60. Będziesz jeszcze czegoś chciała

3.7K 106 62
                                    

Ten rozdział to kontynuacja poprzedniego.

Chłopacy oczywiście przy pierwszej lepszej okazji musieli zatrzymać się po alkohol, a dla mnie był to idealny moment, aby wrzucić coś na instastory.

Chłopacy oczywiście przy pierwszej lepszej okazji musieli zatrzymać się po alkohol, a dla mnie był to idealny moment, aby wrzucić coś na instastory

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Mogłeś się jakoś ładniej ustawić. - powiedziałam do Jana, gdy zobaczył, że oznaczyłam go w czymś.

- Przecież pięknie stoję.

- Z tym palcem? Do mnie?

- A Ty znów masz jakiś problem? - rzucił nagle Matczak.

- Przecież ja tylko mówię, poza tym nawet nie do Ciebie.

- Tylko mówisz, a brzmi to jakbyś miała jakiś problem.

- Może w ogóle przestanę się odzywać? - powiedziałam i nie czkając na odpowiedź odeszłam od nich.

Pov: Janek
Olivka i Michał codziennie potrafili się spinać do siebie o byle gówno, ale dziś to już oboje trochę przesadzili. Matczak niepotrzebnie wtrącił się, gdy do niego nie mówiła, a Vijka mogła tak nie reagować.

- Musiałeś? - zapytałem się chłopaka, gdy Olivka od nas odeszła.

- Nie, ale tak jakoś wyszło. Będzie teraz obrażona?

- Nie wiem. Zgaduję, że tak.

- Ale przecież ja nic nie powiedziałem.

- Ona Tobie też nie, tylko mi. Więc na przyszłość proszę Michał, nie wtrącaj się.

- Ty wiesz, że ja uwielbiam ją denerwować.

- Uwierz mi, że ja też, ale potem po wszystkich i tak ja mam do słuchania, a proszę Cię oszczędź mi tego.

Matczak wyzerował jeszcze piwo i ruszył za moją dziewczyną. Olivka na początku go zlewała, ale po chwili już normalnie ze sobą gadali.

- Już wszystko w porządku? - spytałem się podchodząc do nich i przytulając Olivkę.

- Tak, ale zobaczymy jak długo.

Pov: Via
Matczak podszedł do mnie przed chwilą i jak zawsze zaczął przepraszać. Z początków nie słuchałam jego gadania, ale w końcu udało mu się.

Z Matą praktycznie codziennie o coś się o coś kłócę. Są to nie raz głośne awantury na przykład w studiu, ale też krótkie wymiany zdań.

Zawsze po tym on mnie przeprasza i chwilę potem jesteśmy już jak najlepsi przyjaciele, albo stare dobre małżeństwo.

~~~

Minęło parę godzin, całą siódemką przez ten czas chodziliśmy po mieście i chłopacy po prostu nagrywali coś VHS-ami. My z Magdą szłyśmy raczej z tyłu i po prostu przyglądałyśmy się ich, coraz bardziej chorym pomysłom.

Układanka || Jan-rapowanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz