Listopad 2021
Pov: Via
Dziś odbywa się impreza urodzinowa Janusza, na którą razem z Janem zostaliśmy zaproszeni.Ja obecnie jestem w 8 tygodniu ciąży i jak na razie nikt poza moimi przyjaciółmi i tatą nie wie o tym.
Mój brzuch nadal jest płaski, bo to dopiero 2 miesiąc, ale liczymy z Jaśkiem, że już na święta, czyli w przyszłym miesiącu będzie cokolwiek widać.
~~~
Jeszcze przed wyjściem do Walczuka Janek zaprosił do nas Kacpra i Filipa, aby powiedzieć im o ciąży, bo wspólnie doszliśmy do wniosku, że oni też powinni wiedzieć.
Ja obecnie leżałam w naszej sypialni, bo trochę bolała mnie głowa, co jest normalne w stanie błogosławionym, a Jan w salonie rozmawiał z chłopakami.
- Nie! - rozdarł się Szymański i przyleciał do mnie - On mówi serio?
- Ale co?
- Jesteś w ciąży?
Po chwili doszedł też Filip i Janek z uśmiechami na twarzy.
- Tak Kacperku. Będziesz wujkiem Szymanem.
- O kurwa... myślałem, że ja z całej trójki będę miał pierwszy dziecko.
- Ja też tak myślałam, spokojnie.
Kacper teraz przytulił mnie i spojrzał na mój brzuch.
- Jeszcze nie widać, nie?
- Nie, ale za niedługo już będzie.
Teraz podszedł też Filip i również mnie przytulił.
- A na kiedy masz poród?
- Czerwiec.
W tym momencie chłopacy się zaśmiali i ja w sumie też.
- Okres, w którym zaczynają się koncerty spędzimy z Jasiem w pieluchach, więc czas najwyższy na epke. - powiedziałam do Kacpra.
- Zobaczymy co da się zrobić.
~~~
Przed chwilą chłopacy wyszli, a ja poszłam do łazienki, żeby przynajmniej trochę się ogarnąć.
Zaczęłam od zrobienia lekkiego makijażu, a następnie przeszłam do włosów, które upiełam w mocnego koka.
Po chwili dołączył do mnie Janek, który stanął za mną i przytulił od tyłu, a głowę położył na moje ramię.
- Mogę dziś pić, nie?
- Jesteś dorosły, nie musisz mieć mojej zgody.
- Ale wolę zapytać. Jak się czujesz?
- Dobrze Jasiek. Ja jestem tylko w ciąży, a to nie choroba.
- Wiem, ale...
- Nie ma "ale" Jasiu. Nie musisz mi się co pięć minut pytać jak się czuje, bo jest okej, a jak nie będzie okej to Ci powiem, dobrze?
- No dobrze, dobrze.
- A teraz mógłbyś mnie zostawić, bo chce się ogarnąć do końca.
- Już idę. - chłopak dał mi buziaka w policzek.
Janek wyszedł zostawiając mnie samą, a ja przebrałam się w czarne jenasy, czarny, satynowy top na ramkach (który jeszcze mogę nosić) i na to wszystko jasny sweterek.
Dodatkowo założyłam jeszcze pierścionek od Jaśka, złote kolczyki, naszyjnik i okulary, bez których się nie ruszam nigdzie.
- Pojedziemy uberem? - zapytałam Jana, gdy wyszłam z łazienki.
- Możemy.
- W takim razie idź się ubierz, a ja za chwilę zamówię.
- Okej. - chłopak dał mi buziaka w głowę i udał się do łazienki.
~~~
Byliśmy właśnie w klubie, w którym Janusz robi imprezę. Co ciekawe przyjechaliśmy jako jedni z pierwszych gości, a Walczuk od razu chciał zaciągnąć nas do picia.
Ja oczywiście odmówiłam, a na jego twarzy widniało zdziwienie.
- Chora jesteś?
- Nie, po prostu nie chcę.
- Co się z nią dzieje? - dopytał Jana.
- Nie chce to naprawdę jej nie zmuszaj.
- Widać, że razem idziecie w to... ale ty chyba pijesz, nie?
- Tak. - odpowiedział Jan.
Po chwili oboje zniknęli w głębi klubu, a ja przy wejściu czekałam na kogoś z sb, z kim będę mogła pogadać.
~~~
Minęło już kilka godzin. Impreza rozkręciła się pożądanie, a ja mam wrażenie, że oprócz mnie tylko Solar jest trzeźwy.
Oczywiście oprócz członków sbm pojawili się też internalziomale z Żabsonem na czele, b24, gombao i inny przyjaciele Walczuka.
- A ty to tak właściwie czemu nie pijasz? - zapytała Lila Janowska, w z którą siedziałam przy barze.
- Nie mogę.
- Coś się stało? Chora jesteś?
- Poniekąd tak, ale za jakiś czas będzie dobrze.
- Oby. - blondynka mnie przytuliła - Idę poszukać Matiego, za chwilę wracam.
- Okej.
Teraz zostałam sama. Nie wiedziałam nawet gdzie jest Janek, a najgorsze w tym wszystkim było to, że bardzo dziwnie zaczął pobolewać mnie brzuch.
Na samym początku myślałam, że to po chwili przejdzie, ale gdy się nasilało postanowiłam wstać i pójść do toalety.
Będąc już w kabinie doznałam ogromnego szoku i jednocześnie strasznie się przestraszyłam.
Na moich majtach znajdowało się kilka bladoróżowych plam, które wyglądały dosłownie jak krew.
W tym momencie po zaczęło też mi się kręcić trochę w głowie, ale zebrałam się w sobie i wróciłam na imprezę w poszukiwaniu Janka.
- Michał. - zaczepiłam Mate, który bawił się z Krzyśkiem i Frankiem - Widziałeś może Janka?
- Jana? Nie, a co?
- Nic, nic.
Następnie poszłam bliżej wyjścia z klubu i zobaczyłam Beteo, dlatego podeszłam bliżej.
- Adi, wiesz może gdzie jest Janek?
- Tak.
- Gdzie?
- Na zewnątrz. Pali chyba.
- A mógłbyś pójść po niego? Proszę?!
- Ej, a coś się dzieje? - zapytał Adrian, ale nie opowiedziałam mu.
Zrobiło mi się po prostu strasznie słabło i momentalnie znalazłam się na podłodze.
§§§
Dzień dobry 😬
Dziś witam was na samym dole, ale to z powodu sytuacji, która miała miejsce w książce 🙃
W tym miejscu mogę powiedzieć, że jeżeli dobijecie 70 ⭐ to wstawię kontynuację, więc zachęcam 🥴
Miłego dnia ❤️😫
YOU ARE READING
Układanka || Jan-rapowanie
FanfictionROBIĘ KOREKTĘ!!!!!!! Jak potoczą się losy córki założyciela SBM Label i początkującego rapera z ogromną ambicją? idę po pół miliona :3 Początek: 18.02.2021 Koniec w drugiej części na profilu <3