Chcę być dzisiaj twoja

977 41 23
                                    

Małe info, rozdział zawiera scenę 18+

Pov. Nicholas

Nie rozumiałem tego co się ze mną dzieje. Byłem złym człowiekiem, a przy Cassandrze jedyne co pokazywałem to swoją delikatność. Otworzyłem się przed nią jak przed nikim innym i nie kontrolowałem tego, że kolejny raz się jej zwierzyłem. Pewnie ma mnie za jakiegoś pieprzonego mięczaka, a przecież ja wcale taki nie jestem. Dlaczego ja pokazuję przy niej wszystkie swoje prawdziwe uczucia? Nie mogłem po prostu być dla niej tajemniczym, szemranym typem, którego wolałaby unikać? Kurwa musiałem się przed nią otwierać?! Byłem wściekły, bo przy niej stawałem się wersją siebie, której nienawidziłem. Byłem słaby, a zdecydowanie nie chciałem jej tego pokazywać. Nie chciałem by ktokolwiek znał moje sekrety, a sam jej po prostu wszystko opowiadałem. Powinienem po prostu zacząć jej unikać, bo ta relacja szła w złą stronę. Nie chciałem jej w swoim życiu. Nie chciałem by mi zaczęło zależeć. Nie potrzebowałem tego i nie potrzebowałem jej.

Już wtedy gdy pierwszy raz ją ujrzałem, wiedziałam, że przysporzy ona tylko kolejnych kłopotów i wcale się nie myliłem. To przez nią byłem w tej chorej sytuacji. Musiałem wrócić do wyścigów, złamać obietnicę daną przyjaciołom, tylko dlatego, że ona miała w sobie coś co przyciągało uwagę innych. Miałem problemy przez tą jedyną szatynkę o szmaragdowych oczach, bo zwyczajnie chciałem ją chronić, za wszelką cenę.

Nigdy nie zapomnę tego co mi powiedziała w poniedziałek. Próbowała się zabić, odebrać sobie życie. Wiedziałem przez co przeszła, jak wiele musiała znieść i nic dziwnego nie było w tym, że nie wytrzymała. Życie tak cholernie ją zniszczyło, że wolała umrzeć niż dalej się męczyć. Nie chciałam by taka sytuacja się kiedykolwiek ponowiła, bałem się, że znowu stanie się coś co ją złamie. Bałem się, że to ja ją skrzywdzę, choćby nieświadomie. Tak wiele wycierpiała, że nie miałem serca, by sprawiać jej kolejny ból, dlatego powinna odejść, wtedy póki jeszcze mogła.

Niestety tego nie zrobiła, przez co całkowicie przepadliśmy. 

Dzień był zwyczajny, jak każdy inny, zupełnie nie spodziewałem się, że tak dużo zmieni. Znowu od mojej ostatniej rozmowy z szatynką, za wszelką cenę starałem się jej unikać. Obawiałem się tego jak będzie mnie postrzegać, po tym czego się dowiedziała. W ogóle jej reakcja na moje wyznanie, całkowicie mnie zszokowała. Byłem pewny, że nie będzie chciała mieć więcej ze mną do czynienia, że wystraszona ucieknie, zacznie wyzywać mnie od morderców. Naprawdę spodziewałem się wszystkiego, ale nie tego, że zrozumie, nie będzie mnie oceniać, że zostanie. Ona zdecydowanie była wyjątkowa, jedyna w swoim rodzaju, dlatego tak ciężko było mi odpuścić.

Powinienem wyrzucić ją ze swojego życia, póki miałem na tyle siły by to zrobić. Zamknąć rozdział pod tytułem Cassandra, zapomnieć o niej i o wszystkich spędzonych z nią chwilach. Powinienem to zrobić zanim doszczętnie ją zniszczyłem, zabrałem wszystko co miała i zostawiłem z roztrzaskanym na kawałki sercem. Gdyby mnie nigdy nie spotkała jej życie wciąż byłoby normalne, a przynajmniej nie przysporzyłbym jej tyle cierpienia.

Stałem na balkonie z papierosem w ręce. Starałem się raczej nie palić, jednak wtedy sytuacja ode mnie tego wymagała. Wiedziałem, że nikotyna nie zmniejszy moich problemów, ale wolałem po prostu w to wierzyć. Często jak miałem fatalny dzień to sięgałem po paczkę.  Zapach, którego tak wiele osób nie znosi sprawiał, że lekko się uspokajałem i wierzyłem, że wszystko się ułoży. Kiedyś wyładowywałem swoją złość na worku treningowym, albo co gorsza na drugim człowieku, nikotyna zdecydowana była bezpieczniejszym wyjściem.

Tak bardzo byłem zajęty rozmyślaniem nad kilkoma ostatnimi tygodniami, że nie zauważyłem jak ktoś wszedł do mojego pokoju. Dopiero gdy Cassie stanęła obok mnie zorientowałem się, że nie jestem sam. Dziewczyna miała na sobie jasne jeansy i czarną, kilka rozmiarów za dużą bluzę w której wyglądała całkiem słodko. Jak tylko stanęła obok wiatr zaczął rozwiewać jej rozpięte włosy, na co ona tylko westchnęła.

Hell will come for us Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz