Będziemy z Mertem puszczać latwiec 96

2 0 0
                                    

C: Nie mam innego. Położyłem rękę na ramieniu Cahita. Y: Zdaję sobie sprawę co czujesz. C: Z czego zdajesz sobie sprawę?? Gdzie mieszkam, mów w posiadłości Kozanów. Tak myślisz, powiem ci gdzie żyję w cieniu Yigita Kozana. Cahit wyciągnął ręce przed siebie. C: Czy znajdzie się dla mnie inne miejsce?? Gadaj. Y: Starszy bracie. C: Cicho, ja powinienem nazywać cię starszym bratem. Trzymałem Cahita za obie ręce. Y: Błagam weź się w garść. C: Nie użalaj się nad sobą, weź się w garść bo serdecznie mi ciebie żal. Tak mówisz?? Y: Nie prawda. C: Kiedy rozmawiałeś z Elmas też nie było ci żal??

C: Gdy Elmas wyznawała ci miłość i mówiła że pragnie ciebie, ale ja przypadłem jej w udziale. Ten mały, biedny, żałosny Cahit nie było ci mnie żal?? Y: Porozmawiamy w domu. Położyłem rękę na ramieniu Cahita. C: Wspaniały i litościwy, dziś nie chcę litości. Wiesz czego potrzebuję?? Niczego mi nie dawaj, niczego od ciebie nie chcę. Cahit poszedł, potknął się o schodek. Stałem, przyszedłem do Nur czekającej na mnie w ogrodzie zimowym. Y: Co za noc. N: Pełna niespodzianek. Y: Usłyszałaś o Elmas?? N: Rozmawialiśmy dziś o niej, o pułapkach które na mnie zastawiała. Ale to przemilczałeś?? Y: I co z tego. N: Przez wiele dni torturowałeś mnie.

N: Z powodu tych zdjęć, ale nie przyznałeś że kocha się w tobie moja kuzynka

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

N: Z powodu tych zdjęć, ale nie przyznałeś że kocha się w tobie moja kuzynka. Y: Jak miałem o tym mówić?? N: Wcale cię nie interesuje. Y: Co takiego?? N: To o czym chce z tobą rozmawiać. Nur poszła do domu. Rano robiłem z Mertem latawiec. Y: Latawiec gotowy, poczekasz aż wrócę. M: Ale tato. Y: Muszę wyskoczyć na pół godzinki, cierpliwości. M: Jeśli się spóźnisz puszczę go z Nur. Do pokoju weszła Iclal. I: O ile ją znajdziesz. M: A gdzie jest?? I: Dałam jej wolne, pojechała na zakupy. Iclal podeszła do nas. I: Do powrotu taty baw się w ogrodzie, później razem puścimy latawca zgoda?? 

 I: Do powrotu taty baw się w ogrodzie, później razem puścimy latawca zgoda?? 

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Y: Tylko pół godzinki. Wstałem z łóżka, podchodziłem do drzwi. M: Nie spóźnij się. Iclal wyszła ze mną, zamknąłem drzwi. Wyszliśmy na korytarz, zatrzymaliśmy się. I: Cahit długo śpi, Nazan wyszła rano roztrzęsiona. Co mu się wczoraj stało?? Y: Napił się nic wielkiego. I: Nie podobało mi się jak o tobie mówił. Y: Jesteśmy braćmi, zdarza się nie warto się tym przejmować. I: Będziemy czekać z latawcem. Y: Wyskoczę tylko na chwilę. Wyszedłem z domu i pojechałem, wracałem do domu, zobaczyłem że Mert krzyczy. M: Tato szybko. Podbiegłem do niego. Y: Co się stało?? M: Spadliśmy.

Moje pierwsze zauroczenieWhere stories live. Discover now