Wieczorem po cichu i w tajemnicy wzięliśmy ślub, na plaży ja byłam w pięknej sukni Yghit w pięknym garniturze, gdy przyjechaliśmy na miejsce wszystko było gotowe. Czekali na nas świadkowie i urzędnik.Pozowaliśmy do zdjęć, oboje byliśmy bardzo szczęśliwi. Po ślubie wszyscy się porozchodzili my zostaliśmy sami w objęciach Yghita
- Kocham cię Nur, tak jak mężczyzna potrafi kochać kobietę całym sobą, całym sercem tak cię kocham
-kocham cię Yghit, gdy na ciebie patrzę zatracam się powtarzając w nieskończoność tak, w każdym tak odnajduję siebie na nowo w tobie.
Yghit pocałował mnie w czoło, przytulił wróciliśmy do domu bardzo bałam się reakcji jego rodziny.
- Yghit poczekaj nie mogę tak poprostu tam wejść jak mogliśmy o tym nie pomyśleć, co powiemy twojej cioci w końcu to matka twojej zmarłej żony wszyscy będą w szoku a jeśli Mert mnie znienawidzi?? I mnie nie pokocha?? Co myśmy narobili ślub na łapu capu
-Już dobrze uspokój się, popatrz na mnie spójrz mi w oczy niech sobie mówią co chcą od tej chwili jesteśmy we troje Ty ja i Mert. W tym domu nie muszę się nikomu tłumaczyć z wyjątkiem Merta, zaufaj mi.
Weszliśmy do domu gdzie wszyscy siedzieli w salonie, jak nas zobaczyli stali zdziwieni
Niech moja żona pocałuję ciotkę w rękę powiedział Yghit, pózniej z wami porozmawiam
-żona powiedziała ciotka, jaka żona powiedziałeś żona wstydź się wstydź
- ciociu porozmawiam z wami wszystkimi
-bądź cicho, żadna ciotka
- nie dostaniesz błogosławieństwa, nawet gdybym miała teraz umrzeć nie dam ci błogosławieństwa, wstydź się
- zaprowadzę cię do pokoju
Poszliśmy w stronę pokoju, usiadłam nic się nie odzywając Yghit nerwowo kręcił się po pokoju.
- usiadł obok mnie i powiedział - najpierw zejdę tam i porozmawiam z nimi, potem wrócę do ciebie muszę powiedzieć ci kilka ważnych rzeczy.
Wstał zdjął muchę i marynarkę, rozpiął koszulę podszedł do mnie objął swoimi dłońmi moją buzię i powiedział: zaufaj mi - Yghit ufam ci odezwałam się za nim. Zostałam sama w pokoju i siedziałam smutna na łóżku, łzy spływały mi po policzkach usłyszałam że dzwoni jego telefon. Dzwonił telefon po raz drugi wstałam i poszłam odebrałam w słuchawce usłyszałam głos lekarza:
-Panie Yghit słyszy mnie pan cud, pańska żona się obudziła - Hallo panie Yghit słyszy mnie pan, pańska żona się obudziła, Panie Yghit gratuluje Halo panie Yghit halo. Stałam jak zamurowana łzy same mi płynęły, zeszłam do salonu z telefonem w ręku.
-Nur
- żmijo ty podstępna żmijo powiedziała ciotka
- do ciebie
- co się stało powiedział Cahit, powiedz powiedziała Yaren- mów
- Ical - Ical?? spytała ciotka
- umarła??
- Ical się obudziła, wybudziła się ze śpiączki
Podszedł do mnie Yghit, mówiąc obudziła się - okłamałeś mnie, powiedziałeś że twoja żona nie żyje - Nur zostań, złapał mnie za rękę nie dotykaj mnie.
- Ical się obudziła słyszałeś, obudziła się twoja żona z którą wczoraj rozwiodłeś się podstępem, co zrobisz?? Nie pojedziesz z nami spędzisz z nią noc poślubną??
- Okłamałeś mnie - miałem ci wszystko wyznać przysięgam - okłamałeś mnie
- ukryłem przed tobą prawdę, ale cię nie okłamałem zaczekaj tu na mnie
W tym momencie do salonu wbiegł Mert
- tato dlaczego krzyczycie?? dokąd jedziesz??
Koniec rozdziału mam nadzieję że nie wyszedł byle jaki i was zaciekawi