W nocy

228 10 4
                                    

- Tauriel śpisz? - Zapytał książę pękające przez okno.
Elfka podeszła i odsłoniła zasłony.
- Legolas co ty tu robisz, król będzie wściekły. - Szepnęła wypuszczając go do środka.
- Już raz zakazał nam się spotykać i sama widzisz jak się to skończyło. - Szepnął podchodząc do niej.
Elfka spojżała w jego oczy i się do niego przybliżyła ale chwilę później się opanowała.
- Co z Arimel? - Zapytała.
- Król z nió rozmawiał nie było mnie przy tym ale wiem, że ją przeprosił. - Odpowiedział. Elfka się uśmiechnęła smutno.
- Tauriel dlaczego to zrobiłaś? - Zapytał książę. - Ja nie widzę, że ją szantażowałaś, znam cie i wiem, że nigdy byś tak nie postąpiła. - Wytłumaczył.
- Ja nie chciałam żeby miała problemy. - Legolas widział, że nie mówi prawdy ponieważ mówiąc to zawachała się.
- Tauriel nie wydaje mi się, że o nią ci chodziło. - Powiedział zbliżając się do niej. Dziewczyna spojżała w jego oczy.
Jednå dłoń położył na jego barku a drugą na jego policzku.
- Tauriel. - Szepnął.
- Nawet nie wiesz co mi zrobiłeś. - Powiedziała i się od niego odsunęła.
- Co? Nie rozumiem. - Odparł zaskoczony.
- I napewno nie zrozumiesz a teraz już idź. - Elf był lekko zdenerwowany ale mimo to wyszedł tak jak go prosiła Tauriel.
Elfka usiadła na łóżku i spojżała na swoją dłoń.
Było tak blisko a co zrobiła?  Kazała mu odejść.
***
Książę potajemnie wszedł do komnaty i się położył.
Nie wiedział dlaczego Tauriel tak go zlała, wyglądała na przestraszoną co go lekko niepokoiło.

Legolas i Tauriel Niespełniona miłość Where stories live. Discover now