Czarna Wdowa jak matka (Ziall)

1K 50 1
                                    

Po tym jak Zayn odszedł z zespołu, pod swoje skrzydła przyjęła go Scarlett Johannson. Widziała w jakim stanie jest po rozstaniu z przyjaciółmi, więc postanowiła zaopiekować się nim, jak własnym dzieckiem.
Niestety jego rodzice po dowiedzeniu się o orientacji syna wyrzucili go i wyrzekli się.
Kobieta wraz z swym partnerem Jeremy'm Renner'em przygarneli go i starali się jakoś pomóc.
I trwa to od prawie roku. Wszystkim wydawało się, że mulat pozbierał się do kupy i nie długo wróci do kariery. Jednak tak się nie stało. Kobieta szukała powodu, który kierował młodym chłopakiem.

Pewnego dnia, kiedy chłopak był na swoim codziennym spacerze, postanowiła przeszukać pokój swojego podopiecznego. Jednak po długich poszukiwaniach znalazła tylko podełkp wypelnione po brzego w teksty piosenek. Zaczęła czytać każdy z nich po kolei.

Była kobietą, więc niewiele czasu trzeba było jej, aby zrozumiała o czym są te piosenki i do kogo.

Pierwsze dwie były napisane wprost do całego zespołu. Jednak reszta były zwrócone do jednej osoby. A konkretnie do Niall'a Horan'a.

Ten fakt był widoczny. Opisy jakimi prezentował ukochanego idealnie odzwierciedlały młodego i wiecznie głodnego Irlandczyka.

Kiedy kobieta skończyła czytać chciała odłożyć pudełko kiedy na podłogę upadł kawałek metalu. Wzrok blondynki spadł na żyletkę. Podniosła srebrną blaszkę, a w jej oczach pojawiły się łzy.

Wstała z ziemi i ruszyła do kuchni, aby poczekać na chłopaka.

Długo czekać nie musiała. Po około pięciu minutach usłyszała dźwięk otwieranych drzwi.

- Wróci... Coś się stało Scar? - spytał widząc kobietę siedzącą z nieobecnym wzrokiem.

- Dlaczego? - spytała cicho. Kiedy nie usłyszała odpowiedzi podniosła wzrok na chłopaka widziała jego pytający wzrok. Rzuciła żyletkę na stół, a chłopak otworzył szeroko oczy.

- To nie tak jak myślisz. - odparł pospiesznie zabierając metal ze stołu.

- A jak? - warknęła z łzami w oczach. - Robię wszystko, żebyś wreszcie poczuł się lepiej, dałam ci dom, moją i Jeremy'ego miłość. Nie wiem co mam jeszcze zrobić, żebyś wreszcie poczuł się szczęśliwy. - odparła mając w głosie i na twarzy wypisaną rozpacz. Mulat podszedł do niej i mocno ją przytulił do piersi i zaczął głaskać po głowie.

- Przepraszam. - szepnął. - Jestem ci wdzięczny za wszystko. Dałaś mi naprawdę dużo i ja to wiem, ale mimo wszystko nie potrafię sobie z tym poradzić. Jest to dla mnie trudno. - mruknął i lekko odsunąl się od kobiety. Nakierował jej twarz w swoją stronę, aby spojrzeć jej w oczy.

- Przestaniesz? - spytała z nadzieją w oczach. Zayn westchnął głośno wiedząc, że będzie mial problem z prośbą Scarlett. Był już uzależniony od tego, było to jego ucieczką od rzeczywistości.

- Postram się. - mruknął. - Ale nie chcę ci niczego obiecać - dodał całując blondynkę w czoło. Ta pociągnęła nosem i wytarła go o rękaw bluzy, którą miała na sobie.

- Kocham się wiesz? - spytał śmiejąc się cicho z straszej kobiety.

-Awww... Ja ciebie też Zayney. - zachichotała jak typowa nastolatka.

- Mam być zazdrosny? - usłyszeli głos Jeremy'ego, który stał oparty o ściany w progu kuchni.

- Zawsze. - zaśmiała się Scarlett wstając z krzesła i witając swojego narzeczonego całusem.

- Ja idę spać. - odparł Zayn patrząc na nich ze smutnym uśmiechem. Zazdrościł im. Tego, że mieli siebie nawzajemi i swoją miłość.

Wyszedł z pomieszczenia i ruszył do swojego pokoju. Po otwartym pudełku z tekstami domyślił się, że jego opiekunka już wie o jego zauroczeniu.

Prompts by SanyaniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz