Pov. Jack.
To już dziś. Dziś będę musiał ubrać sie w garnitur i koszulę. Już dziś zaczyna sie powtórka z rozrywki. Już jutro będę siedział w ławce i znając mnie zasypiał na historii.
-Jack...!-usłyszałem więc wybudziłem sie z transu.
-Yhym?-mruknąłem patrząc na chłopaka przedemną.
-Jedziesz z tyłu czy z przodu?-zapytał.
-Ale co...jak gdzie?-zapytałem nie wiedząc o co mu nadal chodzi.
-Boże...-westchnął.-...samochód. Jedziesz na przodzie czy na tyle?-zapytał ponownie.
-Mogę z przodu.-powiedziałem zakładając adidasy.
-Daniel! Jack! Corbyn! Siedzicie z tyłu lamusy!-krzyknął Jonah do chłopców którzy byli w swoich pokojach.
-Ale jak to?!-wykrzyczeli jednocześnie.
-Jack siedzi z przodu. Pierwszy zaklepał więc tak jakby nie macie szans. A teraz ruszać tyłki i do samochodu.-powiedział stojący koło mnie brunet puszczając chłopakom oczko przy okazji łapiąc za klucze i wychodząc z domu.
-Aha.-powiedziałem wychodząc.
Wsiadłem do auta i patrzyłem na domy migające za szybą. Gdy dojechaliśmy do szkoły westchnąłem głośno i wysiadłem.
-Ej nie moze być aż tak źle Jack. Przecież masz dobre oceny.-powiedział Dan idąc na równi ze mną.
-Nie chce tu wracać po prostu. Boje sie tegorocznej matury. Niby jeszcze dużo czasu ale jednak. I tu oceny nie mają żadnej wartości dla mnie.-powiedziałem wchodząc na ogromną sale gimnastyczną wypatrując reszty moich przyjaciół.
Gdy wkońcu ich znalazłem poszedłem w ich kierunku. Ustawiłem sie obok Brooklyna dając mu buziaka na przywitanie. Blondyn chyba zobaczył ze podczas rozpoczęcia bardzo sie denerwowałem więc złapał mnie za rękę i splótł nasze palce. Uśmiechnąłem sie pod nosem i spojrzałem ukradkiem na mojego chłopaka. Ten patrzył przed siebie z tym swoim hollywood'dzkim uśmiechem.
-I co? Było tak strasznie?-zapytał Brook gdy juz wyszliśmy z sali i szliśmy w stronę klasy gdzie czekała na nas juz wychowawczyni.
-Szczerze to nie wiem czym sie tak denerwowałem.
-Przez ten rok przejdziemy razem. Pamiętaj to skarbie.-powiedział po czym pocałował mnie na środku korytarza.
-Ja wale.-usłyszeliśmy za nami więc oboje zaśmialiśmy sie.
-Oj nie przeżywaj J. Napewno kogoś sobie znajdziesz w tej szkole.-powiedział Wyatt do przyjaciela doganiając go.
-Wiesz ile w tej szkole jest przystojnych chłopców.-powiedziałem opierając sie o ramie starszego.
-No widzę właśnie.-powiedział obracając i gapiąc sie na Brandon'a Sandler'a z 3c. Popatrzyliśmy z Brooklynem na siebie i zaczęliśmy sie śmiać.
-Fajny co?-zapytałem rozkojarzonego Jonah'a.
-KTO! TO! BYŁ?!-zapytał piszcząc jak mała dziewczynka.
-Sandler z 3c. Możemy cię z nim poznać.-powiedziałem uśmiechając sie chytro.
-Z wielką chęcią.-powiedział a ja szeroko sie uśmiechnąłem.
No to będzie zabawa.
Ostatni😢💔👈
Jak tam pierwsze dni szkoły? Jak wasze plany lekcji? Co tam ogólnie u was. Szczerze powiem ze u mnie plan taki sobie ale nie ma tragedii.
Odrazu uprzedzam was z OGROMNYM bólem serca o nadchodzącym końcu😢💔
YOU ARE READING
Nieobliczalny|Randy/Jacklyn/Dorbyn/Jachary|
FanfictionAndy~19 letni-miły, cichy i spokojny chłopiec. Nie lubiący głośnych imprez, wolący cisze, spokój i swoją wieloletnią gitarę. Ryan~19 latek lubiący głośne imprezy i gorące romanse na jedną noc. Konfliktowy i wybuchowy. Nie potrafiący odnaleźć sie wśr...