156. On mówi serio?

2.2K 140 94
                                    

Listopad 2021

Pov: Via
Dziś odbywa się impreza urodzinowa Janusza, na którą razem z Janem zostaliśmy zaproszeni.

Ja obecnie jestem w 8 tygodniu ciąży i jak na razie nikt poza moimi przyjaciółmi i tatą nie wie o tym.

Mój brzuch nadal jest płaski, bo to dopiero 2 miesiąc, ale liczymy z Jaśkiem, że już na święta, czyli w przyszłym miesiącu będzie cokolwiek widać.

~~~

Jeszcze przed wyjściem do Walczuka Janek zaprosił do nas Kacpra i Filipa, aby powiedzieć im o ciąży, bo wspólnie doszliśmy do wniosku, że oni też powinni wiedzieć.

Ja obecnie leżałam w naszej sypialni, bo trochę bolała mnie głowa, co jest normalne w stanie błogosławionym, a Jan w salonie rozmawiał z chłopakami.

- Nie! - rozdarł się Szymański i przyleciał do mnie - On mówi serio?

- Ale co?

- Jesteś w ciąży?

Po chwili doszedł też Filip i Janek z uśmiechami na twarzy.

- Tak Kacperku. Będziesz wujkiem Szymanem.

- O kurwa... myślałem, że ja z całej trójki będę miał pierwszy dziecko.

- Ja też tak myślałam, spokojnie.

Kacper teraz przytulił mnie i spojrzał na mój brzuch.

- Jeszcze nie widać, nie?

- Nie, ale za niedługo już będzie.

Teraz podszedł też Filip i również mnie przytulił.

- A na kiedy masz poród?

- Czerwiec.

W tym momencie chłopacy się zaśmiali i ja w sumie też.

- Okres, w którym zaczynają się koncerty spędzimy z Jasiem w pieluchach, więc czas najwyższy na epke. - powiedziałam do Kacpra.

- Zobaczymy co da się zrobić.

~~~

Przed chwilą chłopacy wyszli, a ja poszłam do łazienki, żeby przynajmniej trochę się ogarnąć.

Zaczęłam od zrobienia lekkiego makijażu, a następnie przeszłam do włosów, które upiełam w mocnego koka.

Po chwili dołączył do mnie Janek, który stanął za mną i przytulił od tyłu, a głowę położył na moje ramię.

- Mogę dziś pić, nie?

- Jesteś dorosły, nie musisz mieć mojej zgody.

- Ale wolę zapytać. Jak się czujesz?

- Dobrze Jasiek. Ja jestem tylko w ciąży, a to nie choroba.

- Wiem, ale...

- Nie ma "ale" Jasiu. Nie musisz mi się co pięć minut pytać jak się czuje, bo jest okej, a jak nie będzie okej to Ci powiem, dobrze?

- No dobrze, dobrze.

- A teraz mógłbyś mnie zostawić, bo chce się ogarnąć do końca.

- Już idę. - chłopak dał mi buziaka w policzek.

Janek wyszedł zostawiając mnie samą, a ja przebrałam się w czarne jenasy, czarny, satynowy top na ramkach (który jeszcze mogę nosić) i na to wszystko jasny sweterek.

Dodatkowo założyłam jeszcze pierścionek od Jaśka, złote kolczyki, naszyjnik i okulary, bez których się nie ruszam nigdzie.

- Pojedziemy uberem? - zapytałam Jana, gdy wyszłam z łazienki.

- Możemy.

- W takim razie idź się ubierz, a ja za chwilę zamówię.

- Okej. - chłopak dał mi buziaka w głowę i udał się do łazienki.

~~~

Byliśmy właśnie w klubie, w którym Janusz robi imprezę. Co ciekawe przyjechaliśmy jako jedni z pierwszych gości, a Walczuk od razu chciał zaciągnąć nas do picia.

Ja oczywiście odmówiłam, a na jego twarzy widniało zdziwienie.

- Chora jesteś?

- Nie, po prostu nie chcę.

- Co się z nią dzieje? - dopytał Jana.

- Nie chce to naprawdę jej nie zmuszaj.

- Widać, że razem idziecie w to... ale ty chyba pijesz, nie?

- Tak. - odpowiedział Jan.

Po chwili oboje zniknęli w głębi klubu, a ja przy wejściu czekałam na kogoś z sb, z kim będę mogła pogadać.

~~~

Minęło już kilka godzin. Impreza rozkręciła się pożądanie, a ja mam wrażenie, że oprócz mnie tylko Solar jest trzeźwy.

Oczywiście oprócz członków sbm pojawili się też internalziomale z Żabsonem na czele, b24, gombao i inny przyjaciele Walczuka.

- A ty to tak właściwie czemu nie pijasz? - zapytała Lila Janowska, w z którą siedziałam przy barze.

- Nie mogę.

- Coś się stało? Chora jesteś?

- Poniekąd tak, ale za jakiś czas będzie dobrze.

- Oby. - blondynka mnie przytuliła - Idę poszukać Matiego, za chwilę wracam.

- Okej.

Teraz zostałam sama. Nie wiedziałam nawet gdzie jest Janek, a najgorsze w tym wszystkim było to, że bardzo dziwnie zaczął pobolewać mnie brzuch.

Na samym początku myślałam, że to po chwili przejdzie, ale gdy się nasilało postanowiłam wstać i pójść do toalety.

Będąc już w kabinie doznałam ogromnego szoku i jednocześnie strasznie się przestraszyłam.

Na moich majtach znajdowało się kilka bladoróżowych plam, które wyglądały dosłownie jak krew.

W tym momencie po zaczęło też mi się kręcić trochę w głowie, ale zebrałam się w sobie i wróciłam na imprezę w poszukiwaniu Janka.

- Michał. - zaczepiłam Mate, który bawił się z Krzyśkiem i Frankiem - Widziałeś może Janka?

- Jana? Nie, a co?

- Nic, nic.

Następnie poszłam bliżej wyjścia z klubu i zobaczyłam Beteo, dlatego podeszłam bliżej.

- Adi, wiesz może gdzie jest Janek?

- Tak.

- Gdzie?

- Na zewnątrz. Pali chyba.

- A mógłbyś pójść po niego? Proszę?!

- Ej, a coś się dzieje? - zapytał Adrian, ale nie opowiedziałam mu.

Zrobiło mi się po prostu strasznie słabło i momentalnie znalazłam się na podłodze.

§§§

Dzień dobry 😬

Dziś witam was na samym dole, ale to z powodu sytuacji, która miała miejsce w książce 🙃

W tym miejscu mogę powiedzieć, że jeżeli dobijecie 70 ⭐ to wstawię kontynuację, więc zachęcam 🥴

Miłego dnia ❤️😫

Układanka || Jan-rapowanieWhere stories live. Discover now