Niedopasowani ✔️

By VinnnellaSecon

107K 5.1K 172

Uniwersum OMEGAVERSE: ▪️W wieku 14 lat każda osoba przechodzi specjalne testy określające płeć wilka(Omega, b... More

Uniwersum OMEGAVERSE
Bohaterowie
#1
#2
#3
#4
#5
#6
#7
#8
#9
#10
#11
#12
#13
#14
#15
#16
#17
#18
#19
#20
#21
#22
#23
#24
#25
# 26
#27
#28
#29
#30
#31
#32
#33
#34
#35
#36
#37
#38
#39
#40
#41
#42
#43
#44
#45
#46
#47
#48
#49
#50
#51
#52
#53
#54
#55
#56
#57
#58
#59
#60
#61
#62
#63
#64
#65
#66
#67
#68
#69
#70
#71
#72
#73
#74
#75
#76
#77
#78
#79
#80
#81
#82
#83
#84
#85
#86
#87
#88
#89
#90
#91
#92
#93
#94
#95
#96
#97
#98
#99
#100
#101
#102
#103
#104
#105
#106
#107
#108
#109
#110
#111
#112
#113
#114
#115
#116
#117
#118
#119
#120
#121
#122
#123
#124
#125
#126
#127
#128
#129
#131
#132
#133
#134
#135
#136
#137
#138
#139
#140
#141
#142
#143
#144
#145
#146
#147
#148
#149
#150

#130

517 21 0
By VinnnellaSecon

Kim Taehyung:

            W poniedziałek obudziłem Jima do szkoły, już wręcz nie czułem bólu.. Na prawdę było już ze mną lepiej.. Chciałem już iść do szkoły, ale mama powiedziała, że mam nie wychodzić z domu do piątku... Ale ja na prawdę już czułem się dobrze..

          Po tym jak braciszek poszedł do szkoły, ponownie porozmawiałem z mamą.

- Mamo jest już dobrze.. Na prawdę... Sądzę że minęła mi już ruja..

- Synku.. Wiem, że chcesz iść do szkoły.. Zobaczyć przyjaciół, Kooka.. Ale to niemożliwe, żeby tak szybko Ci minęła ruja.. U Omeg ruja trwa siedem dni.

- Mamo, ale na prawdę już nic nie czuję! Wszystko jest na prawdę już w porządku..

- No dobrze.. Skoro tak twierdzisz, to zadzwonię po lekarza i ten cię zbada.. Tae.. To nie tak że ci nie wierzę, może faktycznie lepiej się czujesz.. Ale możesz mieć dalej ruje, tylko już nie odczuwasz jej tak intensywnie jak wcześniej..

- Niech mnie zbada lekarz. - Powiedziałem, wiem że mama chce dla mnie dobrze, ale na prawdę już się normalnie czuje...

               Poszedłem do pokoju, a mama zadzwoniła po doktora. Na szczęście tata pojechał do pracy i to mama została w domu... Jego to nigdy bym nie przekonał, że nic mi nie jest..

- Mhm... To niezwykłe..- Powiedział lekarz, kiedy skończył mnie badać.

- I jak? Nie mam rui prawda? - Zapytałem.

- Pani Park.. Na prawdę Tae nie ma już rui.. To niezwykłe.. Zwykle u Omeg kończy się ona po siedmiu dniach... A u Pani syna po trzech.. Na prawdę to dość nietypowe.. Szybko powrócił do zdrowia, jego wilcza natura zwalczyła narkotyk w jego organizmie i nawet... Jego stan psychiczny wydaje się być w normie.. Oczywiście twierdzę że "wydaje się" ponieważ Pani Kim, która była psychologiem Taehyunga dalej nie udostępniła mi jego kraty medycznej... - Mówił lekarz, a mama mu przerwała.

- I nie udostępni Panu! Pragnę przypomnieć że bada pan zdrowie  Tae, a nie jest pisze jakąś pracę naukową.. Tae jest moim synem i nie chce żeby był traktowany jak jakaś zmutowana osoba! To że jest wyjątkowy, to z mężem dobrze wiemy... W końcu sami wychowaliśmy... Proszę robić to za co Panu płacimy i być lekarzem, a nie zachować się jak jakiś ciekawski dziennikarz.. - Nigdy nie widziałem mojej mamy tak zdenerwowanej, jak w obecnej chwili... Nawet tata nie doprowadzał jej do takiego stanu..

- Rozumiem.. Przepraszam Pani Park.. - Powiedział lekarz.

- Więc będę mógł iść do szkoły? - Zapytałem.

- Dla pewności radził bym jednak zostać w domu... Nie wiemy do końca czy ruja nie powróci... Dla bezpieczeństwa zostań do piątku pod kontrolą rodziców.. Jeśli ruja już nie powróci, to najwyżej tyle ona u ciebie będzie trwać... - Powiedział lekarz, a następnie pożegnał się z nami i wyszedł z domu.

- Mamo.. Widzisz...

- Synku... Proszę dla pewności zostań w domu.. Przekonam tatę aby zgodził się, aby Kook przyszedł do nas na obiad w piątek... Może być? - Zapytała.

- Tak! Myślisz że tata go polubi?

- Jestem wręcz przekonana że tata polubi Kooka.. Mam wrażenie, że dużo ich łączy... - Powiedziała i dziwnie się uśmiechnęła.

- Dużo łączy? Chyba miłość do mnie. - Powiedział w pół żarcie, w pół na serio. A mama zaczęła się śmiać.

- To ich na pewno łączy.. To ich łączy aż za bardzo... - Kiedy usłyszałem słowa mojej mamy, także przyłączyłem się do jej śmiechu.

                Przez resztę południa oglądałem jakieś filmy czy seriale. Wieczorem zjadłem kolację z rodziną i w tedy powiedziałem tacie i Jimowi  słowa doktora. Na koniec dnia przepisałem lekcje z dzisiaj od Seo i także powiedziałem mu o mojej "trzy dniowej rui".

               I tak mi leciały dni do piątku: wstawałem, czasami budziłem Jima, oglądałem coś, jadłem wspólnie z rodziną  kolację albo obiad. Następnie odrabiałem lekcje, trochę się uczyłem, gadałem z Jimem w moim pokoju, dzwoniłem do Seo i czasami pisałem z Kookiem.

              Dzisiaj spotkam się z moim Alfą... Cieszyłem się z spotkania z Kookiem... Ubrałem krótką czarną połówkę i w takim samym kolorze obcisłe spodnie..

             Nawet założyłem trochę biżuterii, oczywiście pierścionek od Kooka cały czas miałem na placu.
 
             Przed wyjściem z pokoju, wpadłem do łazienki i ułożyłem włosy. Mama zaprosiła Kooka na szesnastą godzinę, więc zadowolony że się wyrobiłem przed tą godziną zszedłem na dół i usiadłem w salonie.

              Czekałem z niecierpliwością aż Kook zadzwoni do domofonu, czy na mój telefon.

- Nie bój się... Będzie dobrze.. - Powiedział Jim i usiadł koło mnie.

- Czy to dziwne że się stresuje? - Zapytałem, a ten się do mnie uśmiechnął.

- Nie, w końcu zależy Ci na Kooku.. Nie martw się.. W końcu masz mnie i mamę po swojej stronie... - Powiedział, a dźwięk domofonu przerwał mu wypowiedź. Chciałem otworzyć Kookowi bramę, ale uprzedził mnie tata.

- Nie wjeżdżaj samochodem do środka. - Powiedział przez domofon i otworzył mu przyciskiem bramę.

- Tato, ale na nogach jest trochę drogi... - Mówiłem, a tata mi przerwał.

- Jak kocha, to da sobie radę... - Nie wierzyłem, w to co przed chwilą usłyszałem... Popatrzyłem na mamę zrezygnowany, a ta przesłała mi uśmiech.

- Tae daj tacie trochę czasu... Niech się oswoi z myślą, że masz Alfę... - Powiedziała moja mama. Biedy Kook... Musi iść taki kawał drogi.. Po około siedmiu minutach Kook zadzwonił do drzwi. Otwarłem je, a przed moimi oczami bukiet pięknym białych róż.

- Tae... To dla ciebie. - Powiedział Kook i podarował mi bukiet. Położyłem go na półce, potem włożę go do jakiegoś flakonu.

- Dzień dobry Państwo Park. - Kook przywitał się z moimi rodzicami.

- Dzień dobry. - Przywitała się moja mama, a tata tylko zmierzył Kooka wzrokiem i przesłał mu mordercze spojrzenie.

- To ja się w pełni przedstawię.. Miło mi państwa poznać.. Nazywam Jeon Jungkook.. - Powiedział Kook. Moi rodzice popatrzyli na siebie.

- Kook czy Twój tata jest właścicielem firm transportowych " Jeon Transport"? - Zapytała moja mama, a Kook pokiwał głową.

- Od razu go nie lubiłem...! Masz się nie zbliżać do Tae! - Powiedział mój tata.

- Tato! Miałeś dać szansę Kookowi... Mamo powiedz mu coś..

- Nie!  Zgadzam się z nim.. Wyjdź stąd Jungkook! - Co? Dlaczego moja mama zgadza się z tatą? Czemu... Przecież była po mojej stronie... Przecież powiedziała że Kook jest dobrą osobą..

- Czemu? - Zapytałem i przytuliłem się do Kooka.

- Mamo ty przecież powiedziałaś że lubisz Kooka.. Czemu go wyganiasz z naszego domu? Przecież to ty zaproponowałaś, żeby przyszedł do nas na obiad..

- Dość tego Tae! Odejdź od niego!

- Nie! Co to ma do rzeczy kim są rodzice Kooka?! - Zapytałem się wkurzony.

- Od kiedy patrzycie na to kto czym się zajmuje.. Kook jest moją bratnią duszą jak możecie go tak wyganiać? - Zapytałem i spojrzałem na Jima miałem nadzieję że stanie po mojej stronie.

- Mamo.. Zgadzam się z Tae.. Kook jest dobrą osobą.. Nie zasługuje byś go tak wyganiała.. - Powiedział Jim.

- Dość! Nie macie prawa rządzić w tym domu! Tae po raz ostatni powtarzam odjedź od Jungkook! - Udarł się mój tata.

- Nie! TO MÓJ ALFA! - Powiedziałem i dalej trzymałem się Kooka.

- Tae odejdź od niego.. Nie po prostu nie jest kimś dobrym dla ciebie.. - Powiedziała moja mama.

- Nie..! Sama mówiłaś że Kook jest dob.. - Przerwał mi tata.

- Zostaw go Tae! - Powiedział mój tata i wyrwał mnie z objęć Kooka.

- Ochroniarze do mnie! - Zawołał mój tata.

- Zostaw mnie! Mamo obiecałaś mi że Tae zje z nami obiad! Czemu... - Mówiłem i próbowałem wyrwać się z objęć taty.

- Tae nie jest dla ciebie! - Powiedział wkurzony tata, a koło niego zjawili się jego pracownicy.

- Chłopcy wyrzucić go! - Powiedział.

-...

Dziękuję za przeczytanie.

Ciąg dalszy nastąpi...

Bardzo przepraszam za moje błędy jeśli takie się trafią, liczę że napiszecie mi wyrazie ich wystąpienia.❤️ Z góry dziękuję ❤️

Continue Reading

You'll Also Like

11.7K 1.1K 26
"Do cholery jasnej miałeś nigdzie nie wychodzić!", krzyknął przez co młodszy wzdrygnął się spuszczając wzrok. "J-ja tylko-", starszy mu przerwał, "co...
28K 2.1K 16
Młody wilkołak Baekhyun nie może znależć miłości. Co zrobi Byun? Czy znajdzie miłość i jednocześnie sprawi by rodzice byli z niego dumni?
7K 599 22
Kontynuacja Butelki |VKook Zapraszam ^^
28.6K 2.3K 21
gdzie Yoongi nudzi się na plaży i zupełnie przez przypadek poznaje chłopaka o wyjątkowych oczach... Bardzo luźno inspirowane książką "Spotkanie nad m...