Nur ma pracować jako modelka 77

4 0 0
                                    

El: Nur jeszcze tu jesteś?? Podrzucimy cię po drodze do firmy

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

El: Nur jeszcze tu jesteś?? Podrzucimy cię po drodze do firmy. Y: Dokąd cię zabrać?? N: Nie trzeba. El: Nur idzie na rozmowę w sprawie pracy. Jechaliśmy do firmy, Nur pojechała z nami. El: Zdziwiłam się że Nur szuka dodatkowej pracy, chyba nie chodzi o niską pensję?? Prawda Nur?? N: Skądże. El: Wstydziła się powiedzieć, chciała zrobić to dopiero kiedy dostanie posadę prawda?? N: Szykowałam się wczoraj wieczorem. El: Mam nadzieję że pani Aytal się nie obrazi, nie możesz zaniedbywać obowiązków. N: Oczywiście. El: Powodzenia, Nur nas popędzała żeby się nie spóźnić i już dojeżdżamy.

N: Jeszcze mnie nie przyjęli. El: Nie stresuj się, gdzie znajdą lepszą kandydatkę. Y: Nie możesz pracować w mieście, bo musisz zajmować się Mertem. N: Dam radę to połączyć, niech się pan nie martwi postawię im warunki. El: Tam po lewej. Dojechaliśmy na miejsce. Wysiadłem z samochodu, Nur i Elmas też. Y: Ta agencja w zeszłym roku robiła dla nas. El: Promocję wypożyczalni samochodów?? Y: Tak, agencja modelek?? N: Mam być sekretarką. El: Przecież Nur nie jest modelką. Y: Powodzenia. Wsiadłem do samochodu, Elmas też i pojechałem do firmy. 

W samochodzie. El: Oby dostała tę pracę, to może odmienić jej życie. Y: Praca sekretarki?? El: Proszę nie wierzyć że chce zostać sekretarką, myśli o czymś innym. Y: O czym?? El: Przyjechała z małej miejscowości, jej serce jest gdzie indziej. Nur ukrywa tęsknotę, myśli nie różnię się od modelek. Wygląda na skromną, a jakież ma ambitne plany. Y: Dlaczego rozmawiamy o marzeniach twojej kuzynki?? Streść mi raporty. El: Oczywiście. Dojechaliśmy do firmy, poszedłem do swojego gabinetu. Chodziłem po gabinecie. Y: Żona niema telefonu, nie mogę zapytać jak jej poszło. Do gabinetu wszedł Cahit. C: Na budowie wznowili dziś prace.

C: Twoja wizyta podniosłaby morale pracowników. Y: Pojedziemy. C: Dręczy cię to co stało się w nocy z Iclal?? Y: Nawet mi nie przypominaj, porozmawiam z jej lekarzem. Może potrzebuje pomocy psychologa. C: Jest jeszcze coś?? Y: Tak Nur, a cóż by innego. C: Pokłóciliście się?? Y: To nam grozi, jeśli nie zmieni sposobu myślenia. Usiadłem na kanapie. Y: Mówię że żona nie może pracować, nie. Żona jedzie na rozmowę w sprawie pracy dowiaduję się o tym rano gdy ją podwożę. Wstałem z kanapy. Y: Proszę bardzo tu są posady i będę miał cię na oku. C: Niby jest opiekunką, ale nie chce brać pieniędzy. Nie bądź staroświecki niech zarabia i odetchnie od rodziny. 

Y: Nie denerwuj mnie, jestem zły bo mi nie powiedziała. Co to za agencja, zostanie sekretarką. A tam kręcą się podejrzane typy. C: Przemawia przez ciebie zazdrość. Spojrzałem na zegarek. Y: Nie prawda. Chciałem wyjść, Cahit mnie zatrzymał. C: Miałeś jechać do szpitala. Y: Nie mogę usiedzieć w miejscu. C: Nie jedź do niej. Y: Przeszkodziłbym w rozmowie o pracę?? C: Po tobie wszystkiego można się spodziewać. Y: Zaczekam pod drzwiami, niema telefonu żebym zapytał czy dostała posadę. Nawet komórki nie mogę jej kupić. C: Własnej żonie, współczuję jej. Wyszedłem z gabinetu, pojechałem pod agencję i w głowie miałem słowa Elmas. "El: Proszę nie wierzyć że chce zostać sekretarką, myśli o czymś innym. Nur ukrywa tęsknotę, myśli nie różnię się od modelek. Wygląda na skromną, a jakież ma ambitne plany". 

Y: Nie wieżę. Pojechałem pod agencję, wszedłem do środka. Y: Chciałbym zapytać o znajomą która była dzisiaj tu na rozmowie w sprawie pracy, nazywa się Nur Kozan. Nur Demira, posada sekretarki. Już wyszła. S: Pan Yigit Kozan?? Wielokrotnie byłam w pańskiej firmie w sprawach naszej agencji. Y: Świetnie, pytałem o znajomą. S: Nie udzielamy informacji o kandydatkach, ale pan to co innego. Y: Dostanę odpowiedź?? S: Oczywiście, była umówiona z panią Golden. Zaczęła pracę, są w studiu. Y: Dlaczego tam?? S: Pomaga pani Golden, proszę napić się kawy i zaczekać na znajomą. Y: Innym razem. Wyszedłem z agencji i poszedłem do samochodu, oparłem się. 

Chciałem wsiąść, otworzyłem drzwi. Ale zaraz je zamknąłem, uderzyłem lekko w maskę i oparłem się o przód samochodu. Nur wyszła, zobaczyła mnie.

 Nur wyszła, zobaczyła mnie

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Podeszła do mnie. N: Kochanie już zaczęłam pracować uwierzysz?? Y: Dlaczego miałbym nie uwierzyć?? N: Jesteś zły, miałam powiedzieć ci wczoraj że idę na rozmowę, ale. Y: Milczałaś, nie zapytałaś mnie o zdanie. Zgłosiłaś się do agencji, z miejsca cię zatrudnili i od razu zagonili do roboty. N: Masz rację, ale. Y: Ale co?? Skąd ten pośpiech, łapiesz byle posadę. Może znalazłbym ci lepszą. N: Może wolę pracę którą sama znalazłam, dlaczego mnie nie rozumiesz??

N: Chcę stanąć wreszcie na własnych nogach bez twojej pomocy. Y: I przyjmujesz ją od Elmas, lepiej jej nie ufaj. Chyba cię nie zna. N: Co to ma znaczyć?? Y: Kuzynka nic o tobie nie wie, powiedziała że od dziecka marzysz o karierze modelki. Uważasz że nie jesteś gorsza od gwiazd telewizji, komu ja to mówię. Żonie która nie chce pomocy od męża, ale bez namysłu łapie to co rzuciła jej kuzynka. N: Ja naprawdę. Zadzwonił mój telefon. Y: Marnujemy czas, a ja umówiłem się w szpitalu z lekarzem Iclal.

Y: Podrzucę cię do firmy i kierowca odwiezie cię do domu. N: Pojadę autobusem inaczej spóźnię się na powrót Merta. Y: Już pierwszego dnia jesteś spóźniona. N: Yigit proszę. Y: Bądź samodzielna, jedź autobusem, znowu popełniłem błąd proponując ci wóz z kierowcą. Poszedłem do samochodu.

Koniec rozdziału

Moje pierwsze zauroczenieWhere stories live. Discover now