Niedopasowani ✔️

By VinnnellaSecon

103K 5K 171

Uniwersum OMEGAVERSE: ▪️W wieku 14 lat każda osoba przechodzi specjalne testy określające płeć wilka(Omega, b... More

Uniwersum OMEGAVERSE
Bohaterowie
#1
#2
#3
#4
#5
#6
#7
#8
#9
#10
#11
#12
#13
#14
#15
#16
#17
#18
#19
#20
#21
#22
#23
#24
#25
# 26
#27
#28
#29
#30
#31
#32
#33
#34
#35
#36
#37
#38
#39
#40
#41
#42
#43
#44
#45
#46
#47
#48
#49
#50
#51
#52
#53
#54
#55
#56
#57
#58
#59
#60
#61
#62
#64
#65
#66
#67
#68
#69
#70
#71
#72
#73
#74
#75
#76
#77
#78
#79
#80
#81
#82
#83
#84
#85
#86
#87
#88
#89
#90
#91
#92
#93
#94
#95
#96
#97
#98
#99
#100
#101
#102
#103
#104
#105
#106
#107
#108
#109
#110
#111
#112
#113
#114
#115
#116
#117
#118
#119
#120
#121
#122
#123
#124
#125
#126
#127
#128
#129
#130
#131
#132
#133
#134
#135
#136
#137
#138
#139
#140
#141
#142
#143
#144
#145
#146
#147
#148
#149
#150

#63

591 29 0
By VinnnellaSecon

Kim Taehyung:

- Słucham? Chyba sobie to ubzdurałeś! - Powiedziałem.. Nagle serce mnie zaczęło boleć, nie wiem dlaczego.. Ale muszę mu powiedzieć to tak, aby go to bardzo bolało..

- Tae..

- Nie Tae! Chłopie nie jesteśmy blisko byś tak do mnie mówił. Mam na imię Taehyung. Po pierwsze: Czy to nowoczesny sposób na wyznanie uczuć? To żałosne! Nic do ciebie nie czuje! Jesteś dla mnie zerem! Bo co? To że jesteś niby królem szkoły, to znaczy że ma na mnie to podziałać? Proszę Cię jesteś żałosny! Nic nas nie łączy! - Po moich słowach jego mina była nieziemska... A ludzie zaczęli głośniej między sobą szeptać. Szczerze trochę.. Mnie to bolało... Jego mina była taka smutna... Wyrażała tyle bólu.. Było mi tak przykro..

- Ale...

- Nie ma Ale! Nie ośmieszaj mnie.. Myślisz że jak byłem dla ciebie miły, to nagle coś do ciebie czuje?! Phi.. Jesteś żałosny...

- Ty taki nie jesteś! Tae..

- Jaki nie jestem? Nie znasz mnie!

- Znam... Lepiej niż ci się wydaje.. Po prostu... Coś się z tobą stało... Coś dziwnego... Ty taki nie jesteś.. Jesteś inny, nie udawaj kogo nie jesteś...

- Ja? Nie udaje nikogo! Daj mi spokój! Nie bądź bardziej żałosny, niż już jesteś "Królu Szkoły ". - Powiedziałem, zauważyłem że Kook był na granicy płaczu... Było mi tak go szkoda... Tak przykro mi... Czemu? Było mi tak przykro? Przecież nic do niego nie czuje.. Nie rozumiem tego.

- Spójrz w lustro. Ty nie jesteś taki, kogo próbujesz udawać? - Zapytał.

- Kogo udawać? Daj już spokój! - Powiedział.

- Bo wiem jaki jesteś na prawdę i chcesz się mnie teraz pozbyć?

- Phi... Bo myślisz że Kim do diabła jesteś?! Nie rozumiesz ze cię nie chce?! Daj mi spokój! Odczep się! - Wydarłem się.

- Daj mi spokój! - Powiedziałem.

- Nie masz u mnie szans! - Powiedziałem i poszedłem stamtąd.
Pobiegłem do łazienki i zamknąłem się na klucz. Czemu to tak boli? Dlaczego? Nie czułem się tak źle nigdy tak się nie czułem... Więc dlaczego tak mnie to boli? Czemu... Nie rozumiem siebie... Zależy mi na nim? Zresztą przecież tak go potraktowałem...

Nagle zaczął dzwonić do mnie telefon. Odebrałem od Seo.

- Taak?- Zapytałem.

- Mhm.. Tae dlaczego tak potraktowałeś Kooka?

-Kooka? Co on ma do tego? - Zapytałem.. Byłem zły, bo przecież Seo to nie dotyczy... Nie każdy musi być zakochany jak on z Hoseokiem... Byłem zły..

- Po prostu chce twojego szczęścia...

- Mojego szczęścia? Chyba coś Ci się pomyliło... Ja wiem że jesteś szczęśliwy... Ale bez przesady... Daj mi spokój! Proszę cię! Mam dość!

- Tae nie wiem o co chodzi... Po prostu...

-Nie po prostu.. To co jest między wami... To ciebie nie dotyczy! Nie rozumiesz.. Może chcesz dobrze, ale to nie ma z tobą wspólnego!

- Tae... - Seo chciał coś powiedzieć, ale rozłączyłem się. Mam już dość tej landrynki... Wiem że chce dobrze, ale no bez przesady... Po prostu za dużo... A Kook? Musiał go w to mieszać? Czemu wszyscy są przeciwko mnie?

- Mhm.. Taehyung? - Usłyszałem pytanie Namjoona? Wyszedłem z łazienki i niemal od razu na niego naskoczyłem.

- Co robisz w kiblu dla Omeg? - Zapytałem.

- Mam coś co może cię zaciekawić... - Byłem ciekawy, co ma do powiedzenia.

- Mów. Tylko się do mnie nie zbliżaj! - Powiedziałem.

- Mój brat...

- Twój brat?

- Mój brat jest właścicielem klubu dla Bet. Sprzedaje narkotyki...

- Wiesz o tym? - Zapytałem.

- Ostatnio ci dostarczałem, więc wiem.

- Czemu nie powiedziałeś o tym Kookowi?-Zapytałem.

- "Kookowi" ? A co zbliżyliście się do siebie?

- Nie pogrywaj sobie ze mną. - Powiedziałem.

- Po prostu mogę Ci załatwić dostęp do nich...

- Załatwisz mi dostęp do narkotyków? - Zapytałem się.

- Niby dlaczego? - Dodałem, szczerze wątpię w jego szczerość...

- Po prostu dowiedziałem się o sytuacji z Jiseokiem...- Na jego słowa zmrużyłem oczy... Skąd on o tym wie? Przecież nikt o tym nie widział... To takie podejrzane.. Dla mnie to takie dziwne... Czyżby ktoś mu o tym powiedział?! Kook? Znaczy Jungkook? Nie... Przecież oni się pokłócili... To kto..?! Mam już tego dość! Po prostu tyle na głowie...

- Od kogo? - Zapytałem.

- Po prostu...

- Po prostu? - Zapytałem, mam dość i nie będę się bawił z nim w kotka i myszkę.

- Dobra nie obchodzi mnie to.. Po prostu, powiedz co masz w głowie i daj mi spokój. - Powiedziałem zirytowany jego egzystencją.

- Załatwię Ci narkotyki.

- To co chcesz? - Zapytałem.

- Chce...

- Dokończ! Nie męcz mnie i po prostu powiedz. - Przewróciłem zrezygnowany oczami.

- Chce żebyś mnie pocałował.

- Tylko? Tego chcesz? - Zapytałem.

- Mhm.. Za dużo? - Zapytałem.

- Może być...- Szczerze... Spodziewałem się czegoś gorszego, czegoś innego... Pocałunek? Może być, więc nie mam w tym chyba nic złego? Taki niewinny... No cóż przynajmniej będą narkotyki.

- Ale najpierw zdobędziesz towar. - Dokończyłem swoją wypowiedź.

- Pasuje mi. Jak zdobędę to dam Ci znać.. - Powiedział, a ja go ominąłem i wyszedłem z łazienki. Super czyli jestem zdany na łaskę Namjoona... Czemu nic nie powiedział Kookowi? W sumie pewnie by mu nie uwierzył... Zresztą czy to ważne? Zdobędę narkotyki i będę miał na to wszystko wylane... Oby mu się tylko pospieszyło.. Jestem już na limicie..

          Udałem się pod swoją klasę, a przy wejściu do niej stał Seo. Chciał się ze mną przywitać, ale ominąłem go i udawałem że go tam nie ma. Zająłem sobie wolną ławkę z tyłu sali.
Nie musiałem długo czekać, aż różowo-włosa landrynka przyleciała za mną.

- Tae... Nie bądź na mnie zły... Ja nie chciałem cię w jakikolwiek sposób urazić... Naprawdę..

- Skończyłeś? - Zapytałem, po co mam być dla niego miły? Przecież i tak wybrał już stronę Jungkooka? A zresztą przecież Hoseok to "ukochany" przyjaciel Kooka... Wiadomo że prędzej czy później mnie zostawi i wybierze miłość... Nienawidzę bratnich duszy...

- Przepraszam.. - Widziałem jak w knocikach jego oczu pojawiły się łzy, wiedziałem że go zraniłem... Mnie to też zabolało... Ale to niewielki ból, z tym z którym miałbym do czynienia gdyby mnie potem opuścił...

- Mogę sobie koło ciebie usiąść? - Zapytał.

- Nie. Przykro mi, ale nie chce cię znać. - Powiedziałem, a kiedy Seo to usłyszał, to wybiegł z sali.

- Miły jesteś dla swojego przyjaciela. - Powiedział Namjoon, który jak niby niby nic usiadł sobie koło mnie.

- Przygarnął kocioł garnkowi. - Powiedziałem.

- Oooo... Nic nie mówisz, a usiadłem obok ciebie...

- Tsa.. Nie mówię nic, bo chce by Jungkook to zobaczył...

Dziękuję za przeczytanie.

Ciąg dalszy nastąpi...

Bardzo przepraszam za moje błędy jeśli takie się trafią, liczę że napiszecie mi wyrazie ich wystąpienia.❤️ Z góry dziękuję ❤️

Continue Reading

You'll Also Like

17.7K 286 35
Jimin piszę na nieaktywne konto. A lider grupy potajemnie go kocha. 🌽🍞✨💕 kiedyś poprawie [zAk0ńcZ0nE] Większość to chat
25K 2K 20
Draco kocha syna ponad wszystko. Dlatego, kiedy była żona planuje odebrać mu dziecko, Draco zwraca się o pomoc do ostatniej osoby, o której by pomyśl...
72.5K 3K 58
Zmieniony przez śmierć ojca Nicola postanawia zadebiutować w Reprezentacji Polski, co było marzeniem pana Krzysztofa. Zbuntowany młody dorosły w prze...
271K 25.9K 61
[zakończone] Jimin to odrobinę samotny i nadopiekuńczy ojciec w tygodniu, a Yoongi to ten fajny weekendowy tatuś. {fluff; parents!au; mpreg; top!myg}