Dzieciństwo

156 8 3
                                    

Elfy udały się na kolacje oczywiście Legolas siedział obok Tauruel, która miała na kolanach ich małego synka. Aragorn razem z Arweną siedzieli po bocznej stronie stołu a na przeciwko nich siedział Lottier razem z Alvaris.
- Hej Lottier, cóż to za piękna elfka u twojego boku? - Zapytał żartobliwie a ona się zarumieniła.
- Drogi Legolasie ta piękna elfka to Alvaris.
- Widzę, że nie próżnowałeś. - Wszyscy zaczęli się śmiać.
- Legolasie mogę cię prosić na chwilkę? - Zapytał thranduil wchodząc do sali.
- Jasne. - Elf wstał i pocałował Tauriel w głowe. - Zaraz wracam kotku. - Na usta elfki wlał się uśmiech. Razem z ojcem wyszedł i poszedł do jakiejś komnaty.
- Co tu jest? - zapytał kojażył te drzwi ogulnie kojażył tą komnate.
- Gdy sie urodziłeś twoja matka oszalała na twoim punkcie momętalnie stałeś się jej oczkiem w głowie. Cały wolny czas spędzała z tobą. To jest komnata w, której często się bawiliście. Rozejrzyj się tu troche. - Elf uśmiechnął się do ojca, który po chwili odszedł.
Książe otworzył drzwi i wszedł powoli do komnaty. O mało nie zemdlał gdy zobaczył to wszystko całe jego dzieciństwi było trzymane pod kluczem a dopiero gdy sam doczekał się dziecka mógł wejść do komnaty o, której kompletnie zapomniał. To było wspaniałe...
***
- Tauriel - szepnął podchodząc do stołu i przytulając elfke.
- O co chodziło twojemu tacie? - zapytała zaciekawaiona.
- Jak maluch pójdzie spać to ci pokaże.
- okej skarbie.

Legolas i Tauriel Niespełniona miłość Where stories live. Discover now