61

755 82 30
                                    

Do Sylwestra Dean miał już ponad dwa tysiące obserwujących mimo praktycznie znikomej aktywności na profilu. Głównie odpisywał na pytania innych użytkowników portalu.

Ktoś: Czy to prawda, że złamałeś rękę? Jak to się stało? Dean: Tak. Głupi wypadek podczas imprezy. Szkoda gadać

Trochę przekłamane, ale przynajmniej nie wyszedł na samotnego alkoholika. Nikt przecież nie spyta ile osób było na imprezie, prawda? Równie dobrze mógł twierdzić, że to była jednoosobowa impreza.

Ktoś: Umiesz grać na gitarze? Dean: Przyjaciółka mnie uczy

Ktoś: Pójdziesz ze mną na bal maturalny? Dean: Raczej nie, ale miło, że pytasz

Co to w ogóle było za pytanie?! Nawet nie znał dziewczyny, która pisała tę wiadomość.

Ktoś: Mówił Ci już ktoś, że jesteś przystojny? 😊 Dean: Zdarza mi się to słyszeć. Dziękuję

Ktoś: Jak spędzasz Sylwestra?  Dean: Z miłością życia w Kalifornii Ktoś: Jakieś szczegóły? Dean: Wolałbym nie ;)

Na poważnie - na co komu ta informacja? Spotkać się chcieli?

Ktoś: Jesteś singlem? Dean: Od kilku miesięcy już nie Ktoś: Zdradzisz imię? Dean: Na razie raczej nie 

Ktoś: Masz chłopaka czy dziewczynę? Dean: Zgadujcie 

Ktoś: Czy to prawda, że jesteś gejem? Dean: Nie. Nigdy tak siebie nie określiłem

Czy ci ludzie byli nienormalni?! Co im do tego z kim się umawia? Nie, żeby wstydził się Casa, ale to chyba jego sprawa kiedy publicznie przedstawi go jako swojego chłopaka. Po co chcieli to wyciągać? Na pozostałe podobnej treści pytania już nie odpowiadał.

Ktoś: Wyślesz zdjęcie w gipsie?

Wysłał i dosłownie chwilę później otrzymał telefon od Justina.

- Dean, co się dzieje na Twitterze?

Zawahał się na moment.

- Niiiic. Chyba - zerknął na Casa. - Skarbie, przycisz radio.

- Gdzie jesteś?

Dean spojrzał na drogę w poszukiwaniu tabliczki, bilbordu czy czegokolwiek innego co mogłoby wskazywać na nazwę miejscowość. 

- Właśnie mijamy Victorville - odpowiedział po chwili.

- Chwila, jesteś w aucie?

- Trzeci dzień z rzędu - przyznał. - Okazuje się, że Casowi robi się niedobrze jak prowadzi dłużej niż osiem godzin.

- Z kim rozmawiasz? - spytał Cas gdy tylko usłyszał, że rozmowa nawiązuje do niego.

- Z Justinem - odparł Dean.

- Dlaczego mówisz mu takie rzeczy?!

- Czekaj, czy wy jedziecie do Los Angeles?

- Podobno piękne miasto. Może kiedyś się tu wprowadzę... Czy to jakieś wielkie wykroczenie?

- Nie - odparł Justin.

- Ale...?

- Nieważne - westchnął Merton. - Chciałem tylko powiedzieć, żebyś był ostrożniejszy z tym co piszesz na Twitterze. Wiem, że jesteś miłym chłopakiem, ale prowokujesz ludzi do dyskusji. Sprawdź trendy.

Anioł Stróż [Destiel AU]Dove le storie prendono vita. Scoprilo ora