C: To nic poważnego?? I: Nie. Na: Będziemy stać w drzwiach jak obcy?? Wchodzimy. Wszyscy poszli, zostałam sama w holu. Siedziałam na krześle w holu i czekałam aż wróci Yigit do domu. Pojawił się w drzwiach, wszedł do środka. Podeszłam do niego. N: Martwiłam się o ciebie. Chciał mnie dotknąć ale do holu wbiegła Iclal. Podbiegła i go przytuliła. I: Nic ci nie jest ukochany??
Za nią przyszły Aytal i Yaren. Stałam i patrzyłam jak Iclal przytula Yigita. I: Wejdźmy do środka, Nur idź do Merta. Yigit popatrzył na mnie i poszedł z Iclal, Aytal i Yaren. Wyszłam na dwór, zaczęłam płakać, ukucnęłam przy jego samochodzie.
N: Boże dodaj mi sił. Poszłam do cioci, ciocia rozmawiała przez telefon ja siedziałam na kanapie. H: Elmas czuję się dobrze, powtórzę Nur. Ciocia usiadła obok na drugiej kanapie. H: Haydar zabierze cię na kawę. N: W takim razie powiem mu że ślubu nie będzie. H: Spójrz na mnie. N: Do niczego mnie nie zmusisz, czemu tak mnie traktujesz?? H: Nie prowokuj mnie. N: Powiedz otwarcie o co ci chodzi.
H: Nie będę wyciągała cudzych win, każdy zna swoje. N: Coś sugerujesz?? H: Muszę zająć się Eminem, chłopak pracuje dzień i noc. Ciocia wstała i wyszła. N: Zaraz wszystkiego się dowiem. Poszłam do Elmas, siedziała i słuchała muzyki przez słuchawki. Podeszłam i zdjęłam jej. El: Coś ty?? N: Co nagadałaś cioci że mnie w ten sposób traktuje?? El: Czemu chce cię wydać za mąż?? Tylko ty jedna jesteś mądra, a wszyscy głupi?? N: Co takiego sugerujesz?? El: Rusz głową a zrozumiesz.
N: Elmas. El: Nie nalegaj, bo pożałujesz. N: Przestań szczuć na mnie ciocię. Elmas wstała z łóżka. El: Grozisz mi?? Masz mocne plecy?? N: O czym gadasz?? El: Z kim romansujesz?? N: Co ty wygadujesz?? El: Trzęsiemy się ze strachu jaśnie pani Nur, ja tego nie łyknę. Obrabiasz Yigita czy Sinana?? Elmas dostała ode mnie w twarz aż przewróciła się na łóżko.
Do pokoju wbiegła ciocia. El: Będziesz mnie bić?? H: Co wyprawiacie?? El: We własnym domu mnie policzkuje.