Nervous ~ Daniel x Johann

334 48 4
                                    

Kto by pomyślał, że taki osobnik jak Daniel Tande kiedykolwiek zazna smaku tego czegoś czym jest miłość, przecież osoby jego pokroju bardzo rzadko zostają trafione przez strzałe amora, a jednak blondynek bezapelacyjnie zakochał się  w swoim koledze z drużyny Johannie.

Jednak to jeszcze nie było takie dziwne, bardziej zastanawiające było to, że na ogół pewny siebie Daniel przy Johannie stawał się jakiś cichy i nerwowy, jakby nieswój. Jego koledzy wielokrotnie śmiali się z jego zachowania, jak tak duży chłop może bać się miłości?

******

Daniel udał się do kawiarni, akurat mieli przerwę, jeśli chodzi o skakanie, więc mógł sobie pozwolić na jakieś małe ciasteczko, w końcu on też czasem może zgrzeszyć i przeciwstawić się swojej rygorystycznej diecie.

Kto by się spodziewał, że w kawiarni, którą blondyn wybrał, siedzi Johann, w spokoju sączący swoją ulubioną czarną kawę bez cukru.

Daniel przeszedł obok niego niezauważenie, z jednej strony chciał dosiąść się do niego i porozmawiać, z drugiej strony za bardzo się bał, że znowu palnie jakąś głupotę, jak za ostatnim razem, kiedy to delikatnie zwrócił uwagę Johannowi, że chodzi niestosownie ubrany jeśli chodzi o temperaturę, niestety wyraził się w taki sposób, że wyszło na to, że powiedział, że Johann nie ma gustu. Brunet potem 2 tygodnie się o to na niego boczył.

Zamyślony zaczął wpatrywać się w jakiś punkt na ścianie i nawet nie zauważył, że jego obiekt westchnień stoi przy jego stoliku wpatrując się w niego z dziwnym blaskiem i oczekiwaniem, Daniel nie za bardzo wiedział o co mu chodzi.

Okazało się, że Johann chciał się dosiąść, blondyn nie widział innego wyjścia, niż to by się zgodzić, zwłaszcza, że wpatrywał się w niego tym proszczącym spojrzeniem, któremu nie potrafił ulec.

Więc tym oto sposobem siedzieli na przeciwko siebie w kompletnej ciszy. Daniel przyłapał młodszego na tym, że gapi się na niego, co sprawiło, że jego serce wywinęło koziołka, a ręce zaczęły się trząść.

Jakoś za długo w tej kawiarni nie posiedzieli, już po kilku minutach podczas których oboje zerkali na siebie niezręcznie, udali się do swoich domów, wspominając wspólne spotkanie.

*****

Minęło kilka tygodni, podczas których Daniel, niestety, nie widział Johanna ani razu, blondyn bardzo ubolewał z tego powodu.

W pewien dzień, gdy spotkał się z Robertem na mieście, dowiedział się od niego, że młodszy pytał o niego i wtedy jego serce zabiło szybciej, ponieważ zrozumiał, że ma u niego jakieś realne szansę, która postanowił wykorzystać.

*****

Jednak problem pojawiał się już w momencie gdy go widział, zaczynał wtedy robić się bardzo nerwowy i nie kontrolował swoich ruchów.

Na samą myśl o jakimkolwiek kontakcie z nim stresował się bardzo mocno, jednocześnie będąc podekscytowanym ponowną perspektywą ujrzenia go.

Za każdym razem gdy się spotykali popadał z jednej skrajności w drugą albo nic nie mówił i robiło się bardzo niezręcznie albo mówił za dużo, nawet nie myśląc o wypowiedzianych słowach, wtedy zachowywał się gorzej niż Andreas Wellinger, któremu usta praktycznie się nie zamykały.

I może Daniel uznawał to za totalnie głupie, to że tak bardzo się przy nim stresuje, jednak dla Johanna było to urocze i w sumie podobało mu się takie zachowanie Daniela, który za każdym razem gdy próbował z nim zagadać mówił takie głupoty, że aż trudno było się nie zaśmiać.

****

Daniel właśnie szedł do swojego domu, na dworze padał ulewny deszcz, a on jak na złość zapomniał z domu tego cholernego parasola.

Stał właśnie na przejściu dla pieszych, gdy nagle poczuł czyjąś rękę na swoim ramieniu, odwrócił się i okazało się, że to Johann, z parasolem, zaprasza go do własnego domu, ponieważ mieszka bliżej, a deszcz nie przestaje padać. Kim byłby Daniel gdyby odmówił takiej okazji?

Szli do jego apartamentowca, mijając jakieś szare budynki, zamyślony Daniel nie zauważył, że ma skręcić w lewo i wtedy po raz pierwszy Daniel poczuł dotyk Johanna na swojej dłoni, jego dłoń była bardzo delikatna i drobna w dotyku, idealnie pasowała do jego, tej większej i bardziej szorstkiej.

Gdy dotarli do mieszkania Johanna, gospodarz na rozgrzanie zaproponował jakieś wino i jakoś tak wyszło, że się upili i pijani pocałowali się może raz czy dwa.

Rano moment, w którym Daniel obudził się obok Johanna był dosyć niezręczny, blondyn próbował się jakoś wytłumaczyć jąkając się i rumieniąc i to wtedy Johann nie mógł się już dłużej powstrzymać i wpił się w usta Daniela, które były bardzo słodkie i aż trudno się było od nich oderwać.

****

Od tego momentu, no może trochę później stali się parą, byli uroczy i nierozłączni i może czasem Daniel nadal bywał nerwowy w towarzystwie Johanna, ale mu to w zupełności nie przeszkadzało, ponieważ był przy tym cholernie słodki.

I może czasem Johann się zastanawia, czy gdy Daniel będzie mu się oświadczał też będzie taki zdenerowany i będzie mówił takie głupoty?

Kto wie? Możliwe, że tak będzie, tego dowie się dopiero za kilka lat, jeśli w ogóle się doczeka, ponieważ może również wydarzyć się taka sytuacja, że Daniel będzie się po prostu bał i stchórzy, a Johann nigdy nie doczeka się tych oświadczyn.

Co on z nim czasem ma?

Ale mimo wszystko nigdy nie wymieniłby go na kogoś innego, ponieważ za bardzo go kocha i napewno tęskniłby za nim gdyby nie było go w pobliżu.

One shots ✔️Where stories live. Discover now