To jest dziwne

123 7 3
                                    

Legolas po dotarciu do Rivendel pobiegł do komnaty Arweny. wiedział gdzie jest bo oboje sie dobrze znali ich ojcowie byli przyjaciółmi.
- co z nim? - zapytał gdy Arwena wyszła z komnaty.
- przeżyje, Tauriel z nim jest to. - elfa ogarnęła ulga
- Co spowodowało taki stan? - Zapytał.
- Nie wiem ale wole by Tauriel nie zagłębiała się w to. - ściszyła głos by Elfka nic nie usłyszała.
- Rozumiem, lepiej dla niej.
- legolasie i jeszcze jedno chciałabym by Errdil został tu jeszcze kilka dni. A tauriel razem z nim. - Legolas odetchnął głęboko. Nie chciał rozstawać sie z Errdilem i Tauriel wolał ich mieć przy sobie. No ale dla dobra syna.
- Niech będzie.
- Tylko jakbyś mógł przywieść jego rzeczy, wiesz ubranka itp. -
Elf odrazu pojechechał do królestwa.
***
- Co z małym? - Zapytał król widząc syna. Elf odwrócił sie w jego strone.
- Niby dobrze ale Arwena wciąc nie wie co było przyczyną - Król się lekko uśmiechnął - i chce by on razem z Tauriel został w Rivendel na kilka dni. - Legolas mówił to z wyraźnym nie zadowoleniem.
- Czyli ty zostajesz tu sam? - Król był podobnego zdania co jego syn.
- Tak ale musze zawieźć Errdilowi rzeczy wiesz ubranka i te sprawy.
- Dzisiaj wyjeżdzasz? - Ten tylko pokiwał głową ani on ani król nie za bardzo z tego nie cieszył.
- W takim razie wracaj szybko bo nie zasne. - zaśmiał sie. Książe chwile później odszedł ale nagle sie odwrócił.
- Tata będziesz miał czas jak wróce? -
- Dla ciebie zawsze będę miał czas. - Na usta Legolasa wpłynął uśmiech i oboje rozeszli się do swoich spraw.
Gdy wszystkie rzeczy dla Errdila były już spakowane Legolas postanowił pójść do komnaty w której bawił sie z matką.
Otworzył drzwi i zaczął przeszukiwać wszystko. W oczy rzuciło mu się wiele znajomych przedmiotów a w dzieciństwie zatracał się z każdym krokiem coraz bardziej. W pewnym momęcie jego dłoń natrafiła na coś ostrego. Delikatnie wyciągną przedmiot, który okazał sie koroną. Legolas właśnie trzymał w dłoniach prawdziwą korone swojego ojca. Dał mu ją gdy ten był mały. Powoli zdmuchnął kurz... kurz! No właśnie młodemu zaszkodził kurz który był w zabawkach, które przyniosła mu Tauriel, ale przecież nawet Arwena nie wiedziała co spowodowało taki stan a to by na pewno szybko rozgryzła. Książe postanowił szybko pojechać do Rivendel.

Legolas i Tauriel Niespełniona miłość Where stories live. Discover now