Moi najlepsi przyjaciele || H...

By Martyna0123

269K 21.2K 4.8K

Rosallie nie trzeba tłumaczyć czym jest samotność, smutek czy ból. Ona zna te trzy słowa bardzo dobrze. Od za... More

Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
12 faktów o mnie
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 34
Rozdział 35
Rozdział 36
Rozdział 37
Tysiąc gwiazdek?!
Special
Rozdział 38
#Challenge Start Wattpad
Rozdział 39
Rozdział 40
Rozdział 41
Rozdział 42
Rozdział 43
Rozdział 44
Wow! 10 tysięcy wyświetleń!?
Special nr 2
Rozdział 45
Rozdział 46
Rozdział 47
Rozdział 48
Rozdział 49
Rozdział 50
L. A.
Rozdział 51
Rozdział 52
Rozadział 53
Rozdział 54
Rozdział 55
Rozdział 56
Rozdział 57
Rozdział 58
Rozdział 59
Rozdział 60 (maraton)
Rozdział 61 (maraton)
Rozdział 62 (maraton)
Rozdział 63 (maraton)
Rozdział 64 (maraton)
Bardzo ważne info
Rozdział 65
Życzonka :D
Rozdział 66
Rozdział 67
Epilog
Nowa książka :D
Info ^^
Druga część!

Rozdział 23

3.3K 300 31
By Martyna0123

Per. Jeffa

   — Slender, dlaczego nie? — zapytałem, spoglądając na niego z wyrzutem.

   — Bo nie — powiedział.

   — No weź no — mruknąłem.

   — Nie — powiedział stanowczo. Właśnie prosiłem go o to, żeby naprawił mój nóż. Był do połowy roztopiony. Rosallie to zrobiła.

   — Jak mogła zniszczyć mój jedyny nóż?! To, że chciałem ją zabić, nie znaczy, że musiała mi psuć zabawkę! Co za wredna baba — pomyślałem. — No napraw mi go. — Od wczoraj bez przerwy mu marudziłem. Byłem pewien, że niedługo się zgodzi.

   — Nie — powtórzył.

   — Dlaczego? — spytałem po raz kolejny.

   — Sam go sobie popsułeś, więc teraz radź sobie sam — powiedział.

   — Rosallie mi go popsuła — mruknąłem, a Slender znieruchomiał. — Kurde, zaciął się czy co? Mózg mu się przegrzał? Poprawka, on ma mózg w ogóle? — pomyślałem szczerząc zęby w złośliwym uśmiechu. — Hej, Slender, żyjesz? — Zapytałem po chwili i pomachałem mu dłonią przed głową.

   — Dziewczyna cię pokonała? — zapytał nagle ze zdziwieniem.

   — Wcale mnie nie pokonała. Nie wiem, jak ona to zrobiła, ale wokół niej pojawił się ogień i mi nim połowę noża roztopiła, a na koniec policja przyjechała i musiałem się wycofać — powiedziałem w miarę spokojnie.

   — Ty się lepiej nie tłumacz — zaśmiał się beztwarz.

   — To naprawisz mi ten nóż? — spytałem z nadzieją w głosie.

   — Ech... niech ci już będzie — mruknął Slender.

   — Hehe... wiedziałem, że się zgodzi — pomyślałem. Mój triumf był pewny.

   — Dawaj ten nóż — powiedział niezadowolony. Zrobiłem co chciał. — Będziesz musiał wytrzymać bez niego kilka dni. — Gdy zdanie to zostało przetworzone w moim mózgu, szeroko otworzyłem buzię.

   — Co?! Kilka dni?! To wiesz, ja chyba pójdę do Trendera czy coś. Oddaj mi to — powiedziałem nerowo i sięgnąłem ręką po mój nóż, ale Slender podniósł go na tyle wysoko, że nie mogłem go dosięgnąć.

   — Za późno — powiedział i zniknął.

   — No nie! Slender, zabiję cię! Masz się pospieszyć z tym rozumiesz?! Bo jak nie to skopę ci tą białą japę... której nie masz, ale i tak ci ją skopę. — Dosłownie kipiałem ze złości.

   — On i tak cię nie usłyszy, idioto — powiedział Jack zza moich pleców.

   — Sam jesteś idiotą — mruknąłem.

   — Jeff, chodź na chwilę — powiedział chłopak tym razem poważnym tonem. Wiedziałem już, że coś się święci.

   — Co jest? — zapytałem zaniepokojony.

   — Musisz coś zobaczyć i chyba ci się to nie spodoba — powiedział szatyn. Poszliśmy do małego pokoju na parterze, w którym było kilka pralek.

   — Po co mnie tu zaprowadziłeś? — spytałem, rozglądając się po pomieszczeniu.

   — Eeeee no, bo... no, bo... — Teraz byłem pewien, że coś się stało.

   — No, bo co? — zapytałem.

   — Patrz — powiedział szybko i wyjął z pralki moją bluzę. W tej chwili byłem w jakiejś czarnej podkoszulce. Jak zobaczyłem moją bluzę, to pomyślałem, że zamorduję każdą żywą istotę na Ziemi. Moja ukochana bluza, która już tyle razy była ubrudzona krwią, w tej chwili była cała różowa. Na sam jej widok chciało mi się rzygnąć tęczą.

   — Kto to zrobił?! — krzyknąłem wkurzony.

   — Nie wiem. Jak przyszedłem tu z Benem, już taka była — powiedział Jack.

   — Zamorduję tego, kto to zrobił! — wydarłem się na cały głos. Bezoki zaczął cicho chichotać.

   — Z czego się śmiejesz?! — spytałem zdziwiony. Jack wybuchł śmiechem.

   — Ha! Jaki z ciebie idiota hahaha — powiedział, śmiejąc się. Nie wiedziałem, o co mu chodziło.

   — Ben, możesz już wyjść — zaśmiał się szatyn. Po chwili zza pralki po lewej stronie pokoju wyszedł Ben z kamerą w ręce.

   — Chyba zrobimy sobie wieczór z filmami — powiedział roześmiany blondyn.

   — Co to ma być?! To przez was moja bluza jest różowa?! — wydarłem się.

   — Pożyczyliśmy sobie trochę ubrań Sally i wrzuciliśmy je do pralki razem z twoją bluzą — powiedział Jack.

Żyły na czole zapewne wyskoczyły mi na wierzch. Najpierw mój nóż, teraz moja bluza. Tego było już za wiele. Wziąłem w ręce łom leżacy na pralce (nie wiem, skąd ten łom się tam wziął) i rzuciłem się na Bena. Elf i Jack zaczęli uciekać.

   — Zabiję was! — krzyczałem, a Ben i brązowowłost znowu zaczęli się śmiać.

Dwie godziny później

   — Pora zrobić pranie — powiedziałem zadowolony i włączyłem dwie pralki na najwyższe obroty. Moją bluzę dałem Trenderowi. Powiedział, że jutro będzie taka jak kiedyś.

Jeśli chodzi o Jacka i Bena to zająłem się nimi. Właśnie siedzą w pralkach, które przed chwilą włączyłem. Ben schował gdzieś kamerę z nagraniem, ale ja ją znajdę. Znajdę i rozwalę. Spojrzałem na kręcących się Bena i Jacka.

   — Przynajmniej raz do roku nie będą walić starym mopsem — powiedziałem z dumą w głosie i wybuchłem śmiechem.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Taki trochę krótki ten rozdział i są same dialogi, ale nie miałam pomysłu, co napisać. Postanowiłam napisać coś śmieszniejszego, bo z tej książki się kurde dramat robi. To teraz wiecie, co robią Creepypasty, kiedy nie zabijają xD.

Continue Reading

You'll Also Like

79.2K 4.6K 13
Później chyba się rowinie. Ff dla osób z cierpliwością.
2.1M 104K 63
Melody to czarnowłosa nastolatka o niebieskich oczach. Należy do osób cichych, delikatnych oraz strachliwych, które dosłownie nikną w tłumie. Samotno...
4.3M 6.7K 4
Zamów swój egzemplarz lamp na stronie wydawnictwa Niezwykłego albo Empiku 💜 Historia opowiada o przyjaźni dwojga ludzi, zamieniającej się w nienawi...
292K 10.9K 54
Larissa Wolf to prosta, nic nie znacząca, nieśmiała dziewczyna. Niefortunnie zakochana w najpopularniejszym chłopaku w szkole. Była zdziwiona jak po...