33. Muszę wam go przedstawić

4.3K 130 83
                                    

Ten rozdział to kontynuacja poprzedniego

Po posiłku z Janem wybraliśmy się na plażę. Jest przepiękny zachód słońca, dlatego chłopak położył na piasku swoją bluzę, na której po chwili usiedliśmy.

Znaczy ja usiadłam, a Jasiek położył się głową na moich udach.

- Chyba przyszedł czas na naszą rozmowę. - powiedział chłopak, kiedy zaczęłam bawić się jego włosami.

- A więc?

- Ja się w Tobie zakochałem Olivka, od czasu naszego spotkania w biurze. Potem, gdy razem pracowaliśmy, był to dla mnie wspaniały czas, bo mogłem spędzać z tobą całe dnie. Były moje urodziny, twoje, sylwester, a Ty cały czas przy mnie byłaś i było to cudowne. Spędziliśmy razem walentynki, festival i pojechałaś ze mną do Krakowa. Tam poczułem, że między nami jest relacja zupełnie inna od przyjaźni. Chyba też to zauważyłaś, co nie?

- Tak, właśnie tam wszystko sobie uświadomiłam.

- Wracając, potem był ten zjebany kwiecień, nasza awantura pod studiem, Matczak i w ogóle. Wiem, że strasznie dużo razy już Ci to mówiłem, ale naprawdę przepraszam.

- Spokojnie Jasiu. - powiedziałam głaszcząc jego polik.

- Po sytuacji z Januszem w studiu i rozmowie z Michałem zdałem sobie sprawę, że potraktowałem Cię okropnie wtedy. Zostawiłem Ciebie samą nie słuchając kompletnie co masz mi do powiedzenia, a potem już wiesz co się działo. - Janek podniósł się z moich nóg i spojrzał mi w oczy - Teraz ty.

- To, że się w Tobie zakochałam już wiesz. Od wyjazdu do twojej rodziny nie postrzegałam Cię tylko jako przyjaciela. Była to zupełnie inna relacja, niż z Maksem i Tymonem. - w tym momencie przytuliłam się do niego - Później rzeczywiście potraktowałeś mnie źle...

- Przepraszam promyku - wtrącił się Janek.

- Potem był koncert na Kortowiadzie, ta piosenka, urodziny Laury, twoja impreza z chłopakami... pamiętasz co mi wtedy powiedziałeś?

- Tak. - chłopak zamknął mnie w szczelnym uścisku - Że Cię kocham. - szepnął mi do ucha.

- Nie często mówię to, ale... - zaczęłam po chwili niezręcznej ciszy - Jasiek ja też Cię kocham.

- Kacprowi powiedziałaś co innego.

- Wiesz o czym rozmawiałam z Kacprem?

- Cały czas leżałem obok, więc całą rozmowę słyszałem praktycznie.

- To co powiedziałam Kacprowi wtedy było prawdą na tamten moment. Dziś po tym czasie spędzonym przede wszystkim z tobą uświadomiłam sobie, że na tym wyjeździe naprawdę Cię pokochałam. - mimo tego, że Janek nadal miał mnie w objęciach spojrzałam prosto w jego oczy - Moje życie bez ciebie nie ma sensu, Cię kocham Jasiek.

Chłopak w tym czasie pocałował mnie, ale nie zwykły całus jak na codziennie, lecz taki w stylu francuskim. Cieszyłam się, że w końcu oboje wyznaliśmy sobie, co do siebie czujemy.

- To co teraz z nami? Damy sobie szansę? - zapytał Jasiek, gdy w końcu się od siebie oderwaliśmy.

- A chcesz, żebym została drugą literą swojego "ja"? - zanuciłam piosenkę chłopaka.

- Bardzo. - odparł po czym pocałował mnie w skroń - Nie wierzę w to. - dodał po chwili.

- W co?

- Że w końcu jesteśmy razem tak oficjalnie.

- Oficjalnie możemy być, ale tylko dla naszych znajomych i rodziny. Sam mówiłeś, abyśmy nie wyciągali naszej relacji publicznie i ja nadal za tym jestem. W najgorszym przypadku, gdy wszystko się spieprzy nie będziemy musieli tego tłumaczyć.

Układanka || Jan-rapowanieWhere stories live. Discover now