Wierzę w was

695 33 13
                                    

Obudziłam się z lekkim bólem głowy, który pewnie był spowodowany wypitym dzień wcześniej winem. Sytuacja w której się znalazłam okropnie mnie przytłoczyła. Wiedziałam, że alkohol nie jest dobrym wyjściem, ale przynajmniej chwilowo zapomniałam o całym zamieszaniu. Mój przyjaciel wyznał mi miłość. Osoba o której nigdy bym nie pomyślała w taki sposób. Nie wiedziałam co mam dalej zrobić. Dzwoniłam do blondynka kilka razy, ale każde moje połączenie odrzucał. Chciałam nawet pojechać do swojego mieszkania, jednak Megan mnie zatrzymała. To właśnie z nią spędziłam wieczór szukając jakiejś mądrej porady i to właśnie ona chrapie obok mnie w łóżku. Brunetce nie chciało się wracać do swojego pokoju, a ja jak zawsze nie miałam nic przeciwko jej zostaniu ze mną. Rozciągnęłam się starając lekko oprzytomnieć i rozruszać swoje mięśnie. Niechcący uderzyłam łokciem leżącą dziewczynę, przez co ta się przebudziła i jęknęła na mój ruch. Wypowiedziałam ciche przeprosiny, po czym z na wpół przymkniętymi oczami zaczęłam szukać swoje komórki. W końcu trafiła mi w ręce, a ja z nadzieją spojrzałam czy nie mam żadnych wiadomości ani nieodebranych połączeń. Niestety nie było na nim zupełnie nic. Z jękiem opadłam na łóżko nie wiedząc co mam robić. Moje życie znowu w cholerę się pokomplikowało, a ja zaczęłam tęsknić za nudną rutyną.

- Spokojnie, daj mu czas. - do moich uszu dotarły słowa przyjaciółki, która obróciła się na bok i przeniosła spojrzenie na moją osobę.

- Nie miałam szansy z nim dokładnie o tym porozmawiać i po prostu się martwię. - dziewczyna pokiwała głową na moje słowa ukazując, że mnie rozumie.

- Daj mu czas i sobie też. Oboje tego potrzebujecie. Musicie na spokojnie to przemyśleć i coś zdecydować. - nie rozumiałam jak ona to robi, że zawsze wie co powiedzieć i znajduje wyjście z każdej sytuacji.

- Ja nie mam tu już o czym myśleć Megan. - rzuciłam lekko poirytowana, wyładowując swoje emocje na niej. - Jasna cholera, on powiedział, że mnie kocha! Rozumiesz to?! On... On przez cały czas naszej znajomości czuł coś więcej, a ja tego nawet nie zauważyłam. Zawsze myślałam, że te jego teksty to tylko w ramach żartów. Nie myślałam, że naprawdę mu zależy!

- Hej uspokój się. - rzuciła na co ja tylko wywróciłam oczami.

- Jak ja mam być spokojna!? Nie wiem, co mam robić. Nie czuję do niego tego samego, ale nie chce go stracić. Uwielbiam go i zależy mi na nim, ale jak na przyjacielu. Nie chcę go zranić... Boże przecież ty tyle razy gadałaś przy nim o chłopaku dla mnie, nawet o Nicku z nim rozmawiałyśmy! Przecież on musiał się przez to okropnie czuć. - dziewczyna chwyciła mnie za dłoń, przerywając mój słowotok.

- Obie dobrze znamy Tylera i wiemy, że jest mądrym facetem. Zależy mu nie tylko na tobie, ale przede wszystkim na naszej przyjaźni, pewnie dlatego tak długo nic nie mówił. Wie, że nie jest w stanie zmusić cię do miłości. Daj mu trochę czasu. Na pewno się odezwie, zaufaj mi. - uśmiechnęła się do mnie czule, a ja przygryzłam policzek kolejny raz to analizując. Nie było nic gorszego niż nieodwzajemnione uczucie i wiedziałam, że przeze mnie on cierpi, a przecież ja nie chciałam by tak było. - Jest jeszcze jedna sprawa nad która powinnaś pomyśleć. - dodała Megan, na co ja zmarszczyłam brwi, nie rozumiejąc o co jej chodzi. - Nick. - głośno westchnęłam, bo to zdecydowanie był ciężki temat. - Chyba powinnaś z nim porozmawiać? Wyjaśnić sytuację z Tayem czy tam sytuację między waszą dwójką... Ja już nie mogę patrzeć jak od tamtej nocy się ciągle unikacie.

- Tylko niby co ja mam mu powiedzieć?

- Prawdę. - prychnęłam na jej słowa, bo właśnie takiej odpowiedzi się spodziewałam.

- A co nią jest? Ja nie mam pojęcia o co chodzi w naszej relacji. Ta noc z nim była najlepszą nocą w moim życiu i źle się czuję z tym co powiedział, zwłaszcza, że jeszcze tamtego poranka... - zatrzymałam się przypominając sobie nasz wspólny prysznic, co wywołało u mnie dziwne uczucie. - Był inny. Wydawało się, że jednak coś to dla niego znaczyło... Mogłabym mu o tym powiedzieć, jednak z drugiej strony ja sama nie wiem czego oczekiwałam. W końcu to był tylko seks, a my... Nas nawet nie ma. Co innego gdybym już miała konkretnie określone swoje uczucia do niego, a ja nie mam pojęcia kim on dla mnie jest. - brunetka milczała wsłuchując się w moje słowa.

Hell will come for us Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz