Nie żałowałam niczego

792 37 13
                                    

Poprzedni wieczór był wyjątkowy i zaskakujący. Nie spodziewałam się tego co się wydarzyło ani tym bardziej swoich słów, którego do niego wypowiedziałam. Chwilowe pożądanie po prostu przejęło nade mną kontrolę i sprawiło, że stałam się odważniejsza. Niby był to tylko seks i pewnie właśnie tak szatyn to postrzegał, jednak dla mnie był czymś więcej niż tylko aktem seksualnym. Ogromną oznaką zaufania, przekroczeniem swoich barier i strachu, zerwaniem z przeszłością, początkiem nowego życia. Przełamałam się, w końcu po tak długim czasie byłam w stanie się komuś oddać. Początkowo chciałam to zrobić, nawet nie patrząc na to czy będzie mi dobrze, po prostu zależało mi by w końcu to zrobić. Nicholas bardzo mnie zaskoczył, a najbardziej fakt, że rzeczywiście sprawił mi przyjemność. Myślałam, że dla mnie seks nigdy nie będzie czymś dobrym, że będzie mi się tylko kojarzył z bólem i cierpieniem. Nick pokazał mi, że wcale tak nie musi być. Był taki delikatny i czuły. Widziałam po nim, że nie chce wykonać żadnego brutalnego ruchu by mnie nie wystraszyć. Byłam świadoma tego, że bardzo się powstrzymywał, co tylko bardziej cieszyło moje serce. Jego dotyk, pocałunki, były czymś nie do opisania.

Oczywistym było, że się bałam. Gwałt nie jest czymś z czego da się tak szybko otrząsnąć, przynajmniej nie był taki dla mnie. Koszmary, strach przed cudzym dotykiem i w ogóle mężczyznami, praktycznie wykluczyły mnie ze społeczeństwa. Zamknęłam się w swojej własnej bańce i nie wiem jakim cudem Nicholasowi udało się przez nią przedrzeć. Jego zachowanie na każdym kroku upewniało mnie, że mnie nie skrzywdzi. Przy nim pierwszy raz od naprawdę dawna poczułam się jak kobieta, osoba, która ma swoje uczucia, nie byłam tylko czyjąś rzeczą. Poczułam się doceniona, rozumiana, a przede wszystkim, poczułam, że komuś zależy. Być może wcale nie znałam go długo, być może było to pochopne, jednak pomimo tego i tak nie żałowałam niczego co się między nami wydarzyło.

Obudziłam się wyjątkowo wyspana i szczęśliwa. Rozglądnęłam się po pomieszczeniu przypominając w czyjej sypialni byłam. Momentalnie do mojej głowy zaczęły napływać wspomnienia z poprzedniej nocy, czym poczułam się lekko zawstydzona. Seks, rzecz ludzka, jednak dla mnie był on czymś intymnym i prywatnym. Nie lubiłam rozmów na jego temat i szerokim łukiem starałam się ich omijać. Obróciłam się na drugi bok zauważając szatyna śpiącego na brzuchu. Zakryty był tylko od pasa w dół, dzięki czemu mogłam się przyglądać jego umięśnionym plecom, które były całe zaczerwienione od moich paznokci. On pierwszy wprowadził mnie w stan tak wielkiej rozkoszy.

Po cichu wstałam z łóżka nie chcąc go obudzić. Na palcach, po woli skierowałam się do łazienki, zatrzymując na chwilę, by przyglądnąć się jego pogrążonej we śnie twarzy. Wyglądał naprawdę niewinnie, jak zwyczajny chłopak bez problemów, a przecież miał ich całą masę. Wszyscy uważali go za niebezpiecznego człowieka, a ja nie miałam żadnych podstaw by tak myśleć. Przy mnie był innym człowiekiem niż na tych wszystkich swoich akcjach i zdecydowanie szalałam za tą jego wersją.

Weszłam do pomieszczenia i pierwsze co spojrzałam w lustro. Moje włosy znowu były w nieładzie, a resztki makijażu wyglądały okropnie. Niestety na mojej szyi widniało kilka malinek i już wiedziałam, że będę mieć problem z zakryciem ich. Przyjrzałam się koszulce którą miałam na sobie, a która należała do szatyna, przez co lekko się uśmiechnęłam. Nie rozumiałam tego co się ze mną dzieje i tego co czułam, ale to chyba właśnie było zauroczenie. Przepadłam dla tego chłopaka, chociaż wcale tego nie planowałam.

Ściągnęłam z siebie ubranie i weszłam pod prysznic. Ciepła woda weszła w kontakt z moim ciałem co już całkowicie mnie rozluźniło. Niestety byłam zdana na użycie kosmetyków szatyna, chociaż miało to swoje plusy. Uwielbiałam zapach męskich żeli pod prysznic czy szamponów, miały w sobie coś wyjątkowego i zdecydowanie mocniej i dłużej pachniały niż kobiece.

Hell will come for us Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz