Podszedł do nas Sinan. S: Chciałbym zobaczyć cię w nowej kreacji. Yigit spojrzał na Sinana. N: Pada może innym razem. Y: Sinan zaniesiesz ryby?? S: Zapomniałeś jak się grilluje. Y: Są surowe. N: Poradzimy sobie, ja wezmę. Y: Sprawdź gdzie się podział Mert, zrobiło się późno. W tym samym momencie przybiegł do nas Mert. N: Jest i Mert. Z domu wyszły Aytal i Iclal. Na: O Przyszła pani Aytal, możemy jeść. Podeszły do nas. I: Mojemu mężowi do twarzy z grillem. Wzięła Yigita pod rękę. N: Wujostwo na mnie czeka.
Chciałam odejść, Iclal mnie zawołała. I:Nur poczekaj. Wyjęła z kieszeni pieniądze. I: Nie mogłam znaleźć koperty. Spojrzałam na nią, Yigit też. I: Weź. Podeszła do nas Elmas. I: Co tak patrzysz?? Nie zrozumiałam, matka zapomniała przepraszam. Podwyższyłam ci pensję do dwóch tysięcy, bierz. El: Nie zna się na finansach. Elmas wzięła pieniądze od Iclal. El: Należy ci się to twoja krwawica. Podała mi do ręki pieniądze, Yigit spojrzał na mnie i na Elmas. I: Nie masz tutaj wydatków, odłóż i gdy pojedziemy na zakupy sama kupisz sobie sukienkę.
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
I: Nie będziesz liczyła na hojność Sinana. Y: Iclal siadajcie do stołu. Trzęsły mi się ręce z tego wszystkiego. El: Trzęsą ci się ręce i upuścisz pieniądze. Chodź. Poszłyśmy z Elmas do oficyny, po kolacji wychodziłyśmy. El: Ucztowali i wracają do domu. N: Kto położy Merta?? Podszedł do nas Sinan. S: Nur mały prosił o tatę. El: Znowu się upił. S: Elmas coś mówiłaś?? El: Nie nic. N: Chodźmy do pokoju. S: Zaczekaj, porozmawiamy. El: Rozumiem, już pójdę. S: Przejdziemy się?? Poszliśmy do ogrodu za domem przy drzewie. N: Chciał pan porozmawiać, dlaczego milczymy??
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
S: Zwracałaś się do mnie po imieniu, teraz stałem się panem. Powinnaś wreszcie się zdecydować. N: Wydaje mi się że nie tylko ja. S: Ciekawe co pani Nur sugeruje?? N: Że jest pan pijany, pójdę już. Chciałam odejść, Sinan złapał mnie za rękę. N: Proszę mnie puścić. S: Dlaczego chcesz iść?? Zapytam inaczej do kogo?? Chciałam się uwolnić od jego uścisku ręki. N: Może mnie pan zostawić??
