uzdrowienie

234 11 6
                                    

TU JEST MEGA SPOJLER TYLKO TRZEBA GO WYŁAPAĆ

- Legolasie idź do komnaty, odpocznij ja zajmę się Tauriel. - Młodszy elf skinął głową.
- Co z Arimel? - Zapytał przypominając sobie o dziewczynie, która tkwi w lochach.
- Później się tym zajmiemy
***
Galadriela podeszła do łóżka na, którym leżała elfka. Były same.
- Tauriel - szepnęła. - otwórz oczy. - Szepnęła siadając obok na krześle.
Nieprzytomna elfka nagle otworzyła oczy.
- Pani. - Szepnęła
- Spokojnie. - jej głos był kojący i spokojny.
Do sali nagle wszedł król.
Ukłonił się Galadrieli i podszedł do nich.
Tauriel leżała i patrzyła w górę gdy król do niej podszedł zmieniła kierunek.
- Panie - szepnęła on tylko ją uspokoił kładąc na jej czoło dłoń.
- Jest słaba ale ma wolę życia. - Odparła Galadriela.
- Ciekawe czym jest spowodowana...
***
- Legolas!
- Nie drzyj się Arimel. - ucieszył ją podchodząc do lochów.
- Wyciągnij mnie stąd - szepnęła.
- Król nie pozwolił. - Odparł książę.
- Legolasie proszę tak bardzo cie kocham. - Elf wierzył, że mówi prawdę ale zraniła Tauriel a ona była dla niego ważna. Co miał zrobić?
- Wiem ale zrozum, że nie mogę Cię wypuścić. - Powiedział Legolas patrząc na zdenerwowaną i zapłakaną elfke.
- Kochasz mnie? - Zapytała cicho.
- A wątpisz w to? - Spytał i przeczesała lekko dłonią jej włosy.
- Nie.
- To znasz odpowiedź. - Powiedział i ją pocałował. Nie przeszkadzały im kraty które ich dzieliły. Liczyli się tylko oni.

Legolas i Tauriel Niespełniona miłość Where stories live. Discover now