Grudzień 2019
Pov: Via
Resztę dni na Słowacji spędziliśmy w większości w łóżku. Jasiek przez cały wyjazd dbał o śniadania do łóżka i kąpiele w jacuzzi wieczorami, dzięki którym mogliśmy pobyć ze sobą przed parodniową rozłąką.W wigilię chłopak zawiózł mnie do domu w Teresinie, a sam pociągiem udał się na święta do Krakowa.
U dziadków jak co roku czas minął wspaniale. Przyjechał też Marcel z rodziną z Niemiec, więc jak śmiała się moja babcia otworzyłam im w jednym pokoju przedszkole.
Oczywiście będąc w Teresinie odwiedziłam też rodziców mojej mamy, którzy jak zwykle użalali się nad tym, że ich córka mieszka daleko.
W tym roku dostałam również opierdziel o to, że moja mama przeszła na islam, dlatego wiadomość, że razem z Nicolą wracamy do Warszawy była cudowna.
W stolicy jedyne co zrobiłam to spakowanie kolejnej walizki ubrań i wyjazd do Krakowa.Będąc już w pociągu napisałam Jasiowi, że nie zdążyłam na ten pociąg i muszę jechać kolejnym jutro rano , ponieważ chciałam zrobić mu niespodziankę i przyjechać od razu do jego domu.
No właśnie, do domu. Janek po ostatniej kłótni ze mną i rodzicami postanowił porozmawiać trochę z nimi i wyjaśnili sobie parę spraw.
Z racji tego, że Jasiek nie chciał być sam w mieszkaniu przez te kilka dni postanowił spędzić je tylko i wyłącznie w domu rodzinnym.
W Krakowie odebrał mnie pan Tomasz, z którym ustaliłam wcześniej, że przyjedzie po mnie, gdy będzie wracał z pracy. Będąc już w domu Janka przywitałam się z domownikami, czyli panią Renatą, Filipem i kotem Felixem.
Następnie zostawiając wszystkie rzeczy na dole poszłam na górę do pokoju Jaśka, w którym chłopak spał wtulony w kołdrę, więc położyłam się obok niego i zaczęłam całować jego szyję.
Pov: Janek
Czując mokre ślady na mojej szyi od razu wiedziałem, że to Olivka. Tylko ona potrafiła jednocześnie całować czule i delikatnie, a dodatkowo bardzo namiętnie.Gdy się lekko odwróciłem i otworzyłem oczy ujrzałem twarzyczkę przeuroczej blondynki, a jej usta złączyły się z moimi.
- Tęskniłam. - powiedziała pierwsza, gdy oderwaliśmy się od siebie.
- Ja też tęskniłem i to bardzo.
Olivka tylko uśmiechnęła się na to, a ja otuliłem ją kołdrą i pod pościelą mocno przytuliłem.
- Dlaczego powiedziałaś, że spóźniłaś się na pociąg?
- Chciałam Ci zrobić niespodziankę.
- I udało się.
- Dzięki twoim rodzicom się udało, bo chciałeś gdzieś jechać, a Cię zatrzymali.
- No do Nikodema i Vincenta chciałem jechać, bo oni dziś robią taką naszą coroczną wigilię dla znajomych.
- Czyli popsułam twoje plany?
- No co Ty. Wiedząc, że jutro przyjedziesz i tak bym za dużo nie pił i wrócił szybko.
- A gdybym jutro nie przyjeżdżała byś się znów schlał?
- Dobrze wiesz, że nie widzę się z nimi na co dzień, więc...
- Więc co?! To Cię usprawiedliwia w czymkolwiek?! - młoda podniosła lekko głos, ale po chwili spuściła wzrok i wtuliła się w moją szyję - Przepraszam, nie powinnam tak na Ciebie naskakiwać, ale wiesz, że się martwię, gdy pijesz, a mnie nie ma w pobliżu.
- Spokojnie. Wiem, że się boisz, ale naprawdę myszko, nie masz o co.
- A poleżymy chwilę?
- Przecież leżymy.
- Ale tak dłużej? Jak tak to ściągnę te jeansy i sweterek, bo się w nich ugotuję.
- No to ściągnij, a co masz pod sweterkiem?
- Top.
- To go też możesz zdjąć. - szepnąłem jej do ucha, a następnie Olivka wyszła z łóżka i zaczęła się rozbierać.
Pov: Via
Gdy zostałam już w samej bieliźnie, a ubrania przewiesiłam przez krzesło od biurka z powrotem położyłam się przy Jaśku.Usta chłopaka praktycznie od razu znalazły się na mioch piersiach, a jedna dłoń pod kołdrą powędrowała między moje uda.
- Gdzie się tam pchasz?
- Stęskniłem się.
- I to znaczy, że od razu...
- Cii...
- Zaraz ktoś tu wejdzie i będziesz mia...
- Nie wejdzie.
- Przecież drzwi są otwarte.
- To mogłaś je zakluczyć.
- Czyli teraz wszystko moja wina?
- Nic nie jest twoją winą, a nawet jeżeli ktoś tu wejdzie to i tak jesteśmy pod kołdrą.
I jak na nieszczęście po dosłownie paru sekundach drzwi od Jana pokoju się otworzyły, a w nich pojawił się najmłodszy z rodziny.
- Co robicie?
- Leżymy, a Ciebie mama nie nauczyła pukać?
- A przeszkadzam wam?
- Troszeczkę.
- Chcecie jechać z nimi do cioci Doroty?
- Nie.
- Czyli powiedzieć mamie, że nie?
- Tak. Powiedz, że nie i wyjdź już stąd.
- Okej, pa. - Filip wyszedł trzaskając przy tym drzwiami.
Janek następnie chciał wrócić do poprzedniej czynności, ale odsunęłam od siebie jego rękę.
- Nikt nam nie wejdzie, spokojnie. - powiedziałam wciągając na siebie bieliznę.
- No dobra tam, on i tak nie zczaił.
- Co nie zmienia faktu, że jednak ktoś wszedł.
- No Olivka, dokończmy to.
- Najpierw niech oni pojadą do tej cioci, jak tu będą twoi rodzice dodatkowo to na nic nie licz.
- Czyli jak pojadą to będzie coś więcej?
- Być może...
- Mamo, jedziecie już!? - rozdarł się chłopak na cały dom.
- Za chwilę, a zamknąć was?
- Jakbyś mogła.
- Dobra.
Chwilę później usłyszeliśmy charakterystyczny dla domu Janka trzask drzwi wejściowych i auto, które wyjechało za bramę.
- To co teraz robimy? - zapytał chłopak zrzucając z nas kołdrę.
- Wydaje mi się, że możesz skończyć to co zacząłeś. - rzuciłam uśmiechając się.
~~~
- Jesteś cudowny...
YOU ARE READING
Układanka || Jan-rapowanie
FanfictionROBIĘ KOREKTĘ!!!!!!! Jak potoczą się losy córki założyciela SBM Label i początkującego rapera z ogromną ambicją? idę po pół miliona :3 Początek: 18.02.2021 Koniec w drugiej części na profilu <3