Obudziłam się na szpitalnym łóżku, gdzie zawiozła mnie Aytal.
A: Przez złość i zazdrość spadło ci ciśnienie. N: Dziękuje za przywiezienie, nie musi pani na mnie czekać. A: Gdy tylko się odwrócę zadzwonisz po Yigita, odegrasz chorą żeby zwrócić jego uwagę?? Wykluczone, gdy skończy się kroplówka po cichutku odwiozę cię do domu. Do sali wszedł lekarz.
L: Mam pani wyniki badania krwi. N: Co mi jest?? L: Czyli dowie się pani tego ode mnie, jest pani w ciąży. Aytal upuściła torebkę na podłogę, uniosłam się lekko na łóżku.
N: Co, jestem w ciąży?? Lekarz kiwał potwierdzająco głową. Lekarka robiła mi usg. N: Jestem w ciąży?? L: Tak proszę spojrzeć, to pani dziecko. Spojrzałam na monitor. N: Dlaczego serce nie bije?? L: Za wcześnie, musimy jeszcze poczekać około tygodnia. Tutaj zobaczy pani pęcherzyk ciążowy. Wbiegła do nas Aytal. Pie: Pani ciśnienie. A: Daj mi spokój. Zdjęła ciśnieniomierz z ręki.
A: To niemożliwe. N: Kiedy zacznie bić mu serce?? A: Niema dziecka. L: Proszę spojrzeć jest tutaj. A: To nie jest dziecko. L: Pani matka się przejęła. N: Nie jest moją matką. A: Sprzęt jest uszkodzony, proszę sprawdzić jeszcze raz. L: Proszę panią wyprowadzić. A: Nie dotykaj. Pielęgniarka wyprowadziła Aytal z gabinetu. L: Ta pani się zdenerwowała. N: Jeszcze niema serca, ale już jest. L: Za tydzień może pani przyjść z ojcem dziecka, wtedy usłyszą państwo jak bije. N: Nie mogę w to uwierzyć. L: Dla ojca to będzie niespodzianka?? Chyba się państwo nie spodziewali?? N: Wcale, nic a nic. Wyszłam z gabinetu, zatrzymała mnie Aytal.
N: Aytal proszę uważać. A: Bezwstydna znowu to zrobisz?? N: Proszę się opanować, jestem mężatką. A: Zrobiłaś to by dopiec mojej córce. N: Chyba pani upadła na głowę, proszę się opanować i milczeć. A: Myślisz że wzbogacisz się na tym co masz w brzuchu?? Wyobrażasz sobie że w ten sposób, ocalisz fałszywe małżeństwo. Chciałam odejść, zatrzymała mnie. N: Nie muszę pani słuchać. A: Nie uda ci się. Wyrwałam swoją rękę z jej ręki. N: Co mi się nie uda, jestem w ciąży. A: Nosisz w brzuchu tykającą bombę która wybuchnie mojej córce w twarz. N: Ta bomba to moje niewinne dziecko, wygadywała pani o mnie co tylko pani chciała. Ale moje dziecko zostawi pani w spokoju. A: Bo kłamię?? Co się stanie gdy urośnie ci brzuch?? Iclal pozna prawdę.
A: Która wpędzi ją do grobu, twoje dziecko urodzi się na mogile mojej córki. N: Nie mam pojęcia co się stanie, ale dołożę starań aby to potworne proroctwo się nie spełniło. Będę chroniła matkę Merta, też zostanę matką i tylko tyle wiem. A: Teraz w podskokach pobiegniesz do Yigita, podzielić się dobrą nowiną?? Spróbujesz użyć tego co masz w brzuchu, by naprawić wasze relacje?? Co wtedy zrobi Yigit, jak myślisz?? N: Mam ukrywać ciążę przed mężem?? Nie wierzę własnym uszom. Odeszłam od niej, wracałyśmy z Aytal ze szpitala. Trzymałam się za brzuch, przyjechałyśmy do domu. Iclal i Nazan siedziały w ogrodzie, wysiadłyśmy z samochodu. A: Ani się waż.
N: Niech pani przestanie. Podeszły do nas. I: Coś się stało?? Przypomniały mi się słowa Aytal. "A: Ta tykająca bomba wybuchnie mojej córce w twarz, co się stanie gdy urośnie ci brzuch?? Iclal pozna prawdę, która wpędzi ją do grobu. Twoje dziecko urodzi się na mogile mojej córki" A: Miałam podwyższone ciśnienie, Nur pojechała ze mną do szpitala. Na: Wciąż jest pani blada. A: Minie gdy się zdrzemnę. I: Pomogę ci. Iclal spojrzała na mnie. I: Ty źle wyglądasz. A: Iclal idziemy. Iclal i Aytal poszły do domu, podeszła do mnie Nazan. Na: Teraz powiedz prawdę, kłótnia panny młodej z teściową?? N: Radzę zająć się własnymi problemami. Poszłam do domu, weszłam do holu. Pogłaskałam się po brzuchu. N: Pójdziemy do tatusia. Przebrałam się i czekałam przed domem na taksówkę, podeszła do mnie Elmas. El: Wyruszasz na poszukiwanie pracy?? N: Tak. El: Znajdź miejsce gdzie cię nie oszukają. N: To mi nie grozi, bo ty będziesz z daleka.
Koniec rozdziału
Jestem w ciąży z Yigitem 94
Start from the beginning