Z rozmyślań nad tym, jakim jest szczęściarzem, że ma Casa wyrwała go wibracja sygnalizująca kolejną wiadomość od jego brata.
Sam, 07:54
Czyś Ty do reszty zidiociał?! Jesteście razem cztery miesiące, Dean! Już chcesz się oświadczać?
Dean przewrócił oczami. Jakby Sam nie wiedział jak wyglądały te cztery miesiące...
07:58
Ale cudowne i jednocześnie bardzo ciężkie cztery miesiące, Sammy. To nas wzmocniło. Jeśli przetrwaliśmy to co już za nami, to przetrwamy wszystko. Nigdy nie byłem czegoś bardziej pewien niż tego + praktycznie mamy błogosławieństwo jego taty, więc nie ma możliwości, żeby nam nie wyszło. Poza tym nie chcę się oświadczać już teraz, a za kilka tygodni
Dokładniej planował to zrobić za sześć tygodni i cztery dni, kiedy to odbędzie się finał programu, ale przecież nie mógł napisać tego Samowi.
Sam, 08:03
Znaczy, nie zrozum mnie źle, bo kibicuję Wam, ale nie uważasz że to za wcześnie, że jesteś za młody na małżeństwo?
Znowu przewrócił oczami. Co za nastoletni bałwan...
08:04
Sam, zaraz kończę 23 lata. Będę miał dziecko. Myślę, że to dobry moment, by poprosić Casa o to by był kimś więcej niż "tylko" moim chłopakiem ;)
Spojrzał w stronę Casa, który się poruszył i... tak - otworzył oczy. Co prawda zaraz je przymknął udając, że nadal śpi, ale wystarczyło, by Dean zauważył. Odłożył telefon i złożył na ustach Casa czuły i zarazem delikatny pocałunek, który brunet od razu odwzajemnił.
Jeśli ktoś miałby spytać Deana o definicję dobrego poranka to zdecydowanie zawierała by ona budzenie się obok Casa i ich poranne pocałunki.
Po chwili przerwali, a Cas przybliżył się i wtulił w klatkę piersiową Deana.
- Z kim pisałeś? - spytał wciąż lekko zaspanym głosem.
- Z Samem - odparł, obejmując go. - Obudziłem cię?
Cas pokręcił lekko głową i podniósł się lekko, żeby pocałować Deana w szyję. Chłopak uśmiechnął się i odchylił lekko głowę dając mu lepszy dostęp.
- Takie poranki lubię - stwierdził Dean wplatając dłoń we włosy Casa.
- Tylko się droczę - powiedział w jego szyję, co wywołało u blondyna ciarki. - Nie chcę, żeby twój tata nas usłyszał podczas seksu, albo nakrył.
Dean zaśmiał się cicho.
- Pamiętasz, że niedługo będzie z nami mieszkał? - upewnił się, marszcząc brwi.
- Coś wymyślimy - odparł Cas ostatni raz całując go w szyję, po czym znowu wtulił się w Deana. - Zapomniałem jak wygodnie się na tobie leży...
Chłopak uśmiechnął się szeroko i pokręcił głową.
- Rozumiem, że od dziś częściej robię za twoją poduszkę?
- Zdecydowanie - odparł Cas mocniej się w niego wtulając. - Mógłbym nawet znowu tak zasypiać.
Dean pocałował go we włosy.
- Jeśli tylko zechcesz...
- Chcę.
- W takim razie nawet codziennie, Cassie.
YOU ARE READING
Anioł Stróż [Destiel AU]
FanfictionDean od zawsze ma wrażenie, że ktoś nad nim czuwa. Nikt mu w to jednak nie wierzy - nawet jego młodszy brat Sam. Z czasem przestaje w to wierzyć, aż do momentu, gdy w najcięższym momencie swojego życia poznaje swojego anioła stróża, Castiela.