Co chcesz o mnie wiedzieć Cassie?

993 37 2
                                    

Pov. Nicholas

Obudził mnie lekki ból głowy i uczucie gorąca. Przetarłem prawą ręką zaspane oczy, gdyż na drugiej czułem dziwny ciężar. Rozglądnąłem się po pomieszczeniu zauważając, że nie jestem u siebie w sypialni. Dopiero gdy zobaczyłem leżącą na moim ramieniu brunetkę przypomniały mi się wydarzenia z poprzedniej nocy. Wielka impreza, masa alkoholu, a potem nieziemski seks z dziewczyną leżącą obok. Musiałem przyznać, że zdecydowanie znała się na rzeczy, przez co naszła mnie myśl, by zostawić jej swój numer i umówić się jeszcze na kilka numerków. Na szczęście równie szybko wybiłem to sobie z głowy, bo dobrze wiedziałem jak takie sytuacje się kończą. Dziewczyna się angażuje, ja ją odpycham i jest płacz, że zraniłem jej biedne serduszko, chociaż zapewniałem ją wcześniej jak ma wyglądać ta relacja. Zdecydowanie miałem dosyć takiego zachowania, dlatego też wolałem spędzić z kobietą tylko jedną noc i następnego dnia zniknąć niezauważonym. Wtedy też tak postąpiłem.

Szybko ubrałem swoje rzeczy, starając się być przy tym jak najciszej by nie obudzić Molly, albo Mindy, mniejsza z tym jak miała na imię. Również w zupełniej ciszy opuściłem pokój i skierowałem się na znajdujący się w podziemiach hotelu parking. Na szczęście poprzedniego wieczora nie wypiłem tak dużo, by nie być w stanie prowadzić. Współczuje moim przyjaciołom, którzy założę się, że będą cały dzień umierać przez kaca. Wsiadłem do swojego czarnego dodge'a i z piskiem opon ruszyłem z miejsca. To auto było jedną rzeczą w moim życiu, którą tak kochałem. Nigdy nie pozwoliłem nikomu innemu go prowadzić, chociaż wielu moim kumpli o tym marzyło. Ten samochód był zbyt cenny by którykolwiek miał przyjemność go prowadzić. Po jakiś dwudziestu minutach wpisywałem już kod do bramy i wjechałem na teren posiadłości. Zostawiłem samochód na podjeździe, nie fatygując się z wjeżdżaniem do garażu i pierwsze co ruszyłem w stronę swojego pokoju, by w końcu móc wziąć prysznic. Niestety po drodze spotkałem tą wkurzającą szatynkę, która mnie zatrzymała.

-Nicholas czekaj.- wywróciłem oczami na jej słowa, bo zdecydowanie nie lubiłem, gdy ktoś mówił do mnie pełnym imieniem. - Wiesz może gdzie jest Mike albo Vanessa? Potrzebuję wyjechać trochę wcześniej na uczelnię, a nigdzie nie widzę żadnego z tej dwójki. - wzdychnąłem na jej słowa, domyślając się, że pewnie oboje odsypiają wczorajszy wieczór.

-Daj im dzisiaj spokój, pewnie maja wielkiego kaca po wczoraj.- dziewczyna spojrzała na mnie w dziwny sposób, a ja poczułem coś w rodzaju wyrzutów sumienia, że my się zajebiście bawiliśmy w klubie, a ją zostawiliśmy samą.- Ja cię dzisiaj odwiozę. - Cassandra pokiwała głową na moje słowa i posłała mi niepewny uśmiech.

-Tylko weź wcześniej prysznic, bo śmierdzisz damskimi perfumami i seksem.- wybuchnąłem śmiechem na jej słowa, których zupełnie się po niej nie spodziewałem. Wydaje się taka cicha, spokojna, a przede wszystkim niewinna.- Będę na ciebie czekać w kuchni.- rzuciła w moją stronę, po czym zniknęła za rogiem korytarza.

Ja natomiast ruszyłem w stronę swojej sypialni i już po chwili brałem orzeźwiający prysznic, który miał zmyć ze mnie zapachy wczorajszej nocy. Nie spędziłem w łazience zbyt dużo czasu, gdyż dziewczyna ewidentnie wyglądała jakby się jej spieszyło, a poza tym wcale go dużo nie potrzebowałem. Ubrałem pierwsze lepsze czarne spodnie, bluzę w tym samym kolorze i po niecałych dziesięciu minutach byłem gotowy. Moje włosy były wciąż lekko wilgotne, ale zupełnie się tym nie przejmowałem.

Zamknąłem pokój i ruszyłem na dół w stronę kuchni, gdzie teoretycznie powinna na mnie czekać szatynka. Jak tylko przekroczyłem próg zauważyłem ją stojącą do mnie tyłem i robiącą śniadanie. Nie chciałem jej uświadamiać jeszcze o swojej obecności i korzystając z sytuacji obiegłem jej ciało wzrokiem. Miała na sobie szerokie jeansy i czarną bluzę kilka rozmiarów za dużą, a włosy miała spięte w luźnego koka. Zacząłem się zastanawiać nad tym jakby wyglądała w bardziej seksownym wydaniu. Miałem już okazję widzieć ją w samym ręczniku, czym tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, że pod tą wartą ubrań kryje się piękne ciało. Nie rozumiałem tylko, dlaczego tak bardzo je ukrywa. Dziewczyna odwróciła się w moją stronę, przyłapując mnie na gapieniu się. Przez chwilę panowała między nami dziwna cisza, aż w końcu szatynka postanowiła się ruszyć i zajęła miejsce przy wysokim blacie, zaczynając spożywać przygotowaną przez siebie jajecznicę. Jak tylko ten cudowny zapach jedzenia dotarł do moim nozdrzy, mój brzuch wydał z siebie irytujący dźwięk przypominając o tym, że dzisiaj jeszcze nic nie jadłem. Cassandra obrzuciła mnie spojrzeniem i wywróciła oczami.

Hell will come for us Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz