Aukcja dobroczynna 92

2 0 0
                                    

Przyjechałem do domu, Hafize i Emin spacerowali. Tayar zamiatał. Y: Jak się czujesz Hafize?? H: Gdzie jest Elmas?? Y: Nie poszliśmy do lekarza, wybrała się do miasta na zakupy. Wasza córka jest zdrowa jak ryba, pozazdrościć. Poszedłem do domu, wszedłem do pokoju Nur. Siedziała z ciotką. Y: Ciociu?? A: Rozmawiałyśmy o psotach Merta, wychodzę. Y: Zostań, muszę powiedzieć coś wam obu. Nur spojrzała na mnie, ja na nią. N: Ciocia z wujkiem też zaraz się dowiedzą. A: Ta wywłoka wysłała mojej córce płytę, a ta przejmuje się ciotką. 

Y: Obie się uspokójcie, panuję nad sytuacją. A: Działała pod twoim nosem, jak Boga kocham zaraz ją zabiję. Ciotka wyszła z pokoju, zostaliśmy z Nur sami. Nur siedziała na łóżku. Y: Milczysz. N: Panujesz nad sytuacją, co mam powiedzieć?? Y: Przyznała że zastawiła pułapkę w agencji. N: Powtarzałam ci to sto razy kiedy się na mnie złościłeś. Y: Nie na ciebie, tylko z powodu plakatu. N: Powiedziała dlaczego to zrobiła?? Przypomniały mi się słowa Elmas. " El: Nie będę milczeć, domagałeś się prawdy to jej wysłuchaj. Trzy lata była tuż obok gdy czekałeś u boku śpiącej żony, a ty wybrałeś moją głupią kuzyneczkę. Y: Nie chcę tego słuchać. El: Nie odchodź śpiąca królewna, ani moja głupia kuzynka nie zasługują na ciebie. Powinieneś być mój!!" Nur wstała i podeszła do mnie. N: Yigit nie podała powodu??

Y: To bez znaczenia, grunt że jej się nie udało

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Y: To bez znaczenia, grunt że jej się nie udało. N: Dobrze że nie skrzywdziła Iclal, a co z nami?? Y: To nie tylko wina Elmas. N: Popełniłam jeden błąd, dałam sobie zrobić te zdjęcia i nic ci nie powiedziałam. To nie jest nie wybaczalne, a ty pozostałeś zimny jak lód. Wypominasz mi potknięcie ale nie przyznasz że przesadziłeś z reakcją, nie zrobisz kroku w moją stronę?? Jesteś aż tak twardy i arogancki?? Nagle usłyszeliśmy krzyk z zewnątrz. N: To ciocia. Podbiegła do okna i wyjrzała przez nie. H: Ratujcie moją córkę. N: Elmas. Wybiegła z pokoju z przed dom. Szedłem za nią i widziałem jak karetka odjeżdża. Wieczorem zszedłem do salonu, gdzie Mert jadł kolację. Nur siedziała z nim.

Y: Tym razem masz zjeść wszystko. M: Tato kto to jest celebryta?? Y: Co takiego?? M: Nur mówi że jesteś celebrytą. Y: Ja?? Uśmiechnąłem się. Y: Lepiej dokończ kolację, Nur wieści ze szpitala?? N: Elmas czuje się lepiej, przenocują tam i wrócą rano. Yigit możemy później porozmawiać?? Y: Tak, dobry pomysł. Do salonu weszła Iclal. I: Jestem gotowa. M: Wyglądasz jak królowa. I: Dziękuję skarbie, nie męcz Nur. Zjedz szybko i się połóż, Nur jak się czujesz?? N: Dobrze, dziękuję. Y: Jest chora?? I: Martwi się o Elmas, mama rozmawiała z jej ciocią najgorsze już za nią. Do salonu wszedł Firat. F: Dziś przy stole. Y: Miałeś powiedzieć że przy stole jest pusto. Podszedł do Iclal, pocałował ją w rękę. F: Taka piękność się objawiła, że odebrało mi mowę.

I: Twój kuzyn za długo przebywał we Francji, nie jestem przyzwyczajona do takich komplementów. F: Uwaga do ciebie?? Y: Jedziemy na aukcję, wybierzesz się z nami?? F: Jak dla mnie za dużo celebrytów, Nur podziela moją opinię. N: Jedz. Podała jedzenie Mertowi na widelcu. I: Chodźmy już, nie każmy dłużej czekać mamie i Nazan. Y: Oczywiście, wszystko ma zniknąć z talerza. Do zobaczenia, wyszliśmy. W samochodzie. Na: Brawo dla Cahita, znalazł sobie pracę, wreszcie nas zaprosili. Chcemy pokazać że jesteśmy silni, a jego niema. I: Nazan nie przesadzaj, gdyby nie fakt że Yigit dał im auto. Sama radziłabym żeby nie jechać.

Na: Dziewczyna z oficyny chciała się zabić i wpadamy w depresje. Y: Nazan nie pleć. Na: Yigit wybacz ale nadal żywię podejrzenia wobec mojego męża. A: Dajże spokój. Na: Nie zamartwiam się gdzie jest Cahit gdy Elmas wylądowała w szpitalu bo Yigit za niego ręczy. A: Nazan wstydu nie masz, publicznie rzucasz takie oskarżenia, nawet ja się zarumieniłam. Y: Nazan może to cię uspokoi, przysięgam że twój mąż nie siedzi przy Elmas i zostaw ten temat. Dojechaliśmy na miejsce, wysiedliśmy z samochodu. Szofer odstawił samochód na miejsce parkingowe, weszliśmy do środka. 

I: Nasze pierwsze wspólne zdjęcia od lat

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

I: Nasze pierwsze wspólne zdjęcia od lat. Y: Jeszcze mikrofony. Rep: Znowu przyjmuje pani zaproszenia?? Jak się pani czuje?? I: Bardzo dobrze, będziecie częściej mnie widywać u boku męża.

 Rep: Znowu przyjmuje pani zaproszenia?? Jak się pani czuje?? I: Bardzo dobrze, będziecie częściej mnie widywać u boku męża

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Y: Pójdziemy?? I: Nie lubisz, ale liczę na pamiątkę. Robili nam zdjęcia. Y: Niema więcej pytań, idziemy. Weszliśmy na salę gdzie miała odbywać się aukcja. I: Aż je zatkało, zawiść w oczach. Poszliśmy się przywitać. K: Dobry wieczór, czekaliśmy na was. I: Mój mąż nie przepada za tłumami, musiałam go przekonywać. K: Podziwiamy jego hojność, z całego serca dziękuję. Y: Nic wielkiego, chciałem się przysłużyć. K: Zbytnio pan skromny, co roku przekazuje pan najcenniejszy dar i nie pojawia się na aukcji. Ogromnie się cieszymy że dziś jest pan z nami. Y: Miło to słyszeć. I: Skończyliśmy wymianę uprzejmości, przejdziemy na miejsca??

K: Naturalnie. Poszliśmy zająć miejsca w pierwszym rzędzie, ciotka z Nazan usiadły tuż za nami. I: Myślałam że będę gwiazdą wieczoru, ale mnie przebiłeś. Obok mnie usiadła jakaś kobieta, spojrzałem na nią. 

Cały czas na mnie zerkała, aukcja się zaczęła

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Cały czas na mnie zerkała, aukcja się zaczęła. Wystawili stolik do kawy. Prow: Stolik do kawy 35 tysięcy, 40, 45. Y: Co?? I: Nic, znasz tę kobietę?? Y: Którą?? I: Siedzi obok i cały czas patrzy na ciebie. Y: A skąd mam ją znać??

Koniec rozdziału

Moje pierwsze zauroczenieWhere stories live. Discover now