Po co ja mam do nich jechać?? 70

3 0 0
                                    

Pojechali, Yigit pojechał za nimi. Wieczorem siedziałam u cioci w oficynie, zadzwonił telefon. Ciocia odebrała. H: Dzwoni pani Iclal, dobry wieczór pani Iclal. Co się stało?? Wstałam z kanapy, Elmas odeszła od okna. H: O tej godzinie niema już kierowcy, kto ją zawiezie?? Padał straszny deszcz, wujek poszedł do Yigita. H: Jeszcze to spadło nam na głowę. El: Co się stało?? H: Nur szykuj się. N: Na co?? Odeszłam od okna i zasłoniłam firankę. H: Pani Iclal cię wzywa.

El: Dziecko dało jej się weznaki?? N: Jak tam teraz dojadę?? Do oficyny wszedł wujek

Hoppla! Dieses Bild entspricht nicht unseren inhaltlichen Richtlinien. Um mit dem Veröffentlichen fortfahren zu können, entferne es bitte oder lade ein anderes Bild hoch.

El: Dziecko dało jej się weznaki?? N: Jak tam teraz dojadę?? Do oficyny wszedł wujek. T: W taką pogodę muszę pracować. Otarł się z deszczu i usiadł w fotelu. H: O jakiej pracy mówisz?? 

 H: O jakiej pracy mówisz?? 

Hoppla! Dieses Bild entspricht nicht unseren inhaltlichen Richtlinien. Um mit dem Veröffentlichen fortfahren zu können, entferne es bitte oder lade ein anderes Bild hoch.

T: Wrócił pan Yigit. El: widzieliśmy. T: Uparł się by pojechać do syna, kazał mi zatankować. Wyładować bagaże. H: Z nieba nam spadł. Spakowałam się i wyszłam z ciocią pod parasolem do Yigita. Y: Nur, a ty dokąd?? H: Pani Iclal ją wezwała, zabierze ją pan?? Y: Oczywiście. N: Jest pan bardzo dobry. Wsiedliśmy z Yigitem do samochodu i pojechaliśmy. W samochodzie zerkałam na Yigita. N: Przykro mi z powodu Sinana, nie chciałam żeby tak to wyszło. Y: Też mi przykro, nie nakazałem mu żeby trzymał się od ciebie z dala. Bo uważałem go za rozpuszczonego, młodszego braciszka. Zaczął wyprawiać dziwne rzeczy. N: Ile krzywd wyrządzamy sobie i swoim bliskim??

N: Nawet pogoda obróciła się przeciwko nam, ile godzin zajmie jazda?? Coś zaczęło pikać w samochodzie i zatrzymaliśmy się. N: Yigit co się dzieje?? Y: To niemożliwe, to nie możliwe. Yigit uderzył rękoma w kierownicę. N: Co się dzieje?? Y: Immobilaizer. N: Co to znaczy?? Y: Odcięło nam elektryczność, utknęliśmy na dobre. N: Jak to?? Wezwij pomoc drogową, naprawiacie samochody?? N: Ale nie jestem supermenem. Yigit spojrzał przez szybę, złapał się ręką za głowę i walnął w kierownicę. Y: Niech to szlag. Odpiął pas, założył kaptur i zasunął bluzę.

Y: Supermen wkracza do akcji. Otworzył drzwi i wysiadł z samochodu.

 Otworzył drzwi i wysiadł z samochodu

Hoppla! Dieses Bild entspricht nicht unseren inhaltlichen Richtlinien. Um mit dem Veröffentlichen fortfahren zu können, entferne es bitte oder lade ein anderes Bild hoch.
Moje pierwsze zauroczenieWo Geschichten leben. Entdecke jetzt