114. Dobranoc, kocham Cię.

2.6K 142 54
                                    

Ten rozdział to kontynuacja poprzedniego.

Byłem właśnie na rozmowie z panią psycholog. Najpierw rozmawiałem z nią o sobie, moich problemach wewnętrznych i tym co po prostu czuję.

Było chyba mi to bardzo potrzebne już od jakiegoś czasu, ale sam z siebie nie miałem odwagi ani ochoty na to.

- Jeszcze na koniec chciałbym przejść do twojej dziewczyny. - powiedziała kobieta - Wiem, że istnieje takie coś jak tajemnica lekarska, ale jestem zdania, że muszę Ci to powiedzieć. Olivia jest w bardzo złym stanie psychicznym. Nawet dla mnie rozmowa z nią była trudna. Praktycznie mówi ona tylko o Tobie. Widzi w Tobie jedyną szansę na normalne funkcjonowanie. Chciałbym Cię teraz prosić o jedną rzecz.

- Jaką?

- Bądź przy niej. Jeżeli zacznie płakać lub będzie smutna po prostu podejdź i przytul. Nic więcej. Nie pytaj o co płaczę, albo dlaczego jest smutna. Jej organizm po prostu tak reaguje, a ona sama nie może nic z tym zrobić. Najlepiej po prostu przyjść, przytulić, dać buziaka i być z nią.

- Rozumiem.

- Ale z drugiej strony nie idźcie za bardzo w jakieś zbliżenia. Chyba wiesz o czym mówię. Poza tym rozmawiałam też z ginekologiem i wiem, że na razie w ogóle nie ma opcji do tego, ale gdy minie ten czas poczekaj, aż ona będzie chciała.

- Nie no, akurat to wiem.

- Jeszcze jedno. Mieszkacie może razem?

- Nie.

- A mieszka ona z kimś? Rodzice? Rodzeństo?

- Mieszka sama.

- A jest taka możliwość, że będziesz mógł na jakiś czas zamieszkać z nią? Ona nie powinna być sama.

- Jeżeli jest to potrzebne to oczywiście.

- Znaczy nie zrozum mnie źle, nie musisz pilnować jej całą dobę, bo oczywiście jeżeli pracujesz lub musisz iść na zakupy to idź, ale wróć do niej.

- Dobrze, rozumiem. A te zmiany nastroju to będzie codzienność?

- Teoretycznie tak, ale podczas naszej rozmowy przeszedł jeszcze psychiatra, który przepisał jej leki na zaburzenia psychiczne i miejmy nadzieję, że to wszystko minie. Znaczy jestem prawie pewna, że minie, ponieważ Olivka jest we wczesnym stadium choroby i leki mogą jeszcze wszystko odwrócić.

- A kiedy ma brać te leki?

- Codziennie. Jedną tabletkę rano, a drugą na wieczór, żeby po prostu nie budziła się w środku nocy.

- Rozumiem... to wszystko?

- Myślę, że tak. Z Olivką jeszcze czeka mnie kilka spotkać, a ty jeżeli chcesz również możesz przyjść porozmawiać.

- Dziękuję bardzo, na pewno jeszcze kiedyś się spotkamy. - wstałem z kanapy i udałem się do drzwi - Do widzenia.

- Do widzenia.

Następnie wróciłem do pokoju młodej. Ta spała przytulona do mojej bluzy, dlatego usiadłem na stołku obok i spojrzałem na nią.

Była piękna. Nawet taka blada i słaba dla mnie była najpiękniejsza na świecie. Cieszyłem się, że między nami już wszystko w porządku, mimo tego, że wiedziałem, że czeka nas jeszcze poważna rozmowa odnoście całej sytuacji z poprzednich miesięcy.

~~~

- Nie gap się tak na mnie. - powiedziała po jakiś 10 minutach.

- Dlaczego? Dawno takiego ideału nie widziałem.

Układanka || Jan-rapowanieWhere stories live. Discover now