Nie chcę go i koniec, kocham Yigita 52

4 0 0
                                    

N: Co ty mówisz. H: gadaj co masz wspólnego z panem Yigitem. N: Ktoś nas usłyszy, Elams znowu coś nagadała?? H: Mojej córki w to nie mieszaj, powiesz mi wreszcie całą prawdę. Załóżmy że plotki są bezpodstawne, czemu pan Yigit straszył Haydara?? Odpowiadaj dlaczego go straszył?? N: Co zrobił?? I: Kto i co zrobił?? 

Do ogrodu weszła Iclal z Aytal. A: Nie nasza sprawa, rozwiązujcie sprawy rodzinne u siebie. Co to za kłótnie przy nas. H: Przepraszamy. Ciocia wzięła mnie za rękę i poprowadziła za sobą. A: I żeby mi to było po raz ostatni. Wyszłyśmy z ogrodu zimowego. Ciocia popchnęła mnie ręką przed siebie, szłyśmy przez hol. H: Jestem na ciebie wściekła. Poszłyśmy do domu, usiadłam na fotelu. H: Pani Aytal o niczym nie wie a już ją ponosi, w oczy bałam im się spojrzeć. A gdyby usłyszały.

H: Milczysz ze zwieszoną głową, kiedy biłaś Elmas buzia ci się nie zamykała

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

H: Milczysz ze zwieszoną głową, kiedy biłaś Elmas buzia ci się nie zamykała. Jeśli te plotki są wyssane z palca, czemu pan Yigit straszył chłopaka?? N: Ciociu. H: Jeśli stało się to czego się obawiam, jeśli ściągnęłaś na nas wstyd z żonatym mężczyzną to koniec. Nie masz już ciotki. Ciocia usiadła na kanapie obok, ja wstałam. N: Do niczego nie doszło, słowo daję nie stracicie pracy. Chciałam wyjść. H: Jeśli to wszystko plotki, to mi ciebie szkoda. 

Wyszłam z domu i oparłam się o kolumnę w ogrodzie. N: Zatłukę cię Yigicie. Wieczorem na drodze przy stawie czekałam na Yigita aż wróci. Zobaczyłam że jedzie, podniosłam się. Podjechał do mnie, zatrzymał się i wysiadł z samochodu. Podszedł do mnie. Y: Dlaczego jesteś tutaj?? N: Jeszcze pytasz. Y: Haydar poleciał z ozorem. N: Straszysz go i jeszcze żartujesz. Y: Haydarek przesadził. N: Zabiję cię. Y: Wiem że jesteś do tego zdolna, przypadkowa kula?? N: Matka Haydara rozmawiała z ciotką, podejrzewa że coś jest między nami.

 Y: Wiem że jesteś do tego zdolna, przypadkowa kula?? N: Matka Haydara rozmawiała z ciotką, podejrzewa że coś jest między nami

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Y: Czyli się domyśliła. N: I jesteś taki spokojny?? Y: Już czas żebyś wyznała ciotce prawdę. N: Łatwo ci mówić, powiedzmy ciotce o ślubie. Pocałujmy ją w rękę, przypomina mi się nasz ślub. Tak to sobie wyobrażałam, najpierw pójdziemy do twojej ciotki. Później do mojej, bałam się że się obrazi bo wyszłam za mąż bez jej wiedzy. Oburzy się, skąd ten pośpiech. Ale czy teraz będzie można iść pocałować ją w rękę i powiedzieć wzięliśmy ślub.

Y: Taka jest prawda, gdy przed nią uciekamy problem rośnie i nas niszczy. N: Czy ten ślub się odbył?? Mieszkam z tobą pod jednym dachem, ale dzieli nas tyle co gwiazdy na niebie. Musisz udawać szczęśliwego z matką twojego syna, to się zmieni jeśli powiem ciotce ten mężczyzna jest moim mężem?? Y: Nie wiem czy to się zmieni, ale nie mogę patrzeć jak cierpisz. N: Bo wiesz że cierpię przez ciebie, nie ważne co zrobią inni.

Yigit podszedł bliżej mnie i mnie dotknął. Y: Przynajmniej problem twojej ciotki rozwiążmy razem. N: Ciotka nie udźwignie prawdy, jeśli dowie się że mieszkam w domu męża jako opiekunka do dziecka. To ją zniszczy, nie wiem jak to zrobić. Ale musimy ją przekonać że nic nasz nie łączy. Y: Nie będę działał wbrew tobie, ciotkę zostaw mnie. Chodźmy. Yigit wziął mnie za rękę. 

N: Ktoś nas zobaczy. Y: Mogę cię podrzucić, nie będę nikomu się tłumaczył. Pozwól mi chociaż zaopiekować się żoną w nocy na drodze. Poprowadził mnie do samochodu, otworzył mi drzwi. Wsiadłam, Yigit dotknął ręką mojej twarzy. Ruszyliśmy do domu, cały czas patrzyłam na niego. On dotykał ręką mojej twarzy. 

Rano szykowałam Merta do szkoły, podałam mu bluzę. N: Włóż. Mert włożył bluzę. N: Brawo, zapnij jak cię uczyłam. Do pokoju weszła Aytal. A: Dzień dobry, pomogę ci. Usiadła na łóżku i przysunęła Merta do siebie. M: Chciałem sam zrobić. N: Nauczyłam go. M: Już umiem sam zawiązywać sznurówki. A: Wiesz jaki dziś ważny dzień?? A: Rocznica ślubu twoich rodziców. M: Co to znaczy?? A: Szczęśliwy dzień mamy i taty. 

Aytal spojrzała na mnie. A: Wujek nam pomorze i we trójkę przygotujemy wspaniałą niespodziankę. Przytuliła go, ja odłożyłam Merta piżamę do szuflady. Siedzieliśmy z Mertem przy stole i jedliśmy śniadanie. Podałam mu sok. N: Pij sok. Pogłaskałam go po głowie. N: Brawo. M: Dlaczego jesteś smutna?? N: Bo nie jesz jajka, dokończ to co masz na talerzu. Do salonu weszła Nazan z Cahitem. Na: Dzień dobry. C: Dzień dobry. Mert wstał od stołu i pobiegł do Cahita. M: Stryjek.

Cahit wziął go na ręce. M: Koniec twojej kary. C: Tak. Na: Stęsknił się za stryjkiem, to nie była kara tylko wakacje. Do salonu weszła Iclal z Aytal.

 Do salonu weszła Iclal z Aytal

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

A: Witajcie. I: Tutaj napijemy się kawy, chciałaś mi coś opowiedzieć. Na: Poczekajmy z ploteczkami, teraz mamy dużo czasu. C: Wracaj do śniadania. Posadził Merta przy stole. Na: Ande nakrycia dla nas. Wszyscy usiedli do stołu. A: Będziemy świętować rocznicę jak dawniej w dużym gronie. Na: Rzeczywiście dzisiaj jest 26, pięknie rodzinna romantyczna kolacja. Yigit chyba niczego nie zaplanował?? 

Na: Wszyscy siądziemy do stołu?? I: Ma tyle spraw że nie może zajmować się rocznicą ślubu, kolacja będzie krótka bo chcę zostać z mężem. N: Już jest samochód. Wstaliśmy z Mertem od stołu. I: Potem przyjdź do mnie, dzisiaj mi pomożesz. Poszłam do Iclal, wybierała sukienkę..

 Poszłam do Iclal, wybierała sukienkę

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Koniec rozdziału

Moje pierwsze zauroczenieWhere stories live. Discover now