Iclal namawia mnie na namiętną noc 76

4 0 0
                                    

Y: Chodźmy. Poszliśmy do stołu gdzie już wszyscy siedzieli. Y: Spójrzcie kogo przywiozłem. I: Witaj Firat. Na: Firata zamurowało na widok Iclal. I: Jakby zobaczył upiora?? Y: Właśnie mu powiedziałem że się obudziłaś. I: Nic się nie zmieniłeś, takiego cię zapamiętałam. F: Wyglądasz tak samo, jak przy ostatnim spotkaniu. A: Siadajmy. N: Mert chodź. F: Czyli nie jestem jedynym gościem. I: Nur to nie gość. M: Tylko moja opiekunka i członek rodziny. F: Miło mi. N: Mnie również. Y: Usiądź obok mnie. Elmas posadziła Merta do stołu.

Na: Wariacie przyznałeś że nie przypominamy francuzek

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Na: Wariacie przyznałeś że nie przypominamy francuzek. Y: Przez lata narzekał na turczynki kapryśne i zazdrosne, gderają, plotkują. Nur z Iclal spojrzały na mnie. Y: To jego opinia z którą się nie zgadzam. I: Mój mąż przypomniał sobie w końcu że jest żonaty. C: Naszemu rozpustnikowi udało się wywołać zazdrość u francuzki. Na: Nie wolno nikomu ufać, nie ważne turek czy cudzoziemiec. I: Trafnie to ujęłaś, osoba której ufasz może ci wbić nóż w plecy. F: Trzeba być tak szczerym jak ja, wtedy od razu widać jakim jestem draniem. Wszyscy zaczęli się śmiać.

Zadzwonił mój telefon. Y: Wybaczcie. Poszedłem odebrać. Y: Jutro. Podeszła do mnie Nur ze swoim talerzem. N: Porozmawiamy gdy Mert zaśnie. Y: W ogrodzie zimowym. Skończyłem rozmowę i wróciłem do stołu. I: Dobrze że przyjechałeś, nawet nie wspominaj o wyjeździe. Ya: Nie wolno. Y: Masz silne poparcie dziewcząt. A: Sam wie najlepiej że powinien wyjechać. F: Zmienimy regulamin obozowy pani Aytal. Wszyscy zaczęliśmy się śmiać. A: Kawę wypijemy w domu. Mert pożegnał się ze wszystkimi, poszliśmy do domu. Byłem w łazience w sypialni, Iclal stała przed lustrem i się szykowała. I: Firat jest uroczy. Wyszedłem z łazienki.

Y: Rzeczywiście. Podszedłem bliżej niej. I: O co się pokłóciliśmy?? Y: Nie byliśmy na niego obrażeni. I: Nie przyszedł na nasze wesele. Y: Nie zaprosił nas do Francji na ślub, nie zna się na organizowaniu uroczystości. Nawet na kolację przywlokłem go za kołnierz, nie przepada za życiem rodzinnym. I: Mógłbyś rozpiąć?? Podszedłem do niej i zacząłem rozpinać łańcuszek.

 I: Mógłbyś rozpiąć?? Podszedłem do niej i zacząłem rozpinać łańcuszek

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Moje pierwsze zauroczenieWhere stories live. Discover now