45. Mogę się stąd wynieść!

3.3K 105 39
                                    

Lipiec 2019

Pov: Janek
Po pierwszej nocy w Krakowie, która swoją drogą była straszna, obudziłem się przed Olivką. Tuż po przebudzeniu zacząłem oglądać na stronie Ikei łóżka, które chciałem jeszcze dziś kupić i złożyć, bo kolejnej nocy na tej kanapie nie przeżyje.

Olivka przez to, że jest niższa i drobniejsza mogła spokojnie ułożyć się cała. Ja natomiast ledwo co się zmieściłem, kołdry nie miałem, a o Olivci rozpychaniu się nawet nie wspomnę.

Patrząc na nią teraz, jak słodko śpi z tyłkiem na wierzchu nie miałem jej za złe, że zabrała mi całą pościel mimo tego, że było trochę chłodno.

~~~

Kiedy wybrałem już łóżko, takie samo jak to poprzednie i sprawdziłem czy jest ono na stanie wstałem i zacząłem przygotowywać śniadanie dla nas.

Kolejnym minusem spania na tej kanapie było to, że salon jest połączony z kuchnią, więc musiałem być w miarę cicho, ponieważ nie chciałem obudzić Olivii.

Podczas rozbijania jajek na jajecznicę dziewczyna zaczęła się wiercić, ale na całe szczęście nie obudziła się. W czasie smażenia ich musiałem otworzyć okna, aby smród wyszedł, dlatego podszedłem do kanapy i przykryłem Vijkę bardzo szczelnie. Mimo tego, że jest lipiec, a temperatury osiągają ponad 30° to ten poranek był dość wietrzny.

~~~

Kiedy jajecznica była gotowa, a kanapki zrobione wszystko postawiłem na stole i ruszyłem w stronę kanapy, aby obudzić Olivkę.

- Promyku! - powiedziałem siadając i zacząłem głaskać ją nodze - Wstajemy!

- Jeszcze pięć minut.

- Zrobiłem nam śniadanie, za pięć minut będzie zimne.

- Wolisz leżenie ze mną czy jedzenie śniadania?

- Najpierw wolę zjeść, a potem się położyć jeszcze.

- Możemy zjeść w łóżku? Proszę?!

- Jak nie ma innego wyjścia to tak.

Podałem Olivce talerz z jedzeniem, a swój sam chwyciłem do ręki i zacząłem jeść.

- Dodałeś tu w ogóle pieprzu?

- Tak i to strasznie dużo. Nie czujesz?

- Kompletnie nic... ale wiedz, że jest to najlepsza jajecznica jaką jadłam w życiu.

- Najlepsza?

- No może prawie najlepsza, ale naprawdę pyszna była.

- Częściej Ci robić?

- Jak najbardziej. - dziewczyna oddała mi pusty talerz - Włóż to zlewu potem to umyje.

- Przecież mogę to od razu umyć.

- Nie Jasiek, chodź do mnie. - Olivka odsunęła trochę kołdrę i przesunęła się, żebym mógł wejść.

- Dziś jedziemy po nowe łóżko. - powiedziałem bawiąc się włosami dziewczyny.

- A tutaj Ci się niewygodne spało?

- Za mało miejsca jak na naszą dwójkę, w szczególności jak ktoś ciągle się rozpycha. - zaśmiałem się.

- Zawsze mogłeś iść na to zarwane łóżko.

- Ale przecież nic nie mówię. - dałem jej buziaka w skroń - Z Tobą nawet w najniewygodniejszych idzie się wyspać.

Układanka || Jan-rapowanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz