z szcunkiem

243 14 11
                                    

Następego dnia Tauriel była zadowolona. Szybko się ubrała i zeszła na dół. Zobaczyła tam Lottiera stał niedaleko wejścia do sali tronowej.
- Lottier! - Krzyknęła i rzuciła się na elfa.
-Tauriel! - Ucieszył się i przytulił elfke
- O jak słodko - szepnęła Arimel podchodząc do nich z Legolasem.
- Ona mnie przynajmniej kocha. - Odparł czym dopiekł dziewczynie.
Nie pysku do mnie! - Krzyknęła elfka.
- Jak ty zaczniesz szanować króla. - Odparł hamsko patrząc w oczy księcia. Ten skinął na niego z lekkim uśmieszkiem czego nie zauważyła elfka.
Spodobało mu się jak ten bronił jego ojca.
- Panie wybacz mi za te słowa, które skierowałem do twojej partnerki. - Powiedział kłaniając się. Obaj z księciem wiedzieli, że to dla zabawy ale niewiedziała tego Arimel.
- Wybaczam ale następnym razem będę zmuszony zregenerować. - Odparł poważnie by jego dziewczyna nabrała się i uwierzyła w powagę sytuacji.
- I pamiętaj Legolas jest wyższą rangą więc nic nie zdziałasz. A gdy zechce może cię wygnać. - Odparła bezczelnie.
- Ale to strażnik i nie mam powodu go skazywać na wygnanie...
- No ale jakby coś się stało? - Zapytała przerywając mu.
- Jakby coś się Staś to mój ojciec go skarze ale nie sądzę by była taka potrzeba. - Odparł książę.
- Jak twojego ojca nie będzie to ja będę królową. - Ta wypowiedź na tyle nie spodobała się elfowi, że postanowił ją przerwać.
- Jak mojego ojca nie będzie to ja przejmę władze nad królestwem ale puki co jest więc nie masz prawa się wywyższając i mówić o sobie jak o królowej bo na to miano zasługuje moja matka!- Krzyknął i odszedł bo nie wytrzymał napięcia.
- Ale Mirel nie żyje. - Zwróciła się do Lottiera.
- Dla ciebie królowa Mirel a poza tym królową jest puki król Thranduil siedzi na tronie i ma koronę a szacunek jej się należy bezwzględu na to jak ją postrzegasz. - Wytłumaczył
- Ale nie będę szanować zmarłej osoby.
- To nie licz nmiłość księcia. - Odparł krótko do pyskatej elfki. - A jeżeli jednak chcesz w tym królestwie trochę pożyć to nauczy się szacunku i zasad panujących tu bo król wygra cie szybciej niż myślisz. - Dodał zgodnie z prawdą.
- Thranduil tego nie zrobi za słaby na to jest. - Powiedziała. Tauriel nie wytrzymała i wyciągnęła łuk poczym naciągneła strzałe i wymierzyła prosto w elfke.
- Nie będziesz obrażać mojego króla! - Krzyknęła i puściła cieńciwe. Gdyby nie szybką interwencja Lottiera Arimel by umarła z ręki Tauriel. Która była w stanie to zrobić ponieważ szanowała a nawet kochała króla jak własnego ojca.

Legolas i Tauriel Niespełniona miłość Dove le storie prendono vita. Scoprilo ora