało mu się zbudować.

Kamil wie, że nie zbliży się już do niego, nie może mu ulec, nawet wtedy gdy będzie mówił mu, że znaczy dla niego coś więcej. On już zorientował się, że kłamie, a ten cały mur, którym się od niego odgrodził, jest mu potrzebny, ponieważ jest to związane z jego zapobiegliwością, tak na wszelki wypadek gdyby znowu go zostawił i zmieszał z błotem.

I za każdym razem gdy go zostawia, boli coraz mniej, może kiedyś w ogóle przestanie?

I za każdym razem gdy go rani, z  policzków płynie coraz mniej łez, które schną coraz szybciej.

Za każdym razem, gdy odchodzi, czuje że kocha go coraz mniej, ale pytanie zachodzi czy kiedykolwiek przestanie?

Niestety, ale nie ma najmniejszych szans aby ten związek przetrwał, to smutne, ale niestety prawdziwe.

A Kamil już teraz wie, że za dużo razy, odchodził, aby mu teraz wybaczyć, za bardzo go zranił. To dzięki niemu Polak jest tak dobry w pożegnaniach, ponieważ za każdym razem gdy on opuszcza ich wspólny dom dzieje się to samo.

Nie pozwala mu się do niego zbliżyć, staje się zimny i oschły, ale to niestety jedyny sposób chronienia, pozostałej resztki niewinności i godności.

W grę również wchodzi jego dusza, która już jest w kawałku, a przez niego rozlatuje się coraz bardziej, dlatego nie pozwala mu się zbliżyć, mimo tego że ma świadomość tego że dla niego znaczy coś więcej, to wydarzyło się zbyt wiele razy, by tak po prostu mu przebaczyć.

Jego serca nadal przyspiesza na jego widok, jednak to nie jest to samo uczucie, co na początku.

Może i nadal jest zakochany, w jego wyglądzie, cudownych oczach, silnych ramionach, przepięknym uśmiechu, ale to nie jest to samo uczucie, które towarzyszyło mu za pierwszym razem, gdy go zobaczył, teraz czuje, jakąś blokadę, która nie potrafi otworzyć się na niego.

Kamil wie, że już zawsze tak będzie, a im po prostu nie jest przeznaczone być razem, to zaplanował dla nich okrutny los, a Polak wie, że i tak nic z tym nie zrobi i jedyna korzyść, która uzyskał po związku z Peterem to to, że teraz stał się mistrzem pożegnań.

One shots ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz